Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
AZI
|

Powstaje nowa Mrija. Największy samolot świata budowany jest w utajnionym miejscu

Podziel się:

Antonow AN-225 "Mrija", czyli największy samolot świata to jeden z symboli Ukrainy. Legendarna maszyna została zniszczona na początku działań wojennych z Rosją. Obecnie powstaje jednak nowa Mrija w utajnionym miejscu, o czym poinformował dyrektor generalny ukraińskiego koncernu Antonow Jewhen Hawryłow. Maszyna będzie zawierać części samolotu zniszczonego przez rosyjskie wojsko.

Powstaje nowa Mrija. Największy samolot świata budowany jest w utajnionym miejscu
W kwietniu 2020 roku samolot An-225 Mrija wylądował na Okęciu. Wzbudziło to dużo emocji wśród miłośników samolotów. fot. Rafal Gaglewski/REPORTER (Licencjodawca, Rafal Gaglewski/REPORTER)

Nowa Mrija powstaje w utajnionym miejscu. - Drugi An-225 będzie posiadał zarówno nowe elementy, jak i części samolotu, który został zniszczony - poinformował Jewhen Hawryłow.

Maszyna jest już gotowa w 30 procentach. Koszt jej budowy jest szacowany na 500 mln euro. W zbieranie środków na ten cel zaangażował się m.in. międzynarodowy port lotniczy Lipsk /Halle w Niemczech, gdzie Antonow ma tymczasową siedzibę.

Transportowiec An-225 Mrija został wyprodukowany w drugiej połowie lat 80. przez zakłady lotnicze Antonowa w Kijowie. Samolot był nie tylko największym, ale i najcięższym samolotem świata. Jego wysokość, sięgająca ponad 18 metrów odpowiadała wysokości sześciu kondygnacji budynku. Maszyna została jednak zniszczona 27 lutego 2022 roku podczas ataku rosyjskich wojsk na lotnisko w Hostomlu pod Kijowem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Szantaż Rosji. Putin znów się przeliczył. "Przejaw bezradności na froncie"

Mrija lądowała dwa lata temu na Okęciu

Dwa lata temu, w kwietniu 2020 roku samolot An-225 Mrija wylądował na Okęciu. Wzbudziło to wiele emocji wśród miłośników samolotów, ponieważ legendarna maszyna, nigdy wcześniej nie lądowała w Warszawie.

Samolot na swoim pokładzie transportował maseczki ochronne zamówione przez państwowe koncerny KGHM i Lotos. Ładunek ważył 96 ton. Dostawę uroczyście witali premier Mateusz Morawiecki, wicepremier Jacek Sasin i prezes KGHM.

Kiedy jednak sprzęt wylądował w Polsce, Ministerstwo Zdrowia zleciło specjalistyczne badania w państwowym instytucie. Wykazały one, że maski z Chin dostarczone do Polski największym samolotem świata, nie spełniały norm bezpieczeństwa. Sprawą zakupu zajęła się wówczas prokuratura. KGHM na zakupy w Chinach wydał ok. 15 mln dol.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl