Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marcin Walków
Marcin Walków
|
aktualizacja

"Nie kupują samochodu dlatego, że go potrzebują. Kupują, bo go chcą". O luksusie rozmawiamy z szefem Maybacha i Mercedesa-AMG

16
Podziel się:

Nasi klienci nie kupują samochodu dlatego, że go potrzebują. Kupują, bo go chcą - mówi w rozmowie z money.pl Philipp Schiemer, CEO Mercedes-AMG i luksusowych marek Maybach oraz klasy G. Pytamy go też o przyszłość tych segmentów w obliczu nadchodzącego zakazu sprzedaży silników spalinowych. Schiemer wskazuje też na trendy, które ukształtują rynek aut luksusowych w kolejnych latach.

"Nie kupują samochodu dlatego, że go potrzebują. Kupują, bo go chcą". O luksusie rozmawiamy z szefem Maybacha i Mercedesa-AMG
Maybach to najbardziej luksusowe samochody spod znaku Mercedesa. Za tę markę oraz AMG i klasę G odpowiada Philipp Schiemer (Adobe Stock, Alex Chebak)

Marcin Walków: 2035 r. ma być końcem silników spalinowych w Unii Europejskiej. Co to oznacza dla marki Mercedes-AMG? 

Philipp Schiemer, szef TEV Group i CEO Mercedes-AMG: AMG zawsze będzie przestrzegać obowiązującego prawa. Już ogłosiliśmy, że będziemy skupiać się na rozwijaniu "architektury" dla samochodów elektrycznych AMG. Nadal jednak będziemy sprzedawać samochody z silnikami spalinowymi - tak długo, jak będzie to możliwe. Tym bardziej, że widzimy niesłabnące zapotrzebowanie na nasze silniki V8. W tym roku liczba zamówień przekracza nasze zdolności produkcyjne i nie spodziewamy się, by ta tendencja w najbliższych latach się zmieniła. 

To legislacja przesądzi o końcu sprzedaży silników spalinowych. Jednak AMG nie produkuje samochodów wyłącznie na rynek Unii Europejskiej. Z perspektywy wielkości sprzedaży najbardziej istotne są dla nas USA oraz kraje Azji i Pacyfiku oraz Ameryki Południowej - nie wiadomo, czy i kiedy nastąpi tam koniec silników spalinowych. 

Dziś jeszcze się o tym nie mówi zbyt wiele, ale jaki będzie wpływ tej elektrycznej rewolucji na wartość rezydualną samochodów przy ich odsprzedaży po latach? 

Już dziś mamy klientów, którzy kupują samochody elektryczne. Ale nie zastępują nimi już posiadanych modeli AMG z silnikami spalinowymi. "Elektryk" to dla nich drugie lub kolejne auto w rodzinie. Kwestia wartości samochodu po latach będzie się różnić zależności od segmentu. To duże zapotrzebowanie na osiągi generowane przez silniki spalinowe, które cały czas obserwujemy, sprawia, że nie widzimy na razie widocznego wpływu zapowiadanych zmian na nasz segment i markę.

W strukturach Mercedes-Benz odpowiada pan nie tylko za AMG, ale również za Maybacha i klasę G, czyli marki luksusowe. Które trendy będą kształtować design samochodów z najwyższej półki?

Przyszłość musi być w zgodzie ze zrównoważonym rozwojem, pod każdym względem. To temat ważny społecznie i wyznaczający kierunek naszej strategii. Pierwszym elementem jest elektryfikacja naszych produktów. Ale to nie wszystko. Istotny jest też recykling materiałów i komponentów oraz to, jak długo nasze samochody będą mogły zachować osiągi i sprawność. Mercedes-Benz wyznaczył jasny cel: neutralność pod względem emisji CO2 do 2039 r. 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zaglądam do środka Mercedesa-Maybacha S680. A tam poduszki, kieliszki i... przedziwny masaż

Jak różnią się oczekiwania klientów w Europie od np. tych w Ameryce Południowej, gdzie pan pracował?

Klienci mają naprawdę wiele wspólnego, niezależnie od tego, czy mówimy o Maybachu, AMG czy Mercedesie klasy G. To, co ich przede wszystkim łączy, to fakt, że nie kupują samochodu dlatego, że go potrzebują. Kupują, bo go chcą. 

To dla nich przyjemność i coś osobistego. Dlatego interesują się historią marki, detalami. Naszym zadaniem jest dostarczyć im tego w całym procesie kupowania samochodu. Zwłaszcza że ci klienci chcą być traktowani w wyjątkowy sposób. Lubią przychodzić do showroomu, oglądać samochody, dotykać wyposażenia. 

Innym tematem jest design. Na rynkach takich jak Chiny nasi klienci najczęściej mają szoferów - dlatego zwracają największą uwagę na tylną kanapę, ilość miejsca i przestrzeń wokół. Interesuje ich bardziej to niż kokpit. Z kolei w USA czy Europie nawet klienci kupujący Maybacha lubią sami prowadzić swoje auta. 

Co będzie następnym megatrendem na rynku aut luksusowych?

Indywidualizacja, która - choć sama nie jest nowym trendem - wejdzie na wyższy poziom. Byliśmy już tego świadkami po stronie "hardware", czyli obręczy kół czy skórzanej tapicerki na indywidualne zamówienie. Teraz czas na jeszcze większą personalizację po stronie software’u, czyli interfejsu użytkownika

Myślę, że wzrośnie też znaczenie ekskluzywności. Mówię tu o naprawdę wyjątkowych, limitowanych edycjach w bardzo ograniczonej ilości. Oferujących nie tylko specjalne wykończenie, ale choćby niedostępne gdzie indziej technologie. 

W segmencie luksusowym wielu klientów traktuje swój samochód jako rodzaj inwestycji. I dla nich ten trend będzie miał szczególne znaczenie. Mercedes-Benz jako firma zmierza w tę stronę, a Maybach i AMG będą odgrywać tu bardzo istotną rolę.

Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl 

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(16)
Gastronom
rok temu
Ja MAM Mehrcedesa 500 SEL Z 1994 r i ne zaminiłbym NA NOWEGO BO WIDZE JAK reagują NA MOJEGO PANCERNIAKA BO WYGLĄDA JAKBY DOPIERO Z SALONU WYJECHAŁ
Alan
rok temu
Ja mam kilkunastoletnie auto, bo mogę je mieć. I nie jest to maybach.
Nico
rok temu
Głównie kupują bezdomni na prezent dla tatusia z Torunia
Żarcik oczywi...
rok temu
Kupiłem sobie S-kę, a co mi tak. Po kilku miesiącach ostrego harowania na spotkaniach zarządu spółki skarbu państwa, należało mi się!
aaa_aza
rok temu
Kupują bezdomni dla "ojca dyrektora" a potem umierają