Mniej zamówień i etatów. Motoryzacja wraca do pracy, ale na wolniejszych obrotach
Fabryka FCA w Tychach, jako ostatni zakład w Polsce, ma wznowić we wtorek działalność. Jednak żaden z koncernów nie wróci na razie do takiej dynamiki, jak przed epidemią.
Praca w zakładzie FCA w Tychach ma zostać wznowiona we wtorek 16 czerwca. To ostatni zakład motoryzacyjny w Polsce, który przywraca produkcję po czasie przestoju. Wcześniej, 8 czerwca, na nowo zaczęła produkcję fabryka Opla w Gliwicach, natomiast zakłady Volkswagen Poznań zaczęły pracować już w końcu kwietnia. Jak pisze "Rzeczpospolita", żadna z fabryk nie funkcjonuje tak, jak przed wybuchem epidemii.
Co to oznacza? Średnio zakłady w Poznaniu, Wrześni i Swarzędzu wykorzystują 80 proc. swoich możliwości. Zakład FCA w Tychach produkuje samochody na dwie zmiany, fabryka Opla w Gliwicach – tylko na jednej. Wszystkie mają nadmiar pracowników.
W związku z tym Volkswagen obniża zatrudnienie. Epidemia nie jest jedynym powodem. Pierwszy to robotyzacja. Jesienią 2019 r. spółka zapowiedziała inwestycje w rozbudowę i unowocześnienie zakładów, co wiąże się z redukcją zatrudnienia o 750 osób. Kolejną sprawą jest spadająca liczba zamówień na najnowszy model Caddy.
Niemałe problemy ma także Opel w Gliwicach. Po spadku produkcji okazało się, że firma nie potrzebuje już 500 pracowników. Część udało się oddelegować do pracy w zakładach we Francji. Tylko część, ponieważ przyjazd pozostałych zablokowały francuskie związki zawodowe.
Obejrzyj: Nord Stream 2. Są zapowiedzi nowych sankcji. "Projekt będzie musiał się zmienić"
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.