Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. PRC
|

Popyt na mieszkania hamuje. Jednak spadku cen próżno oczekiwać

56
Podziel się:

Dobra sytuacja finansowa deweloperów może ich powstrzymywać przed obniżkami cen, mimo że popyt na mieszkania się zmniejsza. W tym roku powinniśmy liczyć ze wzrostem cen nieruchomości. Będzie on mniejszy niż w 2021 r. - Ale to w dalszym ciągu będzie wzrost - powiedział Piotr Bartkiewicz z Pekao SA.

Popyt na mieszkania hamuje. Jednak spadku cen próżno oczekiwać
mieszkanie (WP)

Rada Polityki Pieniężnej podniosła we wtorek wszystkie stopy procentowe o 50 pkt bazowych. Główna stopa NBP, referencyjna, wzrosła do 2,75 proc. Była to piąta z rzędu podwyżka stóp procentowych w Polsce.

Bartkiewicz podkreślił, że popyt na nieruchomości będzie się zmniejszał, bo część osób finansuje zakup kredytem.

Zobacz także: "Pomysł na dom". Nowoczesna stodoła dla dużej rodziny. Zaskakujący koszt budowy

- Według różnych szacunków, zakupy na kredyt to jest połowa albo nawet dwie trzecie wszystkich zakupów nieruchomości. Podwyżki stóp procentowych spowodowały znaczącą zmianę kalkulacji po stronie klientów, głównie tych, którzy kupowali inwestycyjnie i na kredyt, ale też tych, którzy kupowali dla siebie - powiedział ekonomista.

Dodał, że ostatnie dane o sprzedaży nieruchomości, wnioskach kredytowych i sprzedaży nowych kredytów wskazują jednoznacznie, że mamy do czynienia ze schłodzeniem popytu na nieruchomości i kredyty.

Boom budowlany trwa

Ekspert zauważył, że w pierwszej połowie 2021 r. deweloperzy zaczęli budowę bardzo wielu mieszkań, wszystko więc wskazuje na to, że mamy przed sobą dalsze wzrosty liczby lokali wprowadzanych do użytku. Jednocześnie rosnące koszty budowy nadal będą wpływać na cenniki deweloperów.

- Ostatnie dane za styczeń pokazują, że wzrost cen materiałów budowlanych nie zatrzymał się, a wręcz trochę przyspieszył w porównaniu z poprzednim rokiem. Koszty budowy, wykańczania, remontów znacząco wzrosły. To z jednej strony wpływa na podnoszenie przez deweloperów cen, a z drugiej strony na mniejsze zainteresowanie kupujących, którzy zmieniają swoje kalkulacje albo całkowicie odwołują decyzje zakupowe, jak w przypadku tzw. flipperów (nabywający mieszkania do remontu w celu szybkiej ich odsprzedaży, przyp. red.) - stwierdził Bartkiewicz.

Deweloperzy na górce

Zwrócił uwagę, że wpływ na ceny nieruchomości na rynku pierwotnym będzie miała też sytuacja finansowa deweloperów, która była bardzo dobra w 2021 r. - Deweloperzy mają dużo wolnych środków, co daje im przestrzeń, by kształtować ceny. Nawet przy niższej sprzedaży, mogą nie być skłonni do obniżek - ocenił ekspert.

- W tym roku możemy liczyć na mniejszy wzrost cen nieruchomości niż w 2021 r., ale to w dalszym ciągu będzie wzrost. Pewnie zwiększy się zróżnicowanie skali wzrostu, w zależności od tego, czy jest to rynek pierwotny, czy wtórny, małe czy duże mieszkania, segment luksusowy czy masowy. Na poziomie zagregowanym trzeba się jednak spodziewać dalszego wzrostu cen - przewiduje ekspert.

Pytany o możliwą skalę wzrostu, zaznaczył, że nie ma jednego indeksu cenowego, do którego można by się odnieść. - Jeśli przyjąć, że w ubiegłym roku ceny wzrosły średnio o 10 proc., to w tym roku będzie raczej 5 niż 10 proc. – szacuje Bartkiewicz.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
nieruchomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(56)
Tak jest
2 lata temu
To czy coś urośnie czy też spadnie zależy od ludzi czy kupują a nie od tego co powie ekspert czy też inny wróżbita.
Ola
2 lata temu
Moja wypłata i oszczędności nie rosną na tyle bym myślał w najbliższych latach o kupnie mieszkania, które drożeje kilka razy bardziej niż wynikałoby to z realiów rynkowych
qfa
2 lata temu
w podstawówce zamiast religi powinni uczyć ekonomi, ie byłoby tyle pretensji
Bartek
2 lata temu
Na youtube jest pełno takich, którzy propagują w Polsce feudalizm. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę: jak kupić i wynająć mieszkanie. I tacy co to propagują chcą się nazywać przedsiębiorcami i rentierami. Rząd takich musi pogonić i ukarać. Fundusze praktykujące ten proceder też trzeba ogolić z kasy. Przypominam, feudalizm polegał na tym że chłop żył na ziemi, która nie była jego, chata też nie była jego. I takowy chłop musiał robić na swojego Pana. A przy wykupowaniu mieszkań przez kredyciarzy to jest taka sama sytuacja. Żyjesz na nie swoim i masz komuś płacić więcej niż rata kredytu w banku.To już jest feudalizm. Jak ktoś kupuje jedno mieszkanie dla siebie, a potem dwa następne dla dwójki swoich dzieci to nie ma problemu,to jest uczciwe. Ale jak ktoś wykupuje tyle mieszkań ile się tylko da, a potem te mieszkania wynajmuje, to już jest to chory system. To już jest feudalizm. Szlachta też kwiczała jak chłopów uwłaszczano. Ten proceder trzeba tępić.
Lolek
2 lata temu
Tak na prawdę to mieszkania od deweloperów są dla biedaków, którzy łapią się na drogie kredyty na 30-35 lat. Jeśli ktoś ma gruby portfel i nie liczy się z pieniędzmi to buduje sobie dom według własnego zamysłu i widzi mi się. Mieszkania w moim mieście od deweloperów przychamowaly z cenami i ceny spadły w tym miesiącu. Ma na to wpływ wzrost kredytów, kosztów życia I wzrosty ceny GAZU. Wszystkie te nowe bezczynszowki od dewelopera są z piecami dwufunkcyjnymi na gaz a gaz to koszt 30% więcej niż rok temu.
...
Następna strona