Media: bańka inwestycyjna w USA. Konsekwencje pęknięcia odczuje cały świat
Świat stał się niebezpiecznie zależny od amerykańskiej giełdy; euforia wokół sektora AI sprawiła, że jej notowania są bliskie zenitu. Grozi jej jednak bolesna korekta, którą odczuje cały świat - ocenia była główna ekonomistka MFW. Media w USA i Europie ostrzegają, że pęknięcie bańki może być bliskie.
Euforia wokół sztucznej inteligencji na amerykańskich giełdach jest coraz wyraźniejsza, jednak ryzyko jej pęknięcia wzrasta. Była główna ekonomistka MFW, Gita Gopinath, przewiduje bolesną korektę, która może dotknąć światowe rynki finansowe. Jej zdaniem, obecne przewartościowanie przypomina kryzys dotcomów z lat 90., ale tym razem może mieć jeszcze poważniejsze reperkusje.
Michael Burry, znany z przewidzenia krachu finansowego w 2008 r., zainwestował miliard dolarów przeciwko takim gigantom jak Nvidia i Palantir. „Washington Post” przypomniał, że decyzje Burry’ego doprowadziły do znacznych spadków wartości tych firm oraz szerokich indeksów giełdowych, takich jak S&P 500 i Nasdaq, co z kolei wpłynęło na rynki europejskie i azjatyckie.
Trump strzelił sobie w kolano. Indie odwracają się od USA
Globalne skutki przewartościowania
Bank centralny Wielkiej Brytanii oraz Deutsche Bank ostrzegają przed koniecznością gwałtownej korekty na rynku firm AI. Raport przygotowany przez Deutsche Bank wskazuje, że obecny boom jest nie do utrzymania. Jak donosi Gopinath w artykule dla tygodnika „Economist”, korekta na miarę dotcomów mogłaby wymazać 20 bilionów dolarów majątku amerykańskich gospodarstw domowych.
Wzrost amerykańskiego PKB w pierwszej połowie 2025 r. był napędzany głównie przez inwestycje w sektor AI, które jednak nie przyniosły oczekiwanych wzrostów zysków. Profesor Paul Krugman na swoim blogu zauważył, że obecny dobrze prosperujący sektor AI ukrywa negatywne efekty gospodarcze polityki prezydenta USA, Donalda Trumpa.
Rynek giełdowy pod presją
Obecne inwestycje giełdowe w USA odpowiadają za 30 proc. majątku amerykańskich gospodarstw, co jest wyższe niż podczas szczytu kryzysu dotcomów. Jak podaje „Washington Post”, w kręgach finansowych i technologicznych rosną obawy, że bańka spekulacyjna pęknie, prowadząc do utraty miejsc pracy i oszczędności wielu Amerykanów.
Czy faktycznie grozi nam globalny krach? Eksperci podkreślają, że choć sytuacja jest krytyczna, to rynki mają możliwość uniknięcia najgorszego scenariusza poprzez odpowiednie działania zapobiegawcze.
Źródło: PAP