Na Islandii żyje więcej owiec niż ludzi. Tych pierwszych jest blisko pół miliona, drugich - niecałe 400 tys. Zaraz po Islandczykach największą grupą narodowościową są tam Polacy - stanowią 8 proc. Wielu przyjechało na kilka miesięcy, zostało na długie lata. Islandia w sezonie letnim gości prawdziwe tłumy obcokrajowców - wyspę odwiedza ponad 2 mln osób rocznie.
Od połowy kwietnia Polskie Linie Lotnicze LOT wystartowały z bezpośrednim połączeniem z Warszawy do Reykjaviku, które jest obsługiwane cztery razy w tygodniu. Ma przyciągnąć nie tylko turystów na wyspę, ale też łączyć polską diasporę z ojczyzną i służyć zacieśnianiu więzi gospodarczych.
Islandczycy mówią, że całe pokolenie wychowało się na amerykańskiej Coca-Coli i... polskim wafelku Prince-Polo, który do dziś można kupić niemal w każdym sklepie na wyspie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wartość wymiany handlowej między obu krajami nie przekracza na razie kwoty 0,5 mld euro rocznie. - Polska w ostatnim okresie ma dodatni bilans handlowy z Islandią, co może nas cieszyć. Sprowadzaliśmy głównie ryby i przetwory rybne, eksportujemy głównie maszyny i urządzenia. Swoją obecność stara się zaznaczyć polski sektor stoczniowy - mówi money.pl Maciej Duszyński, kierownik Referatu Polityczno-Ekonomicznego i Kulturalnego w Ambasadzie RP w Reykjaviku.
- Widzimy i identyfikujemy tu potencjał, który jest wciąż do wykorzystania. Rynek islandzki pozostaje w polu zainteresowania wyspecjalizowanych spółek-córek Orlenu - podkreśla Duszyński.
Prince Polo na Islandii. "Klejnot polskiego eksportu" na wyspie
Klejnotem w koronie i znakiem rozpoznawczym polskiego eksportu jest wafel Prince Polo produkowany przez fabrykę Olza w Cieszynie - dodaje polski dyplomata w rozmowie z nami.
Historia Prince Polo na Islandii ma swój początek w 1955 r. Wtedy w ramach nawiązanej po II wojnie światowej wymianie handlowej, do Polski płynęły islandzkie śledzie (których dziś łowi się już znacznie mniej), a w drugą stronę - polska wódka, drewno i Prince Polo.
"Przez długi czas Prince Polo było praktycznie jedynym importowanym słodkim przysmakiem dostępnym w islandzkich sklepach. W latach 70. XX wieku, gdy Prince Polo było u szczytu popularności, statystyczny Islandczyk zjadał co roku mniej więcej 1 kilogram polskich wafelków. Dziś szacuje się, że średnie spożycie to nadal aż około pół kilograma na osobę" - podkreśla branżowy serwis poradnikhandlowca.com.pl.
To ówczesny premier Islandii Ólafur Ragnar Grímsson podczas wizyty w Polsce w 1999 r. stwierdził, że "całe pokolenie Islandczyków wyrosło na dwóch rzeczach – amerykańskiej Coca-Coli i polskim Prince Polo".
Od początku lat 90. fabryka Olzy w Cieszynie i marka Prince Polo należą do koncernu Mondelez International. Do 2019 r. wafelki Prince Polo były serwowane pasażerom na pokładach samolotów LOT-u. Narodowy przewoźnik zastąpił go "Grześkami", produkowanymi przez polską firmę Colian.
Nowe połączenie LOT-u z Polski na Islandię ma być "kołem zamachowym"
Na tym jednak nie koniec ekspansji polskich marek na Islandii. Swoje sklepy firmowe mają takie polskie marki jak odzieżowy 4F czy kosmetyczna Ziaja. - W czołowym reykjavickim kinie znajdziemy napoje polskiej firmy On Lemon, a w sklepach znajdziemy wyroby Sante i wielu innych polskich firm. Są sieci polskich sklepów z polskimi produktami, polskie restauracje i pierogarnie, z których korzystają przede wszystkim Islandczycy i turyści z całego świata - wylicza dalej Duszyński.
W lutym 2025 r. wystartowało morskie połączenie towarowe między Reykjavikiem, Vestmannaeyjar oraz Tórshavn na Wyspach Owczych a Świnoujściem. Operatorem jest islandzka firma Eimskip, która otworzyła oddział w Polsce. Rejsy odbywają się co drugi tydzień.
Duszyński nie ma wątpliwości, że również bezpośrednie połączenie LOT-u między Polską i Islandią przysłuży się zacieśnieniu wymiany handlowej i będzie mieć implikacje biznesowe. Podaje wcześniejsze przykłady z innych placówek dyplomatycznych.
- Dekadę temu inaugurowaliśmy bezpośrednie połączenie czarterowe Dreamlinerami z Warszawy do Denpasar na Bali, które bardzo dobrze się przyjęło. W Wietnamie w czasie Covidu jedna z tamtejszych linii czarterowała od LOT-u samoloty Embraer E195 wraz z załogami do przelotów krajowych. Współprace te były korzyścią i sukcesem dla obu krajów. Jestem przekonany, że i w tym przypadku będzie to koło zamachowe dla umacniania relacji gospodarczych, społecznych i politycznych - podkreśla.
Islandzkie inwestycje w Polsce. Liczą na więcej
Przypomina, że kapitał niezbędny do stworzenia sieci komórkowej Play wyłożył islandzki fundusz Novator, należący do inwestora Thora Björgólfssona. Z kolei w Warszawie działa oddział czołowego islandzkiego banku Islandsbanki, który zatrudnia polskich specjalistów IT.
- Tak więc inwestycje w islandzkie w Polsce również bywały lokowane, są lokowane i jesteśmy przekonani, że może być ich coraz więcej, również za sprawą otwarcia nowego połączenia polskiego narodowego przewoźnika - stwierdza dyplomata w rozmowie z money.pl.
Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl