- To, co jest taką fajną statystyką i dającą mocno do myślenia, akurat to było takie badanie, które robiłam z udziałem Polek. Pytałam je o to, czy inwestują, potem pytałam o to, czy chciałyby inwestować, jeśli nie inwestują, lub czy chciałyby inwestować więcej, jeżeli już inwestują. To, co się okazało, to że po pierwsze niemal każda Polka, która inwestuje, chciałaby inwestować więcej, było to dokładnie 95 proc. A spośród Polek, które nie inwestują, 77 proc. powiedziało "chciałaby zacząć" - mówiła w programie "Horyzonty" w serwisie YouTube prof. Katarzyną Sekścińską, psycholożka i ekonomistka. - I teraz pytanie, dlaczego, skoro by chciały, to tego nie robią. Pojawia się pierwsza, najbardziej oczywista odpowiedź - bo nie mają za co. Natomiast kiedy pytałam Polki o to, jakie są te główne powody, to wyodrębniłam sobie takie dwie kategorie, na które chcę zwrócić uwagę. Pierwsza to było to "nie stać mnie", a druga to było, upraszczając, "stać mnie, ale powstrzymują mnie moje myśli, które mam w głowie". To, co się okazało, że jeżeli wyciąć zupełnie kwestie finansowe, to nadal mamy 35 proc. inwestujących Polek, które nie inwestują więcej, bo różne myśli im w tym przeszkadzają, i mamy prawie 40 proc. tych, które nie inwestują, a chciałyby inwestować, ale nie robią tego z tych samych powodów. A zatem pieniądze to jedno. I musimy też pamiętać, że ta grupa, która mówiła "blokują mnie pieniądze", to nie jest tak, że nie blokują ich myśli - tłumaczyła. - A zatem to, że my nie inwestujemy, w pewnym stopniu oczywiście zależy od tego, jak my stoimy finansowo, choć w moim przekonaniu nawet bardziej zależy od tego, jak nam się wydaje, że stoimy finansowo i jak my tę sytuację odbieramy. Ale przede wszystkim zależy od tego, co się dzieje w naszej głowie - dodała.