Rozwój Imperium Rzymskiego możliwy był tylko dzięki rozbudowanej sieci transportowej. Od 312 roku przed Chrystusem do 150 roku nowej ery zbudowano 382 wielkie drogi liczące 400 tysięcy kilometrów, z czego 80 tys. km było wybrukowane - tak zaczyna swój raport na temat korzyści krajów świata z Jedwabnego Szlaku brytyjskie Centrum Ekonomii i Badań Biznesowych (Centre for Economics and Business Research - CEBR).
Chiny walczą teraz o światową dominację gospodarczą z USA i Jedwabny Szlak ma być jedną z kluczowych szans na jej zdobycie. I tak się złożyło, że aż dwie z trzech nitek transportowych mają przebiegać przez nasz kraj - wynika z mapy CEBR.
Zobacz też: Nowy Jedwabny Szlak. "Duża szansa dla Polski"
Globalna gospodarka ma zyskać na nowych trasach aż 7,1 biliona dolarów rocznie, a wzrost PKB świata będzie do 2040 roku wyższy o 4,2 proc. 2040 rok określa się jako datę uruchomienia całego szlaku. Najwięcej skorzystają kraje Azji - szlak zwiększy ich wzrost PKB o 17,8 proc. (0,9 proc. rocznie). Kraje Europy centralnej mają być na drugim miejscu i ich wzrost zyska 6,2 proc. (0,3 proc. rocznie) - wyliczył CEBR.
Są też dane dla poszczególnych krajów. I choć Polska ma być dopiero 24. krajem, który skorzysta nominalnie najbardziej, ale nasz PKB zyska aż 48 mld dol. do 2040 roku. Dla porównania, w 2019 roku nasz PKB wyniesie według prognoz Międzynarodowego Funduszu Walutowego około 586 mld dol.
PKP Cargo ocenia nawet, że będziemy hubem transportowym na trasie Jedwabnego Szlaku. Zresztą kolej już teraz jest najszybciej rosnącym środkiem transportu towarów z Chin do Unii Europejskiej - tempo wzrostu w latach 2017-2018 wyniosło 26,8 proc. i drogą kolejową przewieziono milion ton towarów. To wciąż niewiele - drogą morską przypłynęło aż 58,7 mln ton.
94 proc. polskich przeładunków z Jedwabnego Szlaku obsługuje kolejowy Terminal Małaszewicze. Wkrótce odciążyć ma go terminal Czeremcha - Wysoko Litowsk, położony 45 km od przejścia granicznego Terespol-Brześć.
Problem w tym, że ostatnie remonty tras uderzyły w punktualność pociągów towarowych i kolej przegrywa z transportem drogowym. W trzecim kwartale 2019 r. punktualność w przewozach towarowych wyniosła zaledwie 42 proc., a średni czas opóźnień wzrósł we wrześniu do 10 godzin i 22 minut - podaje "Rzeczpospolita". Inwestycje idą pełną parą i pociągi towarowe spycha się na boczne linie ruchu.
- Spedytorzy szukają już alternatywy, takich jak pociągi do Czech przez Turcję, połączenia kolejowo-promowe omijające Polskę przez Bałtyk czy intensyfikacja prac nad budową szerokiego toru do Wiednia. Nie dzieje się to ze względów politycznych, ale czysto pragmatycznych - komentował dla "Rz" Michał Beim, ekspert Instytutu Sobieskiego.
USA skorzystają bez wydania centa
CEBR podkreśla, że drugim po Chinach największym beneficjantem drogi handlowej mają być USA, choć na jej budowę nie wyłożą ani centa. Zarobią 402 mld dol. w dwadzieścia lat. Z czego to wynika? Z wzrostu handlu międzynarodowego. USA są tak dużą gospodarką w skali świata, że odnoszą "niebezpośrednie korzyści z światowego wzrostu PKB" - podaje CEBR.
- Spodziewamy się, że eksport USA zostanie przyspieszony poprzez wzrost gospodarczy na niektórych kluczowych rynkach zewnętrznych - powiedział Yahoo Finance starszy ekonomista CEBR Pablo Shah.
- Jednocześnie import prawdopodobnie również stanie się tańszy, bo rozwój transportu i połączenia energetyczne oraz większa integracja między krajami spoza USA ułatwiłyby bardziej wydajne środki produkcji, co oznaczałoby tańsze nakłady dla konsumentów - dodał. Dzięki temu i konsumpcja w USA ma wzrosnąć.
O co w ogóle chodzi w tych "korzyściach"? Pierwsza to sama budowa szlaku. Wydatki budowlane w wysokości 11,4 bln dol. w 2018 roku dodały do światowego PKB około 13,5 proc. - szacuje CEBR. To blisko historycznych rekordów, czytaj: rzadko kiedy dotąd tak dużo się budowało.
A dzięki budowie szlaku wydatki w globalnym budownictwie mają jeszcze wzrosnąć. Z 11,4 bln dol. w 2018 do aż 29,4 bln dol. w 2033 roku. Wtedy będzie to już 16,6 proc. globalnego PKB.
Sama budowa to jedno. Druga sprawa to zapóźnienia części gospodarek w infrastrukturze transportowej z braku pieniędzy. Gdy ta infrastruktura się pojawi, wtedy wzrost gospodarczy przyśpieszy. CEBR podaje tu przykład Mongolii, która procentowo ma skorzystać najbardziej. Ma pokaźne zasoby minerałów, ale na razie nie ma możliwości, żeby je wydobywać i transportować.
Rosja nadrobi zaległości transportowe
Bardzo skorzysta też Rosja - trzecia w rankingu największych procentowych beneficjantów. Ma dość ubogą infrastrukturę transportową jak na swój obszar, więc chińskie inwestycje dadzą znaczącą poprawę.
Największe wydatki w ramach Jedwabnego Szlaku pójdą na autostrady AH3 i AH4 (Asian Highway 3 i 4), które na terenie Rosji łącznie mają kosztować aż 120 mld dol. Wspomniane autostrady prowadzić będą z Mijanmy (Birma) przez Tajlandię, Chiny, Mongolię i Rosję aż do granic Kazachstanu - łącznie ponad 13 tys. km. To długość równa jednej trzeciej obwodu Ziemi.
Planowane jest też stworzenie szlaku na rzece Amur, trasy kolejowej z Chin do Petersburga (35 mld dol.) oraz z Moskwy do Kazania (35 mld dol.). Zbudowany zostanie nowy porty w delcie rzeki Dwiny, 55 km od Archangielska i uruchomiony północny szlak morski przez Morze Białe. Wszystkie prace w Rosji mają zakończyć się do 2035 roku.
Nowe szlaki transportowe to korzyści dla gospodarek znajdujących się na ich trasie krajów. Łatwiejsza wymiana handlowa zwiększy zamożność wszystkich stron.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl