Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. WZI
|
aktualizacja

Rosyjska ropa zalega w portach. "Eksport spadł o 50-70 proc."

Podziel się:

Rynek ropy naftowej zaczyna się stabilizować, przez co ceny na stacjach benzynowych powoli spadają. Jednocześnie Zachód szuka alternatywy dla rosyjskiej ropy. Bo choć w Europie oficjalnego embarga nie ma, to i tak nikt nie chce jej kupować. - Szacuje się, że eksport rosyjskiej ropy jest o 50–70 proc. niższy - powiedział w programie "Newsroom" Rafał Zywert analityk BM Reflex.

Rosyjska ropa zalega w portach. "Eksport spadł o 50-70 proc."
Europa nie chce kupować rosyjskiej ropy (Getty Images, Joe Raedle, Getty Images)

Mateusz Ratajczak, Wirtualna Polska: Co dzieje się w tej chwili na polskich stacjach?

Rafał Zywert, analityk BM Reflex: Wraz z załamaniem trendu wzrostowego na rynku hurtowym obserwujemy spadek cen na stacjach. W przypadku diesla odsuwamy się powoli od poziomów ok. 8 złotych, jest szansa, żeby na koniec tego tygodnia średnia cena Diesla spadła do ok. 7,30 zł, natomiast benzyny 6,40 zł.

Natomiast w przyszłym tygodniu, jeśli ceny ropy nie zaczną gwałtownie rosnąć, jest szansa, żebyśmy zeszli z cenami oleju napędowego do poziomu w rejon 6,90, a za litr benzyny możemy płacić około 6,20 zł, i to jest ta dobra informacja.

Czyli sytuacja się trochę uspokoiła?

Tak, ustabilizowała się. Szczyt mieliśmy po informacji ze strony Stanów Zjednoczonych, które poinformowały o embargu na rosyjską ropę. Od tego momentu ceny zaczęły spadać. Rynek wkalkulował fakt, że ze strony Unii Europejskiej embarga nie będzie. Eksport rosyjskiej ropy i tak jest zmniejszony ze względu na to, że część traderów unika rosyjskiego surowca.

Zobacz także: Jest szansa na tańsze paliwo. "Najbardziej niebezpieczne będą dwa najbliższe kwartały"

Ze względu na wybuch wojny i sytuację, którą mieliśmy na rynku jeszcze przed wojną, cięte w dół są prognozy tempa wzrostu popytu, czyli teraz są obawy, że popyt będzie niższy.

A co się w tej chwili dzieje z rosyjską ropą?

Stany Zjednoczone wprowadziły embargo. W ich przypadku nie jest to problem, bo rosyjska ropa stanowi 3 proc. ich konsumpcji. To jest taka ilość, jaka płynie do Europy ropociągiem Drużba. Dostawy tym ropociągiem są realizowane, ale ze względu na sankcje i problemy z ubezpieczeniem transakcji, firmy zachodnie nie kupują rosyjskiej ropy z portów nad Morzem Czarnym i Bałtyckim.

Mimo braku embarga szacuje się, że eksport rosyjskiej ropy jest o 50–70 proc. niższy.

Można myśleć o tym, że to będzie stała sytuacja? Że rosyjska ropa nie znajdzie kupujących?

Trudno stwierdzić. Wiele firm związanych z sektorem naftowym oficjalnie zadeklarowała, że wycofuje się z rynku rosyjskiego. Widać, że Zachód jest zjednoczony, Rojanie też są tym zdziwieni. Ogłaszają przetargi, do których nie zgłaszają się żadne zachodnie firmy. Alternatywy poszukują również firmy azjatyckie.

Czy tę alternatywę znajdą? Tu jest kwestia wielu czynników, m.in. inwestycji, związków produkcji i konsumpcji. Jeśli będziemy mieli do czynienia z pogorszenie koniunktury to popyt spadnie, i wtedy pytanie, czy uda się ten rynek zbilansować bez rosyjskiej ropy.

A ropa z innych kierunków? Np. z Iranu, objętego sankcjami od kilku lat?

Z Iranem już mieliśmy kilka rozdań, teraz rozmowy trwają. Rozpoczęły się też negocjacje z Wenezuelą, od której USA nie kupują ropy ze względu na sankcje.

Jeśli USA miałyby możliwość zakupu ropy wenezuelskiej a dodatkowo nałożyłby się spadek popytu, to może się okazać, że rynek da się poukładać.

Najbardziej niebezpieczne będą dwa najbliższe kwartały, kiedy będziemy mieli do czynienia z ciasnym rynkiem, na którym jest mało surowca i duży popyt. W dłuższym okresie bardzo prawdopodobne, że to się rozluźni, i póki co niewykluczone, że w drugiej połowie roku, jeśli się zakończy wojna, będziemy mieli niższe ceny.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl