Nagłe posiedzenie Rady Mediów Narodowych. Reaguje na wydarzenia wokół TVP
Rada Mediów Narodowych zbierze się na nagłym posiedzeniu, które potrwa od 26 do 31 grudnia. Potwierdził to Polskiej Agencji Prasowej jej przewodniczący Krzysztof Czabański. Dotyczyć ma ono m.in. "omówienia sytuacji w spółkach mediów publicznych".
Członek RMN Marek Rutka opublikował w serwisie X pismo otrzymane od szefa Rady Krzysztofa Czabańskiego. Wynika z niego, że przewodniczący zwołał nagłe posiedzenie od wtorku 26 grudnia do końca roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"To pomylone". Tego pytania ws. TVP nikt nie zadaje. Dlaczego?
Zmiany w TVP. Nagłe posiedzenie Rady Mediów Narodowych
Wtorkowe posiedzenie ma się rozpocząć o godz. 17. Natomiast spotkania w każdy kolejny dzień zaczną się o godz. 11. W proponowanym porządku obrad znalazły się m.in. "omówienie sytuacji w spółkach mediów publicznych" i "sprawy różne".
Gdy groteska zamienia się w farsę... lub odwrotnie. W pierwszy dzień świąt otrzymałem informacje o posiedzeniu Rady Mediów Narodowych, które odbędzie się w drugi dzień świąt, i tak już codziennie do Sylwestra. Tak dla przypomnienia, wszystkie decyzje i tak zapadły 15 października – napisał Marek Rutka.
O tę kwestię Polska Agencja Prasowa zapytała Krzysztofa Czabańskiego. Szef RMN potwierdził zwołanie posiedzeń.
Zmiana władzy w mediach publicznych
W ubiegłą środę rano resort kultury podał, że we wtorek nowy minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz odwołał dotychczasowych prezesów zarządów: Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej i ich rady nadzorcze. Minister powołał nowe rady nadzorcze tych spółek, a one wybrały nowe zarządy. Ministerstwo wyjaśniło, że to efekt wtorkowej uchwały Sejmu, w której posłowie wezwali Skarb Państwa do przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej.
Jednak w poniedziałek Maciej Łopiński w liście opublikowanym na mediach społecznościowych przekazał, że 24 grudnia został powołany na prezesa TVP w związku z rezygnacją Mateusza Matyszkowicza. Decyzję tę podjęła poprzednia rada nadzorcza, w której on sam zasiadał.
Na te doniesienia zareagował Bartłomiej Sienkiewicz. Minister kultury i dziedzictwa narodowego oświadczył, że uchwała odwołanej rady jest prawnie bezskuteczna, gdyż podjął ją organ już nieistniejący.