Kryzys paliwowy w Rosji nasila się. Coraz więcej prywatnych stacji do zamknięcia
Skuteczne ataki ukraińskich dronów powodują rosnące problemy w rosyjskim sektorze paliwowym. Coraz więcej tzw. niezależnych stacji benzynowych zamyka się z braku benzyn. A to one stanowią 40 proc. wszystkich stacji w Rosji - informuje "Rzeczpospolita".
W ostatnich tygodniach Ukraina nasiliła ataki dronów na rosyjskie rafinerie i terminale eksportowe. Celem tych działań jest ograniczenie dochodów Rosji z eksportu surowców oraz wywołanie niezadowolenia społecznego. Według "Rz", rosyjski reżim szczególnie obawia się narastających nastrojów niezadowolenia wśród obywateli.
Braki paliw na stacjach i ograniczenia w dostawach
Agencja Reuters poinformowała, że ostatnie ataki, w tym uderzenie na obiekty na okupowanym Krymie, zmniejszyły moce rafineryjne Rosji o ok. 20 proc. oraz ograniczyły eksport z kluczowych portów. To przełożyło się na spadek podaży paliw i wymusiło ograniczenia w przerobie ropy. Problemy z dostępnością benzyny są szczególnie widoczne na dalekim wschodzie Rosji, Krymie, w regionie nadwołżańskim oraz w południowej i centralnej części kraju.
Płatności to ostatni bastion suwerenności. Czy Polska obroni się przed dominacją Big Techów?
Prywatne stacje benzynowe pod presją
Jak podaje dziennik, prywatne stacje paliw, które nie należą do dużych koncernów, mają największe trudności z zaopatrzeniem. Wynika to z cięć w produkcji oraz wysokich stóp procentowych, które obecnie wynoszą 17 proc. Utrudnia to dostęp do kredytów obrotowych i uniemożliwia gromadzenie zapasów. Udział niezależnych stacji w rynku paliw w Rosji sięga ok. 40 proc.
- Kierownik podjął decyzję o zamknięciu stacji benzynowej, ponieważ nie było benzyny. Stacja w sąsiedniej wsi również została zamknięta, a w innych również zabrakło benzyny - potwierdził pracownik stacji w obwodzie biełgorodzkim w rozmowie z agencją Reuters.
Gospodarka pod presją sankcji i ataków
Gleb Nikitin, gubernator obwodu niżnonowogrodzkiego, zapewnił, że obecne zakłócenia są „tymczasowe” i wynikają z problemów w łańcuchach dostaw. "Wszystko powinno wrócić do normy w najbliższych dniach" - przekazał urzędnik w komunikacie. Jednak, jak podkreśla "Rz", nic nie wskazuje na szybkie rozwiązanie kryzysu. Rosyjska gospodarka, która dotąd radziła sobie z zachodnimi sankcjami, obecnie wyraźnie zwalnia. Najtrudniejsza sytuacja panuje w górnictwie, gdzie rośnie liczba bankructw i zamknięć kopalń po gwałtownym spadku eksportu.