"Pół roku szkolenia dla wszystkich". Generał mówi o "odwieszeniu poboru"
- Trzeba odwiesić pobór. Armię zasilić może w krytycznej sytuacji 8 mln mężczyzn. Kobiety też - powiedział w Radiu Zet generał Jarosław Kraszewski, były szef Wojsk Rakietowych.
Generał Jarosław Kraszewski, były dowódca Wojsk Rakietowych i Artylerii Wojsk Lądowych, był w środę gościem Radia ZET. W rozmowie z Bogdanem Rymanowskim, wojskowy mówił o potrzebie szkoleń obronnych dla wszystkich dorosłych obywateli.
Zdaniem eksperta nasza sytuacja obronna zmieniła się znacząco od czasu wprowadzenia armii zawodowej. - Żeby być silnym, wszyscy muszą wiedzieć, że mamy zbudowany zasób osobowy. Trzeba rozróżnić zasób od tych, którzy są na etatach i przydziałach mobilizacyjnych - uważa wojskowy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gawkowski o podatku cyfrowym: Amerykański dyplomata mnie nie przestraszy
- Czas, który minął od momentu wprowadzenia armii zawodowej do dziś, to czas, gdzie przestawiliśmy się na konsumpcyjny tryb życia, uciechy związane z demokracją, tryb bezkolizyjnego podróżowania po świecie. Tylko zapomnieliśmy, że każdy z nas powinien posiadać elementarną wiedzę w tym zakresie - podkreśla były dowódca Wojsk Rakietowych.
Zdaniem gen. Kraszewskiego, powinniśmy odwiesić pobór. Przepis powinien wejść w życie bez zbędnej zwłoki. To znacznie podniosłoby naszą gotowość na zagrożenia, jakie stanowi nasz wschodni sąsiad - Federacja Rosyjska.
"Znaleźć północ bez kompasu i mapy"
Generał uważa, że 100 tysięcy przeszkolonych osób rocznie to za mało. Trzeba znacząco zwiększyć liczbę obywateli, którzy będą wiedzieć, jak działać w sytuacji zagrożenia. Według eksperta, te szkolenia nie powinny w niczym przypominać służby wojskowej w PRL, gdy każdy młody mężczyzna musiał na dwa lata być wcielony do armii.
Zdaniem generała szkolenie musi przygotowywać w zakresie podstawowej wiedzy koniecznej w okolicznościach zagrożeń. - Taka osoba musi znaleźć północ bez kompasu i mapy - mówi generał Kraszewski. Uważa, że wojskowe kursy powinny przechodzić także kobiety. - Mamy armię zawodową, w której służą kobiety. Tak trzeba - mówi.