Gazeta informuje, że badanie techniczne samochodu osobowego kosztuje dziś 97 zł, a jeśli jest wyposażony w instalację LPG, z kieszeni trzeba wyjąć 162 zł.
Przegląd okresowy motocykla to z kolei 62 zł, a ciężarówki 153 zł. Do tego doliczany jest 1 zł opłaty ewidencyjnej. Sęk w tym – jak zauważa "PB" - że wysokość tych stawek określono w 2004 r. "W motoryzacji podrożało dosłownie wszytko: auta, ubezpieczenia, paliwa, ceny usług. Ostatnio przedsiębiorcom we znaki dają się też znaczne podwyżki cen energii" - czytamy.
Na konieczność urealnienia opłat, co jakiś czas zwraca uwagę Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów. Na razie, jak stwierdza gazeta, bez skutku.
Niemal 20 lat temu przedsiębiorcy, którzy zainwestowali w stacje, umówili się z państwem, że za określoną stawkę będą w jego imieniu wykonywać badania pojazdów, od których bezpośrednio zależy bezpieczeństwo na drogach. Lata minęły, a realna wartość tej kwoty drastycznie w tym czasie spadła. W efekcie aż 35 proc. właścicieli SKP rozważa dziś rezygnację z prowadzenia działalności – mówi Marcin Barankiewicz, prezes PISKP, w rozmowie z dziennikiem.