Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krystian Rosiński
Krystian Rosiński
|

Rząd już wie, że może zabraknąć pracowników. Wysyła ostrzeżenie do podmiotów strategicznych

571
Podziel się:

Piąta fala w Polsce nabiera rozpędu. Przez sytuację epidemiologiczną może zabraknąć pracowników, gdyż ci albo będą przechodzić COVID-19, albo też trafią na kwarantannę. Sytuacja jest na tyle poważna, że Rządowe Centrum Bezpieczeństwa rozesłało komunikat do operatorów infrastruktury strategicznej, co potwierdził money.pl. Ostrzega w nim, że jeżeli zrealizuje się najgorszy scenariusz, to nawet niemal co trzeci pracownik nie będzie mógł się pojawić w miejscu pracy.

Rząd już wie, że może zabraknąć pracowników. Wysyła ostrzeżenie do podmiotów strategicznych
W trakcie piątej fali nawet niemal co trzeci pracownik przechoruje COVID-19 lub trafi na kwarantannę (Adobe Stock, Kings Access)

Piąta fala zmiecie pracowników z rynku pracy. Przez szczególnie zaraźliwy wariant Omikron sporo Polaków przechoruje COVID-19 lub też trafi na kwarantannę. Wie o tym również rząd i ostrzega przed tym scenariuszem operatorów infrastruktury strategicznej.

Ostrzeżenie dla operatorów infrastruktury strategicznej

Przed kilkoma dniami informację o rozesłanym w tej sprawie piśmie podał portal tvn24.pl. Ostrzeżenie od RCB miały otrzymać m.in. policja, Narodowy Bank Polski czy strategiczne spółki Skarbu Państwa jak Orlen, PGNiG czy PKP.

W odpowiedzi na pytania money.pl RCB potwierdza, że takie pismo trafiło do operatorów infrastruktury strategicznej. Szef Wydziału Polityki Informacyjnej Damian Duda zastrzega jednak, że nie może ujawnić, które podmioty otrzymały ostrzeżenie, gdyż wykaz operatorów jest niejawny. Zapewnia, że należą do niego zarówno podmioty państwowe, jak i prywatne.

Zobacz także: Piąta fala zmiecie Polaków z rynku pracy. "Nadrobimy w kolejnych okresach"

RCB pierwsze pismo ostrzegające przed koronawirusem rozesłało już w marcu 2020 r. Obecnie natomiast wystosowało pismo przypominające o wcześniejszych wytycznych. Damian Duda podkreślił, że w najnowszym dokumencie znalazło się ostrzeżenie przed "bardzo dużą absencją kluczowego personelu". W najgorszym scenariuszu może zabraknąć nawet 25-30 proc. zatrudnionych.

"Wytyczne zostały skierowane do operatorów infrastruktury krytycznej, ponieważ od jej prawidłowego działania zależy dostęp do podstawowych usług, dzięki którym społeczeństwo może funkcjonować na bezpiecznym dla życia poziomie" - napisał Damian Duda w odpowiedzi na pytania money.pl.

Piąta fala w Polsce się rozpędza

Pierwsze efekty piątej fali widać już w Polsce. 22 stycznia padł rekord zakażeń SARS-CoV-2 - w ciągu doby odnotowano 40876 przypadków. Z zapowiedzi rządu wynika, że sytuacja może być jeszcze gorsza, gdyż minister zdrowia Adam Niedzielski przewiduje, że w tym tygodniu możemy przekroczyć 50 tys. zachorowań dziennie.

- Musimy się zmierzyć z nową sytuacją, jakiej do tej pory nie było -  mówił z kolei Mateusz Morawiecki. - Nie chcę spekulować, ale widziałem już prognozy, że dziennie może być nawet 140 tys. nowych zakażeń - zapowiadał na konferencji prasowej przed kilkoma dniami.

Chociaż rząd zapewnia, że nie zamierza wprowadzać lockdownu (taką gwarancję złożył we wtorek wicepremier Jacek Sasin), to jednak w praktyce Omikron może zamknąć krajową gospodarkę tylnymi drzwiami. Wystarczy, że spora grupa pracujących Polaków będzie zmuszona do izolacji.

We wtorek na kwarantannie znalazło się niemal 947 tys. osób. Jeszcze tydzień temu na odizolowaniu przebywało 493,5 tys. osób. Przy tym tempie wzrostu bardzo prawdopodobne jest, że jeszcze w tym tygodniu ponad milion Polaków będzie przebywać na kwarantannie.

Rząd dostrzegł ten problem i dlatego od wtorku skróceniu uległ czas kwarantanny z dziesięciu do siedmiu dni. Adam Niedzielski tłumaczył, że z jednej strony chorzy zakażeni wariantem Omikron szybciej wykazują objawy COVID-19. Przyznał zarazem, że przy tej decyzji rządzący kierowali się również kwestiami gospodarczymi.

A z drugiej strony zdajemy sobie sprawę, że jeżeli będziemy mieli do czynienia ze scenariuszem, gdzie będzie 40, 50, 60 tys. zakażeń, nakładanie izolacji i kwarantann na długie dni tak naprawdę doprowadziłoby do faktycznego lockdownu w gospodarce, bo ludzie, którzy pracują, po prostu nie byliby obecni w pracy. Stąd jest ta decyzja - wyjaśniał Adam Niedzielski na konferencji prasowej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
praca
infrastruktura
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(571)
Jadwiga w kor...
2 lata temu
Ludzie! Nie ma żadnych "fal" zakażeń. To tylko "fale" wykrywalności! Zwiększa się liczbę testów, więc jest więcej pozytywnych. To nie znaczy, że nagle się ludzie zarażają, tylko, że się wykrywa więcej. To są sztucznie nadmuchane "problemy", wręcz wymysły, nie bójmy sie powiedzieć tej prawdy. Po przeanalizowaniu niedawno wykresu ze strony ourworldindata dla naszego kraju, zauważyłem wręcz coś odwrotnego - każda "fala" to mniejszy procent zakażonych. Tak, MNIEJSZY, dobrze przeczytaliście. Liczba zakażonych w społeczeństwie maleje, a ci robią fałszywą panikę, bo zwiększają wykrywalność i podają liczbę wykrytych, zamiast tego, co należałoby, czyli procenta wykrytych do liczby wszystkich testów. To już jest taka farsa, niczym w tej bajce "król jest nagi". Tylko jeszcze za mało osób się obudziło, wielu w tym matrixie propagandystycznym tkwi, codziennie media robią ludziom typowe pranie mózgu (nawet jakiś psycholog się ostatnio wypowiadał, porównując punkt po punkcie metody prania mózgu w sektach do tego, co wyprawiają od 2 lat rządy wraz z mediami). Musimy ludzi uświadamiać i nie dać się temu szaleństwu! A co do mandatów, to polecam każdemu odwiedzić stronę rzecznika praw obywatelskich. Zobaczcie sami, ile ludzi wygrało w sądach z bezprawiem. Oni nas chcą zastraszyć, bo oczywiście nikt nie lubi się użerać z policją, sądami, ludziom szkoda nerwów i szkoda czasu. Dlatego wielu przyjmuje te bezprawne mandaty, albo robi, co im każą, byle nie mieć nieprzyjemności. Ale dobrze, że są i tacy, którym się jednak chciało, którzy postawili się i dali przykład innym, jasno udowodnili, że prawo jest po ich stronie. Tylko, to zawsze będzie jednak mniejszość, bo właśnie reszta się boi, albo szkoda im czasu na zabawę z sądami. Przydałyby się jakieś masowe ruchy, pokazujące siłę narodu. Tymczasem każdy chyba czeka do wyborów i myśli byle przeczekać jakoś... Nie wiem, czy to dobre takie czekanie. Czy my doczekamy tego czasu w jakimś względnym chociaż spokoju... Bo ci wariaci z rządu się jakby rozkręcają, a nie jest coraz lepiej... No i nie wiadomo co będzie po wyborach. Te wszystkie partie lubią się dogadać za plecami ludzi, w mediach pokazują niby wielką wrogość, a prywatnie obiadki, kawki itp., pełna zgoda. Im zależy po prostu na kasie. Jak mogą zrobić większą kasę na czymś złym, to ich nie zastopuje fakt, że to jest złe, bo liczy się tylko kasa. Nawet wielce nienawidzące się (medialnie) PiS z PO się dogada w kulisach, jeśli każda strona będzie miała z tego zysk. Nie bądźcie naiwni i nie kupujcie tego teatrzyku dla gawiedzi. Może lepiej byłoby pokazać tym wszystkim partiom siłę, jaka drzemie w narodzie. W zjednoczeniu, a nie w kłótniach i podziałach. Oni wszyscy tam powinni się bać. Tak, oni nas, a nie my ich! Bo nic innego nie powstrzyma zamordystycznych zapędów, jak tylko strach przed konsekwencjami, które naród może wyegzekwować. Na razie jest niestety wręcz przeciwnie, bo tylko my sie boimy, a oni żadnego bata nad sobą nie czują!
kruk
2 lata temu
Kto to jest Maliniak?
dostep777
2 lata temu
Wszystkiego nam zaczyna brakować poza ciemniakami na stanowiskach przy pisowskich rządach
Hola
2 lata temu
W radach nadzorczych , KPRM, zarządach , trybunałem jest mnóstwa ludzi tylko ich delegować
realista
2 lata temu
Kiedy będzie miliard zgonów dziennie?
...
Następna strona