Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Martyna Kośka
|
aktualizacja

Koronawirus. W obiektach targowych hula wiatr. Branża nie ma złudzeń, że czeka ją "tragiczny koniec"

32
Podziel się:

Jedne ciekawe weekendowe targi w Poznaniu czy Warszawie poprzednich latach nierzadko cieszyły się większa frekwencją niż wszystkie tegoroczne razem wzięte. Tak mało się w temacie działo. Operatorzy powierzchni targowych zabiegają, by otwierać tam szpitale tymczasowe, bo wiedzą, że nieprędko staną się arena kolejnych imprez wystawienniczych.

Koronawirus. W obiektach targowych hula wiatr. Branża nie ma złudzeń, że czeka ją "tragiczny koniec"
Targi Lublin. Wszyscy operatorzy targów licza straty i zastanawiają się, czy biznes kiedyś odżyje

Wprawdzie w Polsce nie wprowadzono pełnego lockdownu, ale niektóre branże de facto już w nim są. W obecnych warunkach nie ma możliwości organizacji targów, a od marca było dosłownie kilkanaście tygodni na to, by tego rodzaju spotkania branżowe się odbyły. Nikt nie wie, kiedy znów będą możliwe.

"Puls Biznesu" zebrał informacje na temat liczby targów i uczestników w największych polskich halach targowych. Tegoroczne dane to promil tego, co w latach poprzednich. Przykładowo, Targi w Krakowie zorganizowały w tym półroczu trzy imprezy, w których uczestniczyło niespełna 340 wystawców, wszyscy z Polski. W 2019 r. w tym samym okresie imprez było dziewięć — wzięło w nich udział ponad 1,9 tys. firm, z których co czwarta pochodziła z zagranicy. Zeszłoroczne imprezy odwiedziło ponad 101 tys. osób, tegoroczne – niespełna 4,5 tys.

W innych ośrodkach wyniki nie były lepsze. Nie dziwi więc, że właściciele przestrzeni targowych w miastach wojewódzkich wyrazili zainteresowanie przekształceniem ich w szpitale tymczasowe. To aktualnie jedyny pewny sposób na zarobienie jakichkolwiek pieniędzy.

Zobacz także: mBank webinar odc. 2: Cele i plany inwestycyjne – jak je określać?

Ponadto przedstawiciele branży powołali Komitet Obrony Branży Targowej i w zeszłym tygodniu złożyli w kancelarii premiera list z prośbą o pilną pomoc.

Jak cytuje "PB", napisali w nim, że ich branża "od ponad pół roku praktycznie nie istnieje", a w "nieodległej przyszłości czeka ją tragiczny koniec". Ten niepokojący scenariusz dotyczy nie tylko operatorów obiektów targowych i konferencyjnych, lecz również firm projektujących i budujących stoiska czy zajmujących się transportem. Domagają się umorzenia całości kwot otrzymanych w ramach pomocy z Polskiego Funduszu Rozwoju oraz rekompensat w wysokości połowy ubiegłorocznych przychodów. Ma to objąć te podmioty, których co najmniej 75 proc. przychodu zależało od organizacji, obsługi oraz innych usług świadczonych na rzecz imprez targowych w kraju i za granicą.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(32)
monika
3 lata temu
juz wiosna morawiecki mówił że bedzie nowy porządek świata - to nie przypadek co robi - to wszystko zmierza do jednego celu - dobije całą polską gospodarkę i zadłuży
yimsha
3 lata temu
No tak, a zarobki tzw.prezesi tych budyneczków sobie obniżyli - skoro żądają umorzenia ''wszystkiego''? Raczej nie - dlatego umorzenia też nie będzie. Co za pycha i cwaniactwo, eh.
Wrona
3 lata temu
Kasują jak za zboże przedsiębiorców, więc mi ich nie żal. Pracuje w branży jubilerskiej która płaci za stoiska największe stawki. Niech padną na pysk to może oprzytomnieją.
wystawca
3 lata temu
Targi w Krakowie pobrały zaliczki od wystawców za imprezy, których nie zorganizowali (patrz bilans) - teraz płaczą - pytanie co z wystawcami, którzy za imprezę zapłacili a zwrotu kosztów nie są w stanie od TwK otrzymać? Może też jakieś rekompensaty?
Sceptyk
3 lata temu
Naprawdę tylko dwa ośrodki liczą/liczyły się w Polsce. Poznań i Kielce. W Kielcach trwają przygotowania do uruchomienia szpitala polowego w halach targowych. Gmina Kielce inwestuje bo jest właścicielem Targów. Pewnie chce uratować część stołków dla swoich. Z drugiej strony może to i dobrze. Gdyby nie Targi Kielce to miasto byłoby w czarnej, super czarnej d*pie. Dzięki nim powstało wiele miejsc pracy, min. branża hotelarsko-gastronomiczna. Mimo położenia w centrum Polski byliśmy, jesteśmy, będziemy zad*piem. Kto i z czego zna Kielce? Kadzielnia, Vive-piłka ręczna przez kilka lat sponsorowana właśnie przez Targi Kielce, Korona-"afera korupcyjna". Nawet Michał Sołowow najbogatszy Polak jest kielczaninem ale o tym wiedzą tylko ci od biznesu.
...
Następna strona