Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Piotr Bera
Piotr Bera
|

Od matiza do atomu. Jak Korea Południowa rozwija swoją potęgę gospodarczą w Polsce

Podziel się:

Nawet 65 mld zł ma kosztować Polskę zakup czołgów, armatohaubic oraz trzech eskadr samolotów z Korei Południowej. Azjaci chcą również aktywnie uczestniczyć w rozwoju polskiego programu energetyki jądrowej. - Koreańczycy mają globalne ambicje i chcą je realizować u nas - mówi dla money.pl Oskar Pietrewicz, analityk z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. A zaczęło się od Daewoo Matiza.

Od matiza do atomu. Jak Korea Południowa rozwija swoją potęgę gospodarczą w Polsce
Zacieśnia się współpraca gospodarcza Korei Południowej i Polski. Pierwsze były inwestycje Daewoo. Na zdjęciu były premier Korei Chung Sye-kyun oraz prezydent Polski Andrzej Duda (Getty Images, PAP, Andrzej Rybczyński PAP, Mateusz Wlodarczyk Nur Photo via Getty Images)

To był jeden z najbardziej rozpoznawalnych samochodów na polskich drogach. W latach 1998-2008 w naszym kraju sprzedano prawie 150 tys. egzemplarzy Daewoo Matiz. Łącznie w Polsce powstało ponad 840 tys. różnych modeli południowokoreańskiego producenta, w tym lanosów. Wiele z nich jeździ do dziś.

- Samochody Daewoo to jeden z symboli w polityce gospodarczej Korei Południowej tamtych czasów, a same auta zadomowiły się w naszej świadomości. Nie były drogie, raczej z niższej półki, ale wyróżniały się na tle ówczesnych samochodów Polaków. Daewoo weszło do fabryki FSO na Żeraniu, co było próbą pobudzenia upadającego polskiego przemysłu motoryzacyjnego. Początkowo wyglądało to dobrze, ale ostatecznie Koreańczycy wycofali się z Polski - przypomina Oskar Pietrewicz, analityk PISM. - Uznano wtedy, że Koreańczycy są nieprofesjonalni i nie warto z nimi dalej współpracować. A problem był globalny - dodaje.

Od kryzysu do innowacyjności

Azjatycki kryzys gospodarczy z lat 1997/98 doprowadził na skraj bankructwa Tajlandię oraz inne kraje z Azji Południowo-Wschodniej. PKB Korei Południowej spadło o 5,5 proc., a dług działającego w 100 krajach świata Daewoo wzrósł do 50 mld dol. Daewoo było jednym z czeboli, czyli południowokoreańskich rodzinnych konglomeratów.

Stosunki dyplomatyczne z Koreą Południową nawiązaliśmy w 1989 r. i Daewoo pojawiło się na naszym rynku zaledwie kilka lat później. Wcześniej przez kilkadziesiąt lat rozmawialiśmy jedynie z Koreą Północną. Koreańczycy postrzegali inwestycje w gospodarki byłych państw bloku wschodniego jako wielką szansę, a kryzys pokazał, że należy dokonać przewrotu w zarządzaniu czebolami i postawić na innowacyjność - przedstawia Pietrewicz.

W 1999 r. koreańskie LG uruchomiło fabrykę telewizorów w Mławie, gdzie obecnie produkuje się większość telewizorów na Europę. Dwa lata później przy Politechnice Warszawskiej uruchomiono ośrodek rozwojowo-badawczy Samsunga.

- Polskę długo traktowano jako tanią montownię, ale zainwestowano w sektor badawczo-rozwojowy. Studenci mogą współpracować z Samsungiem, co jest wartością dodaną dla całej gospodarki. Wejście Polski do Unii Europejskiej pokazało Koreańczykom, że muszą pojawić się na naszym rynku. Sprytnie połączyli łańcuchy dostaw między Polską, Czechami i Słowacją, gdzie mieszczą się zakłady Kia i Hyundai. Nie bez powodu tak inwestują na Dolnym Śląsku - zaznacza analityk PISM.

Dolny Śląsk koreańską potęgą

Według danych Centralnego Ośrodka Gospodarczego z 1 marca 2022 r., w Polsce działa 548 spółek, w których jednym z udziałowców jest koreańska firma lub osoba fizyczna będąca obywatelem Korei. Najwięcej, bo aż 47 proc. zlokalizowanych jest na Dolnym Śląsku. Główni południowokoreańscy inwestorzy na Dolnym Śląsku to m.in.: LG Electronics, LG Energy Solution (dawniej LG Chem), LG Display, LG Innotek, Enchem, SungEel HiTech, Jinsung, Ace Rico Poland, Heesung Electronics Poland, Mando Corporation Poland, Dong Yang Electronics, POSCO-PWPC, SKC Europe Pu, KCP, BMC, LS EV Poland, Dongshin Motech, LX Pantos.

Następne są woj. mazowieckie (prawie 23 proc.) i śląskie (ponad 14 proc.). Natomiast w 2021 r. Korea Południowa była największym bezpośrednim zagranicznym inwestorem w Polsce. Azjatycki tygrys zostawił u nas 1,9 mld euro, tworząc prawie 2 tys. miejsc pracy - wylicza "Rzeczpospolita".

- Współpraca z LG jest kluczowa od 2005 r., gdy prowadzono pierwsze rozmowy dotyczące otwarcia poszczególnych zakładów. Najpierw produkowano telewizory w LG Electronics, a teraz cała biskupicka strefa przeszła pod LG Energy Solution, gdzie produkowane są baterie do samochodów elektrycznych - przyznaje Ryszard Pacholik, wójt gminy Kobierzyce, gdzie mieści się fabryka giganta. A dokładnie to w specjalnej strefie ekonomicznej w Biskupicach Podgórnych. To największa zrealizowana zagraniczna inwestycja w Polsce.

Pacholik: - W ostatnich latach powstało u nas 45 tys. nowych miejsc pracy, a w gminie mieszka 21 tys. osób. Dużo pracowników dojeżdża z całego województwa. Mamy jeden z największych dworców autobusowych w kraju, skąd każdego dnia odjeżdża 100 autobusów do LG i Amazona. W samym LG będzie pracować 10 tys. ludzi. Zakład w Biskupicach jest największy w Europie a łączny koszt inwestycji już wyniósł 3 mld euro. Z baterii LG korzystają elektryki Audi, Forda, Porsche czy BMW.

W ocenie wójta "LG to kluczowy gracz nie tylko dla gminy, ale całego regionu". Już kompleksowo zabudowano 100 ha powierzchni, a od września uruchomiono przedszkole dla dzieci pracowników. - Po rezygnacji z telewizorów miałem obawy, co dalej. Ale zainwestowano w baterie, a w tym jest przyszłość. Będziemy dalej grać w tej samej drużynie - zapewnia Pacholik.

Podwrocławska inwestycja LG to klucz do dalszych polsko-koreańskich interesów. Potwierdza to niedawno zakończona budowa zakładu recyklingu baterii w Bukowicach niedaleko Brzegu Dolnego. Zakłada się, że rocznie przetworzonych zostanie tam 7 tys. t odpadów.

Jest boom na elektromobilność, UE chce ograniczać emisję spalin. Dolny Śląsk dla Koreańczyków jest atrakcyjny pod względem infrastruktury i kontaktów z lokalnymi władzami. Teraz jesteśmy hubem dla baterii i komponentów do nich w całej UE - zaznacza ekspert PISM.

Marszałek województwa dolnośląskiego Cezary Przybylski dodaje w rozmowie z money.pl, że region należy do najatrakcyjniejszych w kraju pod względem inwestycji.

- Dysponujemy specjalistami umiejącymi skutecznie nawiązywać międzynarodowe kontakty gospodarcze. Mowa tu przede wszystkim o Dolnośląskiej Agencji Współpracy Gospodarczej. To nie przypadek, że swoją działalność w naszym regionie ulokowali globalni inwestorzy, tacy jak: Amazon, Google, Nokia, Mercedes oraz bardzo wiele firm południowokoreańskich z koncernem LG na czele. Jako region jesteśmy magnesem dla inwestorów - stwierdza marszałek.

Wojna w Ukrainie i biznes

Gigantyczna inwestycja w aglomeracji wrocławskiej była jedynie preludium do tego, co wydarzyło się w tym roku. 24 lutego Rosja dokonała inwazji na Ukrainę, a już w maju minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak poleciał do Seulu, gdzie zapowiedział, że "zrobi wszystko, żeby do Polski trafiło jak najwięcej uzbrojenia z Korei Południowej". I tak też się stanie. W lipcu podpisano w tej sprawie umowę ramową.

Za ponad 27 mld zł kupimy 180 czołgów K2 oraz 48 haubic K9 z pakietem. Od 2024 r. kolejne ponad 600 armatohaubic ma powstać w naszym kraju, gdy ruszy produkcja. Dwa lata później ma ruszyć linia produkcyjna czołgów - kontrakt zawiera kolejne 820 jednostek. Zakupione zostaną również myśliwce bojowo-szkoleniowe FA-50 (48 sztuk). Łącznie, według koreańskich mediów, wartość podpisanych porozumień ma wynieść 14 mld dol. (ok. 65 mld zł).

To jest przełom. Przez lata Koreę kojarzono jako partnera związanego z inwestycjami gospodarczymi, a tu mówimy o potężnym kontrakcie wojskowym. A to już jest polityka. Koreańska prasa cytowała słowa ministra Błaszczaka mówiącego, że nie mamy czasu, że zagrożone jest bezpieczeństwo narodowe i musimy szybko dozbroić armię. Koreańczycy wykorzystali wojnę, gdy sami przekazaliśmy uzbrojenie na Ukrainę - stwierdza Pietrewicz.

Przez lata mówiło się o kontrakcie na Leopardy, ale nie najlepsze kontakty z Niemcami oraz problemy z przekazaniem kupionego od nich sprzętu na Ukrainę doprowadziły do zacieśnienia kontaktów z Koreańczykami. Ci mają też dobre relacje z Amerykanami oraz są partnerami NATO.

- Umowa ramowa jest imponująca. Zakłada nie tylko kupno sprzętu, ale też transfer technologii. W ciągu najbliższych kilkunastu lat rdzeń polskiej armii będą stanowić południowokoreańskie czołgi. To wielki sukces Korei, która wcześniej sprzedawała armatohaubice do Estonii, Finlandii i będącej w NATO Norwegii. Rynek europejski zdominowany jest przez USA, Niemcy i Francję. A tu pojawia się nowy gracz i jest szansa, że w Polsce zostanie stworzone centrum produkcyjne i serwisowe na cały kontynent. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, powstaną nowe fabryki lub obecne zostaną rozbudowane. Korea Południowa skorzysta z tego, że Polska jest członkiem UE i NATO - podkreśla analityk.

Korea Południowa to 10. najpotężniejsza gospodarka świata według PKB (1,63 biliona dol.) oraz 10. dostawca broni na świecie - wynika z danych Stockholm International Peace Research Institute. Prezydent tego kraju Yoon Suk-yeol zapowiedział w sierpniu, że Korea Południowa chce znaleźć się w czwórce największych dostawców broni na świecie - za USA, Rosją i Francją. W tym ma pomóc umowa z Polską, która jest największa w koreańskiej historii.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Atom w Polsce mocno spóźniony. "Czas na decyzję. Inaczej powstanie wielka luka wytwórcza"

Seul blisko atomu i CPK

Koreańczycy mogą brać udział przy innej strategicznej inwestycji, tym razem dla bezpieczeństwa energetycznego. Chodzi o budowę elektrowni jądrowych. Koncern KHNP w kwietniu tego roku przedstawił rządowi odpowiednią dokumentację. Zrobił to też amerykański Westinghouse oraz francuski EDF. Faworytem są Amerykanie, lecz nawet przy ich wyborze Koreańczycy mogą uszczknąć kawałek z tego tortu dla siebie.

"Westinghouse, korzystał z usług koreańskich firm jak Doosan Enerblity, choćby przy dostawach obudowy głowicy zbiornika dla projektów w USA. Z koreańskich produktów korzystali także Chińczycy. Zdaniem Koreańczyków, Amerykanie nie mają obecnie możliwości sami wyprodukować i dostarczyć wszystkich elementów potrzebnych do wybudowania elektrowni jądrowej" - pisze "RP".

Westinghouse od lat współpracuje z Koreańczykami, którzy chcą także wybudować nowy reaktor w Czechach, gdyż swój żywot kończą bloki Dukovany. W Czechach swoje wnioski złożyły te same firmy, co w Polsce. Seul liczy, że uda się zdobyć przynajmniej jeden z kontraktów - zaznacza Pietrewicz.

Koreańska obecność jest też odczuwalna przy planowaniu Centralnego Portu Komunikacyjnego. Incheon International Airport Corporation świadczy usługi doradcze na rzecz CPK. Koreańska spółka obsługuje lotnisko Seul-Incheon, które jest partnerem strategicznym projektu.

- Na razie Koreańczycy są tylko doradcami w kwestii CPK. Ale tu duże pieniądze nie wchodzą w grę, jakieś 2-3 mln zł. To są fistaszki. Polska jest wiarygodnym partnerem pod kątem zbrojeniówki, stąd tak olbrzymia umowa. W kontekście CPK są jednak wątpliwości i na razie przyglądają się wszystkiemu z uprzywilejowanej pozycji - wyjaśnia analityk PISM.

Jeśli CPK powstanie, a rząd zakłada, że nastąpi to do 2027 r., to Warszawę i Seul połączy strategiczne partnerstwo.

- Niektórzy uważają, że nie wrzuca się zbyt dużo jajek do jednego koszyczka. Elektromobilność, atom, uzbrojenie, transport. Ale Korea Południowa to wiarygodny i atrakcyjny partner, o którym rzadko się mówi. Nie uciekli z Polski w czasie pandemii, gdy były problemy z łańcuchami dostaw. Mają globalne ambicje i wielkie możliwości, które chcą realizować właśnie u nas. W dialogu lubią jednak ciszę i rzadko się o nich mówi, a wartość inwestycji w naszym kraju jest większa niż chińska - puentuje Pietrewicz.

Piotr Bera, dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl