Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. PRC
|
aktualizacja

Polska elektrownia jądrowa. Rząd USA przedstawi konkrety na dniach

Materiał powstał w ramach ekologicznej akcji WP naturalnie.
135
Podziel się:

Chęć udziału w polskim projekcie jądrowym potwierdził już południowokoreański minister ds. energii, ale pola nie oddają też Amerykanie. Prezes Westinghouse Patric Fragman zapowiedział, że na dniach rząd USA przedstawi własną ofertę. Według wyliczeń PIE, w ciągu dwóch dekad atom zabezpieczy dostawy energii elektrycznej w Polsce na poziomie od 26 do 38 proc. popytu.

Polska elektrownia jądrowa. Rząd USA przedstawi konkrety na dniach
Elektrownia jądrowa, zdjęcie ilustracyjne (Wikimedia, Stefan Kühn)

Trwa wyścig o udział w polskim projekcie elektrowni atomowej. Ścierają się różne koncepcje, a kolejne delegacje przekonują do własnych rozwiązań. Prezes Westinghouse Patric Fragman, firmy specjalizującej się budowie reaktorów, zapowiedział we wtorek, że amerykański rząd na dniach przestawi własną propozycję dla Polski.

Jak relacjonuje Wojciech Jakubik, ekspert z Biznes Alert, jeśli Polska wybierze sprawdzony reaktor typu AP1000, to termin 2033 roku dla budowy pierwszego reaktora w Polsce jest realny.

Już w lipcu przedstawiciele Westinghouse prezentowali studium budowy elektrowni jądrowych w Polsce, które ma być częścią amerykańskiej oferty dla polskiego rządu.

Zawierał on zarys planu budowy trzech reaktorów AP1000 Westinghouse oraz obiektów pomocniczych w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino - wskazanej przez spółkę Polskie Elektrownie Jądrowe jako preferowaną oraz orientacyjny koszt projektu dla trzech bloków jądrowych w preferowanej lokalizacji oraz trzech kolejnych - w nieznanym jeszcze miejscu.

Patric Fragman podkreślał jednak we wtorek, że cała część finansowa oferty będzie pochodzić od rządu USA.

Te części zostaną spięte w ofertę, która zostanie przestawiona polskiemu rządowi. I to polski rząd suwerennie podejmie decyzję o wyborze partnera - zaznaczył.

Korea już złożyła ofertę

To niejedyna oferta budowy reaktorów w Polsce, jaka leży na stole. Również Koreańczycy potwierdzili chęć udziału w naszym projekcie jądrowym. - Polska jest państwem o największej aktywności firm koreańskich w Grupie Wyszehradzkiej. Działa ich tu 260 - mówił podczas pobytu w naszym kraju minister rządu Korei Południowej ds. handlu, przemysłu i energii Chang-Yang Lee.

Swój plan na polską elektrownię przedstawiła już firma Korea Hydro & Nuclear Power (KHNP). Chodzi o budowę sześciu reaktorów APR1400 o mocy 8,4 GW. Pierwszy mógłby rozpocząć pracę w 2033 r., zgodnie z harmonogramem przyjętym w Programie Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ).

Według PPEJ, Polska chce postawić na nowoczesne, sprawdzone i duże reaktory typu PWR. W Polityce Energetycznej Polski do 2040 r. zakłada się, że w 2033 r. uruchomiony zostanie pierwszy blok polskiej elektrowni jądrowej o mocy ok. 1-1,6 GW. Kolejne bloki będą wdrażane co 2-3 lata, a cały program jądrowy zakłada budowę sześciu bloków o mocy do 9 GW.

Zgodnie z założeniami naszego rządu, partner w programie jądrowym obejmie także 49 proc. udziałów w specjalnej spółce, dostarczy odpowiednie finansowanie i będzie uczestniczył nie tylko w budowie, ale i eksploatacji elektrowni jądrowych. Koreańczycy zapowiadają, że jeśli ich oferta zostanie przyjęta, to prace przy pierwszym polskim bloku potrwają łącznie 10 lat. W ten okres wliczane jest projektowanie i licencjonowanie. Sama budowa potrwałaby sześć lat.

Francja wciąż w grze

Jesienią 2021 r. ofertę budowy kilku reaktorów typu EPR złożył polskiemu rządowi także francuski koncern EDF.

Zaproponowaliśmy koszty budowy od czterech do sześciu reaktorów wraz z gwarancją wskaźnika wykorzystania, czyli gwarancją, że wyprodukują określoną ilość energii. Uważamy, że to bardzo konkurencyjna oferta - stwierdził wówczas wiceprezes francuskiego koncernu EDF Vakis Ramany.

Francuski koncern deklarował, że jest gotowy spełnić warunki polskiego rządu, np. ten dotyczący objęcia do 49 proc. udziałów w spółce, która będzie operatorem elektrowni w Polsce.

Koszty rosną

Polski Instytut Ekonomiczny szacuje, że budowa dwóch elektrowni atomowych w kraju może pochłonąć nawet 184 mld zł. Co oznacza, że koszty budowy dwóch elektrowni w Polsce są znacznie wyższe niż przed czterema laty.

Według wyliczeń Instytutu, za 20 lat atom zabezpieczy dostawy energii elektrycznej w Polsce na poziomie od 26 do 38 proc. popytu.

Polski program atomowy jest mocno spóźniony. W październiku 2020 r. Rada Ministrów przyjęła Uchwałę w sprawie aktualizacji programu wieloletniego pod nazwą "Program polskiej energetyki jądrowej". Zakłada on budowę i oddanie do eksploatacji dwóch elektrowni jądrowych po trzy reaktory każda. Wybór technologii miał według harmonogramu nastąpić w 2021 r., a wybór lokalizacji dla pierwszej elektrowni w 2022 r.

Rozpoczęcie budowy pierwszego reaktora przewidziano na rok 2026, a jego uruchomienie w 2033 r. Oddanie do eksploatacji ostatniego reaktora w drugiej elektrowni miałoby mieć miejsce dopiero w 2043 r.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(135)
kucharskyy
2 lata temu
I znów znajomi króliczka będą go gonić... To nigdy nie powstanie.
zcx
2 lata temu
2GW za 200mld pln?! to tanio jak na pis.
zcx
2 lata temu
pis podpisze umowę z tym, kto da największy odsyp, czyli tak jak robili to do tej pory.
zcx
2 lata temu
od 4.5 roku Horała i kolesie wyprowadzają ponad 30 mln rocznie przez zarządzanie CPK, które nie posiada nawet 1cm2 ziemi.
Gosc
2 lata temu
U nas tez budują mamy 6 elektrowni dookoła Chicago teraz siódma w budowie w Polsce pewnie już maja prezesów od atomu
...
Następna strona