Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. LOS
|

Nieuzasadniona panika wywindowała ceny płynu Lugola na Allegro. Mamy komentarz platformy

Podziel się:

Rosjanie ostrzelali Zaporoską Elektrownię Atomową. Działania rosyjskiego wojska w rejonie reaktorów jądrowych w Ukrainie, a także dezinformacja w polskim internecie na ten temat sprawiły, że w społeczeństwie odżyły lęki po wybuchu elektrowni w Czarnobylu. Z aptek znika jodyna, m.in. płyny Lugola. Ich cena na Allegro nagle też podskoczyła. Eksperci apelują o opamiętanie.

Nieuzasadniona panika wywindowała ceny płynu Lugola na Allegro. Mamy komentarz platformy
Elektrownia atomowa, zdjęcie ilustracyjne (Pixabay)

Zaporoska Elektrownia Atomowa jest w rękach rosyjskich poinformował w piątek (dziewiątego dnia rosyjskiej inwazji) rano Enerhoatom, ukraiński koncern obejmujący wszystkie cztery elektrownie jądrowe na Ukrainie, cytowany przez portal Ukrainska Prawda.

"Budynek administracyjny Zaporoskiej Elektrowni Atomowej i przejście do samej elektrowni są w rękach okupantów. Pracownicy elektrowni kontynuują pracę w blokach energetycznych, zapewniając stabilną działalność obiektów jądrowych. Promieniowanie jest w normie" - oświadczył Enerhoatom.

- Nie ma żadnego zagrożenia w związku z sytuacją w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej - zapewniła w piątek minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. Prezes Państwowej Agencji Atomistyki Łukasz Młynarkiewicz powiedział, że podczas ataku "nie doszło do uszkodzenia systemów ważnych dla bezpieczeństwa jądrowego", a promieniowanie jest w normie.

Szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej Rafael Mariano Grossi powiedział natomiast, że Ukraina zwróciła się do MAEA z prośbą o natychmiastową pomoc ws. możliwego zagrożenia dla elektrowni atomowych w kraju w związku z wojną z Rosją. Uspokoił jednak, że żaden reaktor ostrzelanej w nocy Zaporoskiej Elektrowni Atomowej nie został uszkodzony, a poziom promieniowania jest w normie.

Zobacz także: Rosja ostrzelała elektrownię atomową w Zaporożu. Gen. Skrzypczak: To wielka nieodpowiedzialność

Panika napędza ceny płynu Lugola i podobnych

Strach przed promieniowaniem radioaktywnym, podsycany (nawet wywołany) przez dezinformację w polskim internecie sprawiły, że Polacy ruszyli nagle po jodynę, m.in. płyn Lugola, który przyjmowano "profilaktycznie" po wybuchu elektrowni w Czarnobylu.

Już wcześniej "Dziennik Gazeta Prawna" zauważył, że preparaty znikają z półek w aptekach. Nagły popyt na tego typu produkty widoczny jest również na Allegro.

Na ten moment (4 marca) na największej platformie e-handlu w Polsce za 100 ml płynu Lugola trzeba zapłacić nawet ok. 100 zł. Za 250 ml zaś — 250 zł. "Promocyjna" cena za 100 ml wynosi 53 zł. Najwyraźniej cieszy się dużą popularnością. Z informacji na stronie wynika, że preparat kupiło ponad 2 tys. osób.

Poprosiliśmy Allegro o komentarz w tej sprawie. Z lakonicznej odpowiedzi wynika, że platforma niewiele w tej kwestii może zrobić i zrobi. "Allegro nie ingeruje w politykę cenową swoich Partnerów/sprzedających i mają oni swobodę w ustalaniu cen" - czytamy w mailu przesłanym z biura prasowego platformy do redakcji money.pl.

Płyn Lugola do stosowania tylko, gdy jest taka potrzeba

Eksperci przestrzegają przed piciem płynu Lugola i podobnych bez medycznego powodu. Paweł Lipiński, zastępca dyrektora Centralnego Laboratorium Ochrony Radiologicznej w Warszawie, powiedział PAP, że roztwór wodny jodu podaje się po to, żeby zablokować wchłanianie jodu przez tarczycę. Narząd ten nie rozróżnia, jakiego rodzaju jest to jod — promieniotwórczy czy pierwiastkowy. Można zatem narząd ten nasycić jodem pierwiastkowym, co zapobiega ewentualnemu wchłanianiu jodu promieniotwórczego.

"Trzeba jednak pamiętać, że przyjmowanie preparatu z jodem dla niektórych osób może być szkodliwe dla zdrowia. Dotyczy to szczególnie tych osób, które mają jakieś zaburzenia funkcjonowania tarczycy" – podkreślił przedstawiciel CLOR.

Płyn Lugola był niepotrzebnie podawany w Polsce w 1986 r., gdy doszło do awarii elektrowni jądrowej w Czarnobylu. Taką decyzję podjęło wtedy Centralne Laboratorium Ochrony Radiologicznej, jednak na skutek blokady informacyjnej ze strony Związku Radzieckiego, nie było w pełni wiadomo czy promieniowanie może narastać i na wszelki wypadek zalecono użycie płynu Lugola — wyjaśnia PAP.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP