Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KRWL
|

NIK skontrolował prace przy CPK. Marcin Horała odnosi się do raportu

51
Podziel się:

Marcin Horała w takcie sejmowej komisji odniósł się di raportu Najwyżej Izby Kontroli dotyczącego budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Kontrolerzy NIK są zdania, że przy obecnym tempie prac zakończenie budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego do 2027 r. może być zagrożone. Kontrolerzy wykazali też m.in., że dotychczas nie sporządzono studium wykonalności dla całego programu budowy CPK.

NIK skontrolował prace przy CPK. Marcin Horała odnosi się do raportu
Marcin Horała odniósł się do raportu NIK dotyczącego CPK (PAP, Radek Pietruszka)

Pełnomocnik rządu ds. CPK Marcin Horała odniósł się do raportu NIK. Zdaniem polityka PiS Wydatki poniesione przez spółkę Centralny Port Komunikacyjny były racjonalne i adekwatne do stopnia zaawansowania inwestycji.

- To, że w przyszłości mogą wystąpić jakieś ryzyka związane z tym, że wydatki były za duże, da się powiedzieć o każdej inwestycji. Te wydatki, które były poniesione, które były faktycznie rozliczone, które można było skontrolować w ramach kontroli, zostały ocenione jako dokonywane zgodnie z zasadami gospodarności, były racjonalne i adekwatne do stopnia zaawansowania inwestycji – powiedział Horała w trakcie Sejmowej Komisji Infrastruktury.

Sejmowa komisja odnosi się do raportu NIK w sprawie CPK

Sejmowa Komisja Infrastruktury rozpatrywała w czwartek informację Najwyższej Izby Kontroli (NIK) o wynikach kontroli budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Raport Izby ukazał się w czwartek na jej stronach. "Największa obecnie rządowa inwestycja w Polsce, czyli budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego już na starcie ma opóźnienie".

W raporcie NIK "stwierdzone nieprawidłowości w budowie CPK, ze względu na wczesny etap inwestycji, nie wywołały dotychczas negatywnych skutków". "Jednakże NIK zidentyfikowała także ryzyka i zagrożenia związane z realizacją inwestycji: ryzyko niezapewnienia finansowania w przyszłości części przedsięwzięć zaplanowanych w dalszych etapach inwestycji (ze względu na nieopracowanie planu finansowego Programu CPK, który wskazałby źródła finansowania wszystkich przedsięwzięć w całym okresie realizacji inwestycji); ryzyko nieuzasadnionego wzrostu kosztów finansowania zadań w zakresie zarządzania projektami (związane z planowaniem jednocześnie istotnego wzrostu stanu zatrudnienia w CPK sp. z o.o. oraz zatrudnienia doradcy zewnętrznego); wysokie prawdopodobieństwo nieukończenia budowy w wyznaczonym w Koncepcji CPK terminie, czyli do końca 2027 r. (ze względu na obecny stan zaawansowania odbiegający od wskazanych tam terminów)" – czytamy w raporcie.

Zobacz także: Połączenie Lotosu z Orlenem. Borys: "To zasadne"

Horała odnosi się do raportu

- Ryzyko niezabezpieczenia finansowego będziemy adresować uchwaleniem wieloletniego planu finansowego na kolejny etap, na etap realizacyjny, wtedy, kiedy zaawansowanie etapu przygotowawczego będzie na tyle duże, żeby moc dokładnie sprecyzować te wydatki ten plan finansowy przygotować – tłumaczył Horała.

Polityk dodał także, że harmonogramy inwestycji są stale aktualizowane i poddawane analizie. "Na ten moment trzymamy się w harmonogramach" - powiedział.

NIK wykazał, że stan zatrudnienia w spółce CPK powinien wynikać z rzetelnej analizy potrzeb w zakresie zasobów ludzkich oraz zidentyfikowania wszystkich planowanych zadań pod względem sposobu ich wykonania.

- Poziom zatrudnienia w spółce CPK, jak na skalę realizowanego projektu inwestycyjnego i programu portfela całego, jest radykalnie niższe, niż w analogicznych podmiotach krajowych i międzynarodowych" - powiedział Horała. Jak mówił, koszt wynagrodzeń zarządu w roku 2021 r. spadł do 1 mln 900 tys. zł, co stanowi obniżkę o prawie 50 proc. w stosunku do roku poprzedniego. "Zmniejszyliśmy liczbę członków zarządu – tłumaczył pełnomocnik rządu ds. CPK.

Horała odniósł się również do analiz dotyczących wpływu pandemii na lotnictwo. - W każdym z dostępnych publicznie raportów różnych instytucji eksperckich nie ma ani jednego, który by stwierdzał, że data powrotu rynku lotniczego do stanu sprzed pandemii będzie późniejsza niż rok 2027. Wszystkie one wskazują, że będzie wcześniejsza. Niektóre wskazują, że 2025; inne, że 2024 r., niektórzy, że 2026 – tłumaczył Horała.

- Zamówiliśmy kolejny raport IATA. Jego wyniki my już mamy, one niedługo będą upublicznione. Na tej podstawie będzie kolejna aktualizacja biznesplanu, kolejny test prywatnego inwestora. Wszystkie do tej pory wskazują rentowność tego przedsięwzięcia" - tłumaczył. Dodał, że maksymalna techniczna przepustowość pierwszego etapu nowego lotniska to 45 mln pasażerów.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(51)
Hipokrryt
2 lata temu
Przecież wydawane są nie jego pieniądze. Elektrownia.Ostrolęka (za moment atomowa) Port centralny. Promy. Mieszkania. GDZIE TO J E S T????? SĄ OBIETNICE. ZA CHWILE Panie sprzątające będą zarabiać więcej niż inżynierowie odpowiedzialni za budowy.
Deja vu
2 lata temu
Najgorsze jest to że nie ma jak niszczących Polskę szczurów zderatyzować
sondor
2 lata temu
Czy nie rozumiecie nadal jednego. Tu nie chodzi o CPK , to jest jakby przykrywka do gonienia króliczka, gonią go, pobierają potężną kasę co miesiąc i go nadal gonią z myślą żeby go tylko nie złapać. Pokażcie mi plany tej inwestycji, a ich opracowanie uzgodnienie to 2 do 3,5 lat, następnie przetargi na roboty, już o trudnościach z pozyskiwaniem gruntów to nawet nie wspominam. Swoi biorą pobory i to im wystarczy!!!
AntyPiS
2 lata temu
CPK tak, ale w miejsce lotniska w Modlinie!
Wwzzz
2 lata temu
Zachodnia Polska i tak woli Berlin.
...
Następna strona