Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. PRC
|

"Mała Syrenka" spodobała się w USA. Zarobiła 118 mln dol. w premierowy weekend

1
Podziel się:

Aktorska wersja "Małej Syrenki" znalazła się w premierowy weekend na szczycie amerykańskich rankingów - donosi Forbes. Za oceanem ze sprzedaży biletów zarobiła 118 mln dol. Podobnego entuzjazmu nie było za granicą, gdzie film miał znacznie słabszą sprzedaż.

"Mała Syrenka" spodobała się w USA. Zarobiła 118 mln dol. w premierowy weekend
"Mała Syrenka" w reż. Rob Marshall (Disney, Materiały prasowe dystrybutora)

Historii o małej syrence Ariel nie trzeba nikomu specjalnie przedstawiać. To klasyk studia Disneya. Baśń o zakochanej w człowieku księżniczce, córce króla mórz, spopularyzowała animowana bajka dla młodych widzów. Twórcy z Disneya postanowili dać nowe życie tej miłosnej historii i nakręcili wersję aktorską z Halle Bailey w roli głównej.

Świetne otwarcie w Ameryce

W pierwszy weekend po premierze (w USA miała ona miejsce w środę 24 maja) film przyciągnął do kin największą liczbę Amerykanów i rozbił bank. Jak podaje amerykański Forbes, sprzedaż biletów przyniosła 118 mln dol. w przedłużony o Dzień Pamięci weekend. Tylko w sobotę i niedzielę bilety sprzedano na kwotę 96 mln dol.

Jak podał "Hollywood Reporter" "Mała Syrenka" miała piąte najwyższe otwarcie w "Dzień Pamięci" w historii. Lepsze wyniki długiego weekendu w USA odnotował tylko remake innego klasycznego filmu - Top Gun: Maverick, Piraci z Karaibów: Na krańcu świata oraz Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki.

W świecie bez entuzjazmu

Syrenka Ariel, choć odnotowała sukces w USA, za granicą nie została przyjęta z takim entuzjazmem. W weekend sprzedaż biletów na 51 rynkach świata przyniosła jedynie 68,3 mln dol. Przypomnijmy, że budżet filmu wg. IMBD wyniósł 250 mln dol.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(1)
lol
12 miesięcy temu
Spodobała? Wystarczy wejść na dowolny portal i przeczytać recenzje tego WOKE gniota. Bud Light, Target a teraz Disney