Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mateusz Madejski
Mateusz Madejski
|
aktualizacja

Premier chce nowych obostrzeń, Polacy chcą handlu w niedziele

178
Podziel się:

Premier Mateusz Morawiecki zapowiada nowe obostrzenia, które mają "wyrządzić jak najmniej szkód gospodarce". Z badania dla money.pl wynika tymczasem, że Polacy chcieliby teraz powrotu handlu w niedziele. Przynajmniej czasowo.

Premier chce nowych obostrzeń, Polacy chcą handlu w niedziele
Polacy chcą powrotu niedzielnego handlu, ale "Solidarność" mówi zdecydowanie "nie" (WP, Mateusz Madejski)

Jakie będą nowe ograniczenia? Premier mówił, że będą skonstruowane "w taki sposób, żeby ogromna część naszej gospodarki w jak najmniejszym stopniu ucierpiała".

Prawdopodobnie brane są pod uwagę kolejne limity osób w sklepach na terenie całego kraju, a nie tylko w czerwonych strefach. Zresztą, z tego co deklarował w środę premier Morawiecki, od soboty cała Polska może być czerwoną strefą.

Polacy tymczasem chcieliby w takiej sytuacji powrotu do niedziel handlowych. Tak wynika z badania Ariadna dla money.pl.

Zobacz także: "Solidarność" stawia weto przywróceniu handlu w niedziele. "Nie wariujmy"

55 proc. popiera pomysł rezygnacji z tego zakazu do czasu zniesienia limitów osób w sklepach - czyli do momentu, gdy liczba zakażeń zacznie spadać. 34 proc. z tej grupy mówi temu pomysłowi "zdecydowane tak".

Przeciw jest natomiast 27 proc. Polaków, w tym 17 proc. - zdecydowanie.

Zniesienie ograniczenia ma poparcie we wszystkich grupach wiekowych. I tak rozwiązanie podoba się 53 proc. najmłodszych respondentów i aż 56 proc. badanych powyżej 45. roku życia. Wśród najstarszych ankietowanych tylko 25 proc. jest przeciw.

Powrót niedziel handlowych? "Solidarność" jest przeciw

Powrotu, chociażby czasowego, niedziel z handlem domagają się przedsiębiorcy. Temat był poruszany ostatnio podczas spotkania środowisk biznesowych z wicepremierem Gowinem.

Przedsiębiorcy zgłaszali podczas rozmów różne pomysły. Niektórzy sugerowali, że jeśli niemożliwe jest czasowe przywrócenie wszystkich niedziel handlowych, to można chociaż wprowadzić np. dwa takie handlowe dni w miesiącu.

Jarosław Gowin jednak nie dał do zrozumienia, że takie pomysły mogą zostać wprowadzone w życie. Zdecydowane "nie" powrotowi handlu w niedziele mówi bowiem "Solidarność". Przedstawiciele związku straszą nawet, że zniesienie zakazu może oznaczać bankructwa polskich firm.

- Polscy mali kupcy piszą do premiera, że jeśli zostanie im zabrana wolna niedziela, to oni plajtują - mówił w programie "Money. To się liczy" Alfred Bujara, szef sekcji handlu NSZZ "Solidarność".

- Nie ma żadnych przesłanek ani ekonomicznych, ani organizacyjnych, ani zdrowotnych, by zabrać pracownikom wolną niedzielę. Wręcz przeciwnie, pracownicy są przeciążeni pracą, pracują niejednokrotnie po 12 godzin - dodawał Alfred Bujara.

Pomysł ograniczenia zakazu nie jest nowy. Już wiosną apelowali o to przedsiębiorcy. Sugerowali, że zniesienie przepisu pomoże gospodarce, ale też pozwoli rozładować tłok w sklepach - a to może pomóc ograniczyć nowe zakażenia.

Rząd jednak do tych próśb ostatecznie się nie przychylił. Wprowadził jednak pewną zmianę - na czas zagrożenia epidemicznego pozwolił w niedziele sklepom przyjmować, rozładowywać i wystawiać towar.

Obecnie handel w niedziele jest mocno ograniczony - na cały 2020 r. przewidziano tylko siedem niedziel handlowych. Zostały jeszcze tylko dwie - 13 oraz 20 grudnia.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(178)
Jaa
4 lata temu
Proponuję żeby urzędy też pracowały cały tydzień, tam też trudno się dostać
aaa
4 lata temu
a co na to ojciec dyrektor
jaa
4 lata temu
Jak ktoś nie chce pracować w niedzielę to niech się zwolni !!!!!
roma
4 lata temu
a ja bym zaproponowała tym co tak chcą kupować w niedzielą niech oni też pracują w niedzielę co wy na to ? Bo to też ludzie i też chcą być z rodziną
Ala
4 lata temu
Ludzie nie przesadzajcie, że nie ma kiedy w tygodniu zrobić zakupów, chyba nawet człowiek pracujący codziennie jest w stanie tą godzine wygospodarować, tym bardziej że sklepy są otwarte do późnych godzin wieczornych
...
Następna strona