Lex Nawrocki? W koalicji rządzącej parada pomysłów
W koalicji pojawiają się kolejne pomysły na prawne uregulowanie i przeciwdziałanie potencjalnym nieprawidłowościom w obrocie nieruchomościami z zasobu komunalnego i należących do seniorów. To z jednej strony reakcja na sprawę mieszkania Karola Nawrockiego, a z drugiej - próba podtrzymania "przy życiu" trudnego dla kandydata tematu w kampanii.
Cele są dwa - wyciągnięcie faktycznych wniosków i szukanie recept na ewentualne patologie związane z obrotem mieszkaniami seniorów oraz polityczne podgrzewanie tematu, żeby kandydat popierany przez PiS musiał się cały czas tłumaczyć.
Różne pomysły rodzą się niezależnie od siebie i w rządzie, i w partiach koalicyjnych. Jeśli chodzi o rząd, to jest to przede wszystkim reakcja na prośbę, którą premier Donald Tusk skierował do ministrów, by zajęli się tym tematem. Minister do spraw polityki senioralnej Marzena Okła-Drewnowicz w rozmowie z nami zapowiada trzy typy działań. Po pierwsze, w Komendzie Głównej Policji ma zacząć działać zespół do spraw cyberbezpieczeństwa seniorów, np. blokady cyberataków czy wyłudzeń.
Celem zespołu będzie zebranie danych o tych zjawiskach oraz o przygotowanie rekomendacji - mówi money.pl Marzena Okła-Drewnowicz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Impact'25 - Karolina Wawrzyniak; Mastercard
Po drugie, minister razem z resortem sprawiedliwości mają wypracować propozycje zmian regulujące rentę dożywotnią i hipotekę odwróconą. - Nie ma mowy o likwidacji takich możliwości, ale przy starzejącej się populacji należy tę sferą uregulować - zastrzega ministra Okła-Drewnowicz.
Wreszcie trzecia część pakietu to uregulowanie sprawy kierowania do domów opieki w momencie funkcjonowania dożywocia czy odwróconej hipoteki oraz odpłatności za pobyt w takich domach.
Co szykują inni
Z konkretną propozycją legislacyjną już wyszła Lewica. W nowelizacji ustawy o gospodarce nieruchomościami i ustawy o finansowym wsparciu niektórych przedsięwzięć mieszkaniowych formacja wychodzi z dwiema zmianami.
Po pierwsze, chodzi o zakaz sprzedaży mieszkań z zasobu komunalnego z bonifikatą (sięgającą dziś 90 proc. - z takiego rozwiązania skorzystał pan Jerzy, współpracując z Karolem Nawrockim). Zakaz miałby wejść w życie od stycznia 2027 roku.
- Wydłużone vacatio legis ma służyć temu, by gminy mogły się wywiązać z pewnych zobowiązań już podjętych, ale dajemy jasną tamę, mówimy po tej dacie "nie ma sprzedaży z bonifikatą", z tego prostego względu, że jeżeli państwo dzisiaj wykłada miliardy złotych na budowę nowych mieszkań, bo uznajemy, że tych mieszkań jest za mało, to absurdem jest w tym samym czasie wyprzedaż mieszkań, które już mamy - tłumaczy w rozmowie z money.pl wiceminister rozwoju Tomasz Lewandowski.
Po drugie, Lewica chce ruszyć obszar dotyczący odwróconej hipoteki. Chodzi o sytuację, gdy np. senior umawia się z instytucją finansową, która oferuje mu, że w zamian za miesięczne opłaty (zazwyczaj niewysokie) po jego śmierci przejmie jego mieszkanie. Podobną umowę można zawrzeć z gminą - w takiej sytuacji samorząd musi wyłożyć 50 proc. wartości mieszkania od razu, a wtedy może liczyć, że drugą połowę dołoży mu Bank Gospodarstwa Krajowego.
Tyle że, jak twierdzą politycy Lewicy, dla gmin problematyczne bywa wyłożenie od razu pełnej kwoty wkładu własnego, w związku z czym często nie są zainteresowane taką transakcją.
Projekt Lewicy zakłada, że w przypadku umowy zawieranej z seniorem powyżej 65. roku życia gmina będzie mogła rozłożyć płatność za sprzedaż lokalu na nie więcej niż 240 miesięcznych rat. W ten sposób - jak kalkulują politycy - samorządy chętniej będą przystępować do takich transakcji, a interesy osób starszych będą lepiej zabezpieczone.
Dzięki temu osoby starsze nie muszą się zastanawiać, czy pójść do jakiejś niesprawdzonej instytucji finansowej i martwić się, czy ona po drodze nie zbankrutuje lub ich mieszkanie zostanie przejęte za bezcen. Po drugiej stronie będą bowiem miały samorząd, umowę na czas nieokreślony w zasobie komunalnym i gwarancję zapłaty pełnej wartości ceny - tłumaczy wiceminister Lewandowski.
Nad własną inicjatywą pracuje Polska 2050. - Trwają rozmowy nad jakąś formą uregulowania kwestii oświadczeń majątkowych. Nie może być tak, że oświadczenie szefa Instytutu Pamięci Narodowej jest tajne - przekonuje współpracownik Szymona Hołowni.
"Oby zmiany nie poszły za daleko"
Koalicyjna licytacja na pomysły wokół sprawy Nawrockiego i jego mieszkania nie martwi KO.
- W tej sprawie konkurencja w projektach będzie tylko przedłużała temat, co jest dla wszystkich pozostałych kandydatów wygodne - zauważa poseł Koalicji.
Wątpliwości zaczyna jednak budzić to, czy nie zacznie się wyścig na radykalizm. To budzi obawy wśród części polityków koalicji. - Mam nadzieję, że nikt nie wpadnie na pomysł zabicia odwróconej hipoteki, część tych rozwiązań jest potrzebna, nie wszyscy są Nawrockim, ale jakieś zmiany są potrzebne. Oby nie poszły za daleko - mówi nam polityk Platformy.
PiS ma nadzieję, że zapowiedź przekazania kawalerki przez Karola Nawrockiego na cele charytatywne będzie punktem zwrotnym w całej sprawie.
Złapaliśmy trochę oddechu. Będziemy chcieli wyjść z pomysłami na regulację kwestii oświadczeń majątkowych i zawartego tam majątku, bo kłopot mają z tym politycy koalicji - mówi nam sztabowiec z PiS.
Jednocześnie przyznaje, że pewne miny kampanijne zaszyte w sprawie mieszkania przejętego przez rodzinę Nawrockich wciąż pozostają nierozbrojone. Choćby taka, że nie ma pewności, czy uda się bezsprzecznie udowodnić, że Karol Nawrocki rzeczywiście zapłacił - nawet w ratach rozłożonych na kilkanaście lat - pełną kwotę 120 tys. zł, o której mowa w akcie notarialnym.
Sprawa mieszkania zaszkodzi Nawrockiemu?
Tymczasem politycy koalicji rządzącej liczą na polityczne zyski z całej sprawy. Ich zdaniem deklaracja Karola Nawrockiego przekazania mieszkania na cele charytatywne jakieś fundacji, nie kończy sprawy. - Przecież przez cały czas będzie teraz podnoszone komu to odda, czy ma w ogóle prawo oddać, bo przecież zaczęło się podważanie tej transakcji, więc sprawa będzie żyła - mówi polityk KO.
Analityk kojarzony z PiS nie uważa, że jest to sprawa, która znacząco zaszkodzi Nawrockiemu w pierwszej turze.
- Przy tak dużym politycznym napięciu i emocjach wyborcy PiS zagłosują za nim. Natomiast to może być kłopot w II turze, dla tych, którzy nie są wyborcami PiS, a potencjalnie mogliby go poprzeć - ocenia nasz rozmówca.
I właśnie na taki efekt liczy KO. - Ważne było to, co zrobił Mentzen, bo skoro teraz ostro skrytykował Nawrockiego to nie będzie mógł go poprzeć w II turze, a to samo mogą zrobić jego wyborcy - tłumaczy poseł KO.
Grzegorz Osiecki i Tomasz Żółciak, dziennikarze money.pl