Putin może być okłamywany. Na jaw wychodzą niewygodne informacje

Gazeta "The Wall Street Journal" ujawnia kulisy prowadzonej na Kremlu komunikacji dotyczącej wojny w Ukrainie. Powołując się na informacje byłych oficerów wojska, dyplomatów i urzędników dziennik pisze o tuszowaniu niepowodzeń rosyjskiej armii w raportach przedstawianych Władimirowi Putinowi. Przywódca Rosji ma słyszeć od najbliższych doradców to, co chce usłyszeć.

Władimir PutinWładimir Putin
Źródło zdjęć: © Getty Images | Contributor#8523328

"Według byłego oficera rosyjskiego wywiadu oraz obecnych i byłych rosyjskich urzędników, Putin budzi się codziennie około 7 rano, aby otrzymać pisemne sprawozdanie na temat wojny, ze starannie skalibrowanymi informacjami podkreślającymi sukcesy i bagatelizującymi niepowodzenia na froncie w Ukrainie - pisze "The Wall Street Journal".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Własna rzeczywistość Putina. Tak działa kremlowska propaganda

"WSJ": Putin ws. wojny w Ukrainie słyszy to, co chce usłyszeć

Amerykański dziennik opisuje działanie machiny propagandowej na najwyższych szczeblach rosyjskiej władzy. Jak czytamy, Putin ma od dawna odmawiać korzystania z internetu w obawie przed inwigilacją. To z kolei ma czynić go zależnym w większym stopniu od dokumentów opracowanych przez zorientowanych ideologicznie doradców.

"Aktualizacje wojenne docierają na biurko Putina czasami nawet po kilku dniach, przez co często stają się nieaktualne. Dowódcy z pierwszej linii frontu podlegają Federalnej Służbie Bezpieczeństwa (FSB), następcy KGB, która redaguje raporty dla ekspertów Rady Bezpieczeństwa. Ci z kolei przekazują je sekretarzowi Rady Nikołajowi Patruszewowi. To on pomógł przekonać Putina do inwazji na Ukrainę. To on prezentuje raporty Putinowi" - wskazuje "WSJ".

Według osób zaznajomionych ze sprawą, w ciągu ostatnich miesięcy wielu rosyjskich urzędników, prorządowych dziennikarzy i analityków próbowało osobiście przekazać prezydentowi Rosji informacje z przebiegu inwazji. "Kiedy jeden z wieloletnich ankieterów skontaktował się z biurem Putina w sprawie sondażu, wskazującego na niższe niż oczekiwano poparcie społeczne po rozpoczęciu inwazji, uzyskał odpowiedź, że Putin nie potrzebuje w tej chwili dodatkowych powodów do nerwów" - czytamy.

Mechanizm konstruowany przez lata

Jednym z komentarzy zawartych w artykule jest ten Borysa Bondariewa - wieloletniego doradcy w stałej misji Rosji przy ONZ. Jak przekonuje dyplomata, system samooszukiwania powstawał na Kremlu przez dziesięciolecia. Według niego dyplomaci w ramach misji przy ONZ nauczyli się karmić Putina historiami, które chciał usłyszeć.

"Młodsi urzędnicy i wyżsi dyrektorzy wiedzieli, że aby zdobyć pochwały i awanse, powinni wyolbrzymiać dobre wieści i bagatelizować złe, z obawy przed zmartwieniem 'Papy', jak przezywano Putina" - twierdzi Bondariew.

Putin jak Piotr Wielki

"WSJ" pisze także, że amerykańscy urzędnicy mają coraz większe trudności ze znalezieniem przedstawiciela Kremla, który zarówno ma wpływ na Putina, jak i nie jest uwikłany w jego narrację. "Prezydent coraz częściej mówi o Rosji w kategoriach niemal religijnych, jako o 1000-letniej cywilizacji toczącej świętą walkę, która naprawi historyczne krzywdy i wyniesie go do panteonu zdobywców carskich przywódców, takich jak car Piotr Wielki" - donosi dziennik, powołując się na głosy m.in. z Pentagonu, amerykańskich ambasad czy CIA.

24 lutego Władimir Putin wydał rozkaz przeprowadzenia specjalnej operacji wojskowej w Donbasie, której celem miała być "demilitaryzacja i denazyfikacja Ukrainy". Wojska rosyjskie rozpoczęły inwazję na pełną skalę, atakując terytorium Ukrainy od północy, wschodu i południa. Tego samego dnia prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ogłosił stan wojenny, zerwał stosunki dyplomatyczne z Rosją i podpisał dekret o powszechnej mobilizacji wszystkich ukraińskich mężczyzn w wieku od 18 do 60 lat.

Wybrane dla Ciebie
Chiny znów kupują soję z USA. Ale mniej niż chciał Trump
Chiny znów kupują soję z USA. Ale mniej niż chciał Trump
Zakaz sprzedaży gruntów rolnych Skarbu Państwa. Jest decyzja rządu
Zakaz sprzedaży gruntów rolnych Skarbu Państwa. Jest decyzja rządu
Decyzja sądu ws. listu żelaznego. Henryk Kania komentuje
Decyzja sądu ws. listu żelaznego. Henryk Kania komentuje
Krypto w Polsce? Przestańmy w końcu reagować panicznie [OPINIA]
Krypto w Polsce? Przestańmy w końcu reagować panicznie [OPINIA]
Rakieta uszkodziła dom. Spór o odszkodowanie za szkody wojskowe
Rakieta uszkodziła dom. Spór o odszkodowanie za szkody wojskowe
Potężny kredyt dla polskiego giganta
Potężny kredyt dla polskiego giganta
Senat nie zgodził się na kandydatkę prezydenta w ważnej instytucji
Senat nie zgodził się na kandydatkę prezydenta w ważnej instytucji
Niemieckie media piszą o Polsce. "Mogliby się uczyć"
Niemieckie media piszą o Polsce. "Mogliby się uczyć"
Pierwsza elektrownia jądrowa w Polsce. Tyle ma kosztować prąd z atomu
Pierwsza elektrownia jądrowa w Polsce. Tyle ma kosztować prąd z atomu
Słupy na prywatnych działkach. TK wydał orzeczenie. Co dalej?
Słupy na prywatnych działkach. TK wydał orzeczenie. Co dalej?
Zarabiają w NBP setki tysięcy złotych. Teraz nie nadzorują już żadnego departamentu
Zarabiają w NBP setki tysięcy złotych. Teraz nie nadzorują już żadnego departamentu
Polska śpi na zapasach. Świat właśnie walczy o ten surowiec
Polska śpi na zapasach. Świat właśnie walczy o ten surowiec