Wiceminister funduszy i polityki regionalnej pytany w Studiu PAP, czy zostanie zmieniona nazwa CPK odpowiedział, że "dzisiaj nie ona jest najważniejsza". - Jestem inżynierem, mam to dowieźć do końca, a jak będzie to wyglądało z punktu piarowskiego, to zobaczymy - dodał.
- Moglibyśmy to lotnisko nazwać na najróżniejsze sposoby. Może niech ludzie się wypowiedzą, niech Polacy zdecydują, jak to lotnisko powinno się nazywać? - powiedział, nie podał jednak, w jaki sposób miałoby do tego dojść.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pokażą wyniki audytu w CPK? "Tajemnica przedsiębiorstwa"
Maciej Lasek pytany o to, czy upubliczni analizy firm doradczych, audytów i dokumenty, na których podstawie zdecydowano o budowie CPK w obecnej formie odpowiedział, że dokumenty, które otrzymał, "są objęte klauzulą tajemnicy przedsiębiorstwa".
- Będziemy przygotowywali streszczenia tych wyników, żeby się nimi podzielić z opinią publiczną. Ale dzisiaj nie to jest najważniejsze. Najważniejsze jest to, że doprowadziło to do decyzji "Tak, robimy". Udało nam się naprawić ten projekt, że on jest wykonalny" - powiedział.
Wcześniej Maciej Lasek zapowiadał, że wyniki audytu w CPK zostaną zaprezentowane opinii publicznej do końca marca. Tak się jednak nie stało.
Na uwagę, że może warto byłoby przedstawić opinii publicznej komplet dokumentów, biorąc pod uwagę zarzuty polityków opozycji oraz niektórych mediów mówiące o tym, że przez pół roku niewiele zrobiono, a działania były jedynie pozorowane odpowiedział: "zamykamy usta niedowiarkom choćby tym, że kontynuujemy ten projekt w naprawionej postaci".
Lasek podkreślił, że zawsze znajdą się krytycy mówiący o tym, że coś można było zrobić inaczej, jednak, jak podkreślił, najważniejsza jest pozytywna decyzja o budowie CPK "w realnym harmonogramie", gdyż projekt pozostawiony po poprzednim rządzie "był niewykonalny".