Nie żyje kierowca. Stał w gigantycznej kolejce. "Poprosił o karetkę"
Na granicy ukraińsko-polskiej w sobotę zmarł kierowca ciężarówki, oczekujący w gigantycznej kolejce do odprawy - poinformował ukraiński portal Suspilne, według którego jest to już trzeci taki tragiczny przypadek. To 38-letni Ukrainiec.
Do zdarzenia doszło w sobotę około godz. 13. Mężczyzna przyjechał w sobotę i zarejestrował się w kolejce kierowców ciężarówek czekających na autostradowym MOP-ie w Hruszowicach na odprawę w Korczowej.
- Mężczyzna podszedł do funkcjonariusza Inspekcji Transportu Drogowego i powiedział, że źle się czuje. Poprosił o wezwanie karetki - przekazała PAP oficer prasowa jarosławskiej policji asp. sztab. Anna Długosz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prof. Marek Belka: inflacja przyspieszy, ale nie radykalnie
Dodała, że mężczyzna karetką został przewieziony do szpitala w Przemyślu, gdzie zmarł.
W sobotę przed przejściem w Korczowej, do odprawy zapisanych zostało 750 ciężarówek. Samochody czekają na przekroczenie granicy m.in. na autostradowych MOP-ach w Hruszowicach - 310 samochodów, Młynach - 290 oraz na dk 94, gdzie w 4-kilometrowej kolejce na poboczach czeka 150 pojazdów.
Cztery doby czekania na odprawę
Jak podają służby, szacowany czas oczekiwania na przekroczenie granicy w Medyce przez kierowców samochodów ciężarowych wynosi w sobotę 91 godzin, czyli niecałe cztery doby. Jest to czas o kilka godzin krótszy od tego, jaki trzeba było czekać w piątek i krótszy o dobę o tego, jaki trzeba było odczekać w minionym tygodniu.
Z kolei przez przejście w Krościenku, na którym pilotażowo dopuszczono odprawy w ruchu towarowym pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 7,5 tony, ciężarówki na odprawę muszą czekać 18 godzin.
Na pozostałych przejściach odprawy prowadzone są na bieżąco. Jedynie autokary na przejściu w Korczowej muszą czekać na odprawę 1 godzinę.