Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mateusz Ratajczak
Mateusz Ratajczak
|
aktualizacja

Koronawirus w Polsce. Ogniska w firmach, sklepach i kopalniach

511
Podziel się:

W firmie meblarskiej, w zakładach mięsnych, w jednej z niewielkich parafii, ale także w centrum handlowym. Koronawirus w Polsce wciąż jest. W ostatnim czasie przybrał jednak formę pojedynczych ognisk.

Ogniska koronawirusa rozsiane są po całej Polsce. Raz to zakład fryzjerski, raz parafia
Ogniska koronawirusa rozsiane są po całej Polsce. Raz to zakład fryzjerski, raz parafia (PAP)

Od soboty koniec - poza wyjątkami - z obowiązkowym noszeniem maseczek. Premier zapowiedział już nawet częściowe otwarcie stadionów dla publiczności. Trzeba pamiętać jednak, że ogniska koronawirusa wciąż występują w Polsce.

Najpierw były to szpitale i domy pomocy społecznej. Później kopalnie. A teraz duże przedsiębiorstwa. W Warszawie problem pojawił się też ostatnio w ośrodku dla cudzoziemców i… jednej z większych hal targowych.

Sytuacja jest na tyle zmienna, że nie ma jeszcze konkretnych informacji o liczbach zakażeń z poszczególnych ognisk - w tym również w centrum handlowym przy Marywilskiej 44. Po godzinie 17 służby sanitarne poinformowały, że w całym województwie mazowieckim w ciągu ostatniej doby odnaleziono 33 zainfekowanych. To oczywiście wynik daleki od tego, co w tej chwili dzieje się na Śląsku.

- Trwają dochodzenia epidemiologiczne we wszystkich ogniskach. Sytuacja jest dynamiczna i zmienna z godziny na godzinę - informuje money.pl Joanna Narożniak, rzecznik prasowy Mazowieckiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego. Jak wskazuje, powiatowy sanepid cały czas analizuje sytuację. Zarówno w szpitalach, jak i wspomnianym centrum handlowym.

Zobacz także: Fryzjerka mogła zarazić klientów. Wiceminister komentuje

Ostatnie informacje mówiły o kilkunastu zakażonych i odizolowanych już najemcach (nie klientach) w obiekcie przy Marywilskiej. "Gazeta Wyborcza" informuje, że mowa o 12 osobach. Część najemców została też objęta kwarantanną.

Z kolei przedstawiciele firmy zapewniają w rozmowie z "GW", że procedury bezpieczeństwa na terenie centrum są dochowane, a sytuacja na bieżąco monitorowana. W sumie na terenie hali pojawia się 1,5 tys. sprzedających.

Ogniska chorób pojawiły się również w innych firmach. Niemal 30 proc. załogi ma potwierdzoną infekcje w firmie meblowej z województwa wielkopolskiego. Ofirmie Wersal informowaliśmy tutaj.

Zakład produkcyjny z niewielkiej miejscowości na południu województwa przebadał niemal 900 pracowników. W przypadku niemal 300 osób testy dały pozytywny wynik. Efekt? Firma dziś na gwałt szuka pracowników. Niemal od razu jest gotowa zatrudnić dodatkowe 100 osób.

Kolejne ognisko choroby w miejscu pracy pojawiło się w województwie świętokrzyskim. Ponad 50 pracowników zakładów mięsnych w Starachowicach ma potwierdzone zakażenie. Do tego dochodzi kilku pracowników w firmach współpracujących z zakładem.

- W tej chwili na kwarantannie przebywa 180 osób, zakażonych pracowników i współpracowników z innych firm jest w sumie 54 osób - mówi money.pl Łukasz Dominiak, rzecznik prasowy grupy Animex. - Każdy pracownik, który wykazuje jakiekolwiek objawy złego stanu zdrowia, jest kierowany na badania w zakresie wirusa - deklaruje.

Firma w oświadczeniu dla mediów informuje, że zakład nie jest źródłem zakażenia, a wirus pojawił się poza miejscem pracy. "Wzrost liczby pozytywnych wyników testów na obecność koronawirusa wśród pracowników tego zakładu stanowi odzwierciedlenie sytuacji epidemiologicznej w regionie" - czytamy w dokumencie. Przy okazji firma deklaruje, że wewnętrzne procedury od dawna zapewniają bezpieczeństwo i pracownikom, i produkcji. Mierzenie temperatury i maseczki mają być na porządku dziennym.

Testy pracowników trwają również w firmach na granicy polsko-niemieckiej. Do tej pory województwo lubuskie było niemal nietknięte zakażeniami. Po wielu dniach bez żadnej infekcji pojawili się pierwsi zakażeni.

W poniedziałek 25 maja produkcję zawiesiła firma Iwaniccy z Gubina. To efekt informacji o zaledwie kilku zakażeniach. Jak wynika z informacji lokalnych serwisów, do piątku zostało przebadane niemal 500 osób. Służby nie potwierdziły kolejnych infekcji. W serwisie "Wiadomości Gubin" właściciele rodzinnej firmy zapowiadają, że - o ile sytuacja nie ulegnie zmianie - odwieszą produkcję.

Wciąż najwięcej i jednocześnie największych ognisk koronawirusa jest na Śląsku, konkretnie w kopalniach. Do piątku potwierdzono infekcje u niemal 3,5 tys. górników (to ok. połowa ze wszystkich wykrytych infekcji w województwie). Jak informuje Jastrzębska Spółka Węglowa, w kopalni Pniówek koronawirusa wykryto o 1,5 tys. osób. Kolejne 355 osób to pracownicy kopalni Ruchu Zofiówka. Jednocześnie JSW zapewnia, że dochowuje terminów dostaw, choć wydobycie jest ograniczone.

Problemem są również kopalnie należące do Polskiej Grupy Górniczej. Tu z kolei najwięcej infekcji jest w rybnickiej kopalni Jankowice. Tu jest ponad 600 infekcji. Na liście jest również kopalnia Sośnica - ponad 450 zakażeń i Murcki-Staszic z ponad 200 chorymi.

Mniejsze ognisko choroby pojawiło się też w bazie lotnictwa taktycznego w Malborku. Zakażonych jest niemal 20 osób.

- W tych województwach, gdzie pojawiają się wzrosty zakażeń, mamy najczęściej do czynienia z lokalnymi ogniskami choroby. Co trzeba podkreślić, bardzo szybko takie ogniska zamykamy, tzn. izolujemy chorych, kwarantannujemy osoby z kontaktu, testując jednocześnie jak najszerszą grupę. W efekcie zapobiegamy dalszemu wzrostowi liczby zakażeń - tłumaczy money.pl Wojciech Andrusiewicz, rzecznik Ministerstwa Zdrowia. - Na Śląsku wypracowaliśmy metody szybkiego zamykania ognisk - dodaje.

Niewielkie ognisko koronawirusa zostało wykryte też w kościele niedaleko Lublina. W niewielkiej miejscowości Pliszczyn pozytywne wyniki dały testy u kapłanów w tamtejszej parafii. W tym przypadku jednak mowa o dwóch księżach, a reszta duchownych została objęta kwarantanną. Parafianie są z kolei proszeni o kontakt z sanepidem.

Jak już pisaliśmy w money.pl, nie ma reguły na powstawanie ognisk. Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska w programie "Newsroom WP" odniósł się np. do historii fryzjerki, która zaczęła przyjmować klientów, a po czasie okazało się, że była zakażona koronawirusem. Wiceminister ma jednak nadzieję, że takie zdarzenia będą wyjątkami. - Osoby, które odwiedziły ten konkretny salon fryzjerski w Wieluniu, są w tej chwili objęte kwarantanną - mówił.

gospodarka
gospodarka polska
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(511)
krokus153
4 lata temu
To kompletnie bez znaczenia gdzie wykryto wirusa – ważne jest żeby dbać o swoje bezpieczeństwo. Osoby u których wykryto zakażenie przebywały już w 1000 miejsc innych niż te o których piszą gazety. Dbajmy o siebie i nie słuchajmy głupot.
marek
4 lata temu
Gdyby pokazać mapę Warszawy gdzie przebywały osoby zarażone koroną wirusem, które nawet nie mają pojęcia o tym że są zarażone, to nikt nie wyszedłby z domu, a wszyscy pozostali by zamknięci w czterech ścianach. Przestańmy się bać wychodzić, zachowajmy podstawowe zasady higieny i bezpieczeństwa.
Anka
4 lata temu
To nie jest kwestia jednego czy dwóch centrów handlowych czy jakiegoś Targowiska. To kwestia dbania o higienę i zachowania odstępu – zarażoną osobą możesz spotkać wszędzie, dlatego stosuje się do zasad a nie czytaj gdzie ktoś był kiedyś bo to nie ma żadnego znaczenia.
Randy contill...
4 lata temu
Hi friends i am happy i got a loan from Mr PEMBERTON GAVIN ,they are the best i have ever seen since i have be trying to get a loan, you can email her if you need a loan via: (advantagefinancialservice@gmail. com) or whatsapp us on: +1 (909) 602-2508
ADSFDG1111
4 lata temu
Mam propozycję a propos ognisk! niech sobie rządzący rozpalą ognisko i zostawią Polaków w świętym spokoju!!! Co, szykujecie już drugi etap sprowadzania nas do parteru? Mało wam?!
...
Następna strona