W połowie grudnia 2023 r. policyjne patrole zniknęły sprzed domu Jarosława Kaczyńskiego. - Policjanci wrócą do prawdziwej pracy, nie będą agencją ochroniarską jakiegokolwiek polityka - zapowiadał wówczas nowy minister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Kierwiński.
Ochrona prezesa PiS
Ale wcześniej prezes PiS mógł liczyć na ochronę funkcjonariuszy.
"Z danych przekonanych przez Komendę Stołeczną Policji wynika, że po raz pierwszy Jarosław Kaczyński skorzystał z ochrony domu przez funkcjonariuszy policji w 2019 roku" - informuje dziennik.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rekordowy był rok 2020.
Gdy Polacy zmagali się z pandemią koronawirusa, ta suma wzrasta do olbrzymich kwot. To aż 5 330 272,54 zł - wylicza dziennik.
Informuje, że w 2021 roku za ochronę domu prezesa PiS "policzono astronomiczną kwotę" 1 592 163,43 zł. Ale w 2022 roku ta suma była znacznie mniejsza - 442 787,74 zł.
Chodzi nie tylko o wydatki na pense policjantów, ale i koszt związany z eksploatacją pojazdów służbowych w trakcie akcji ochraniania Jarosława Kaczyńskiego.
Funkcjonariusze chronili nie tylko dom prezesa PiS czy biuro partii, ale i obchody miesięcznic katastrofy smoleńskiej w Warszawie czy Krakowie. Od siedmiu lat to zawsze był koszt ponad miliona złotych. W 2017 i 2023 roku, jak podaje "Super Express", wyniósł ponad 5 mln zł - jeśli chodzi o Warszawę.
Łącznie działania policji na terenie Warszawy i Krakowa w latach 2016-2023 kosztowały 35 236 714,90 zł - wynika z danych zdobytych przez "SE".
Prywatna ochrona prezesa PiS
Przypomnijmy, że prezes PiS korzysta również z prywatnej ochrony komercyjnej firmy Grom Group, a jej działania osobiście nadzorował Zbigniew Lasek. Jak ustalił TVN24, Lasek był jednym z założycieli tej firmy, ale formalnie nie miał z nią związków. Pracował na etacie szefa pionu bezpieczeństwa w koncernie Orlen. Według ustaleń z 2019 roku partia wydała na prywatną ochronę ponad 2 mln zł.