Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. WZI
|
aktualizacja

Rozpoczął się proces w sprawie pracownika IKEA, zwolnionego za wpis o LGBT

18
Podziel się:

W krakowskim sądzie rozpoczął się proces, który spółce IKEA Retail wytoczył pracownik zwolniony za wpis atakujący osoby LGBT. Mężczyzna domaga się przywrócenia do pracy.

Rozpoczął się proces w sprawie pracownika IKEA, zwolnionego za wpis o LGBT
Rozpoczął się proces pracownika IKEA, zwolnionego za obrażanie osób LGBT. (WP, wp.pl, Agata Wołoszyn)

W zeszłym roku w IKEA ogłoszono "dzień solidarności z osobami LGBT". Jeden z pracowników zamieścił w wewnętrznej sieci dwa cytaty z Biblii.

Chodzi o słowa: "Biada temu, przez którego przychodzą zgorszenia, lepiej by mu było uwiązać kamień młyński u szyi i pogrążyć go w głębokościach morskich" oraz "Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, a ich krew spadnie na nich".

Zdaniem firmy, wpis Jana Komendy (mężczyzna zgodził się na podanie nazwiska) wyraźnie atakował osoby nieheteronormatywne i był wyrazem dyskryminacji. Pracownik został zwolniony.

Zobacz także: Głośne zwolnienie w IKEI. Wiceminister sprawiedliwości zabiera głos

Jan Komenda z decyzją się nie zgadza i pozwał sieć, zarzucając jej dyskryminację ze względu na poglądy.

"Uważam, że jako pracownik miałem prawo zareagować, w związku z czym to zwolnienie odbieram jako szykanę - dla mnie, jako dla osoby, która ma wolność wypowiedzi, wolność słowa oraz wolność wyznawanej wiary, i (prawo do) zgodności swoich obowiązków w pracy z tym, czym kieruje się w życiu" - powiedział w dniu rozprawy. "Czyli jeśli jestem katolikiem, to muszę być wierny Dekalogowi i Pismu Świętemu".

Pełnomocnik spółki w rozmowie z dziennikarzami zwracał uwagę na fakt, że "przepisy Kodeksu pracy zakazują dyskryminacji", a wypowiedź byłego pracownika zawarta została w dyskryminującym wpisie, który "naruszał godność pewnej określonej kategorii osób".

- Trudno uznać, że odwoływanie się we wpisie do śmierci, czy też do kamienia młyńskiego - łącznie z częścią prywatną wpisu - jest elementem, który nie narusza godności pracowników - powiedział adw. Daniel Książek.

W tej sprawie równolegle toczy się drugi proces, dotyczący kierowniczki, która pracownika zwolniła.

Postawiono jej zarzut ograniczania praw pracowniczych ze względu na wyznanie. Pierwsza rozprawa miała się odbyć pod koniec tygodnia, ale została odwołana. Kolejny termin wyznaczono na koniec listopada.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(18)
WYRÓŻNIONE
Dora
4 lata temu
Jedni mogą mówić co chcą, bo to wolność słowa . A drudzy nie mogą bo to jest niepoprawne politycznie:):):) Gdzie tu logika???
Pracownik
4 lata temu
Sprawa tak naprawdę dotyczy tego na ile koncern ma prawo wpływać na życie prywatne życie pracowników. Ich światopogląd, religię czy orientację seksualną. Mnie osobiście nie interesuje czy kolega z którym pracuje jest homo czy hetero, czy koleżanka lubi być na górze czy woli od tyłu. Nie chcę tego wiedzieć, co więcej nie życzę sobie by ktoś w pracy poruszał takie tematy. Dziwi mnie że IKEA weszła na tak niepewny grunt faworyzując LGBT. Każda akcja rodzi reakcję.
zMarek
4 lata temu
Jeszcze moment i Biblia w Polsce będzie nielegalna...
NAJNOWSZE KOMENTARZE (18)
Lewica
3 lata temu
Facet cytował teksty, które : są podrzeganiem do przemocy o zabijania jakiejś grupy społecznej. Po drugie te teksty były :chamskie i odczłowieczające. Nie ważne czy te teksty są cytatami z pisma świętego jakiejś religii, czy z książki o charakterze świeckim i kto je powiedział. Nie ważne czy to było o kobietach, czy o lgbt, czy o wierzących, czy o jakiejkolwiek innej grupie społecznej. Nikt nie ma prawa podrzegać do zabijania i represjonowania i przemocy wobec kogokolwiek, nawet jeśli teksty podrzegające do przemocy i zabijania pochodzą z pisma świętego lub z ust prezydenta czy od kogokolwiek.
Cywilizacja
3 lata temu
I dobrze, że go zwolnili, bo cytował teksty, które po pierwsze odczłiwieczają jakąś grupę społeczną i po drugie podrzegał do zabijania i przemocy. A to, że źródłem tych tekstów jest pismo Święte to żadne usprawiedliwienie. 1.Ważna jest treść cytatu a nie jego źródło! 2. Nie ważne czy cytat pochodzi z książki świeckiej, czy religijnej, tylko treść tego cytatu. Jak ktoś wygłasza teksty podrzegające do nienawiści, przemocy, dyskryminacji i zabijania jakiejkolwiek grupy społecznej (obojętnie czy chrześcijanie, czy lgbt) lub cytaty i teksty odczłowieczające kogoś i urągające cudzej godności (np mizoginistyczne i seksistowskie), to trzeba go jakoś ukarać, bez względu na to skąd pochodzą takie teksty, to że teksty podrzegające do przemocy wobec kogokolwiek lub robiące z kogoś podczłowieka, gorszy sort, który ma być komuś podległy, pochodzi z pisma świętego to nie znaczy, że jest dobry oraz to, że takie teksty pochodzą z pisma świętego jakiejś wiary, to żadne usprawiedliwienie do wygadywania i wpisywania takich tekstów! Gdyby muzułmanin wygadywało Chrześcijanach, to samo co ten katolik o gejach, to też by go zwolnili, za takie zachowania.
Sonia
3 lata temu
Tak tylko przypominam, że były pracownik w Ikei w UK zostałby skazany na 5 lat pozbawienia wolności. Bo jeżeli on uważa, że jego obowiązkiem jest głoszenie tego, że w jego chorym przekonaniu osoby nieheteronormatywne powinny być uśmiercane to coś jest jednak nie tak. Pozdrawiam serdecznie...
heretyk
4 lata temu
Gość groził śmiercią i powinien odpowiedzieć karnie, każda jego chwila na wolności to kpina z naszego kraju.
Jasiek
4 lata temu
Prawdę napisał.