Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Katarzyna Bartman
|

Skrytykowała przełożonego za brak maseczek. Takiego finału się nie spodziewała

48
Podziel się:

W Sądzie Okręgowym w Łodzi co dziesiąty pracownik miał w ubiegłym roku COVID-19. Pracownica sądu zwróciła uwagę przełożonym, że sytuacja jest groźna, bo brakuje środków ochrony osobistej: maseczek i płynów odkażających. Po skrytykowaniu dyrektora dostała upomnienie z wpisem do akt. Kobieta zwolniła się z pracy.

Skrytykowała przełożonego za brak maseczek. Takiego finału się nie spodziewała
Pani Emilia poskarżyła się na sytuację z maseczkami i płynami do odkażania (East News, PIOTR KAMIONKA, REPORTER)

Pani Emilia przepracowała w Sądzie Okręgowym w Łodzi ponad 7 lat, z czego ostatnie 3,5 roku jako asystentka sędziego. Jak twierdzi, powołując się na opinie sędziów, zarówno przełożeni, jak i koledzy z wydziału pozytywnie wyrażali się na temat jej kultury osobistej, zaangażowania i kompetencji zawodowych. Sytuacja zmieniła się dopiero w listopadzie ubiegłego roku.

- Kiedy wróciłam do pracy stacjonarnej (pracowałam wcześniej zdalnie z domu), okazało się, że aż 9 osób z mojego najbliższego otoczenia w pracy ma potwierdzony COVID-19. Tymczasem w naszym wydziale brakowało podstawowych środków ochrony osobistej. Maseczki w pierwszej kolejności dostali sędziowie, ławnicy i protokolanci. Dla pozostałych osób środków ochronnych zabrakło – opowiada pani Emilia.

Zobacz także: Test na przeciwciała z dyskontu. Jak to działa? Nasz dziennikarz sprawdził to na własnej skórze

Krytyka przełożonego

Obawiając się o swoje zdrowie, ale też o bezpieczeństwo pozostałych współpracowników, kobieta napisała do dyrektora sądu maila, opisując w nim trudną sytuację w sądzie i wskazując na braki w wyposażeniu biura. Ten miał jej odpowiedzieć, że dystrybucją środków ochrony zajmują się kierownicy poszczególnych wydziałów sądu, a nie on.

Odpowiedź przełożonego oburzyła naszą rozmówczynię. - Kierownik wydziału rozdał pracownikom wszystko, co sam dostał. Skąd miał wziąć ich więcej? – pyta retorycznie. Odpisała dyrektorowi, że jego zachowanie jest nieprofesjonalne. I to wystarczyło, by ściągnąć na siebie gniew.

W grudniu ubiegłego roku pani Emilia została poinformowana przez przełożonych, że przekroczyła granice dozwolonej krytyki pracodawcy i zostaje ukarana upomnieniem z wpisem do akt osobowych. Pozbawiono ją również nagrody rocznej.

Nie mogąc pogodzić się z karą, kobieta postanowiła zrezygnować z etatu w sądzie. Obawiała się, że po tym incydencie pracodawca będzie szukał na nią haków, aż w końcu pod pretekstem – np. utraty zaufania – zwolni ją dyscyplinarnie z pracy i przez kilka kolejnych lat będzie miała problem ze znalezieniem zatrudnienia.

Jednocześnie pani Emilia zaskarżyła karę nałożoną jej przez sąd w Łodzi do sądu pracy. Jej skargę rozpatruje aktualnie sąd w Piotrkowie Trybunalskim.

Sąd: środki ochrony osobistej były!

Zapytaliśmy sąd w Łodzi, czy faktycznie sytuacja epidemiologiczna była tam poważna i czy występowały braki w wyposażeniu pracowników w środki ochrony osobistej.

W odpowiedzi na nasze pytania rzecznik prasowy SO w Łodzi, sędzia Monika Pawłowska-Radzimierska, odpisała, że w okresie od marca do listopada 2020 roku pracownicy Sądu Okręgowego w Łodzi byli sukcesywnie, zgodnie z zapotrzebowaniem, wyposażani w środki ochrony osobistej.

"Należy zauważyć, że na przełomie marca i kwietnia, czyli w momencie ogłoszenia w kraju pandemii, wystąpiły krótkotrwałe problemy z zakupami środków ochrony indywidualnej. Jednakże pracownicy Oddziału Gospodarczego skutecznie zapewniali środki zastępcze. Ponadto Sąd Okręgowy w Łodzi otrzymał wsparcie z Urzędu Marszałkowskiego w postaci dostawy maseczek wielokrotnego użytku" – czytamy w komunikacie przesłanym do redakcji.

Jednocześnie statystyki przesłane nam przez sąd wskazują, że na 570 zatrudnionych w sądzie osób, COVID-19 przechorowało w ubiegłym roku aż 62 pracowników (czyli więcej niż co dziesiąty), a 144 było poddanych kwarantannie.

Prawnik: kara? Za co?

Sędzia Pawłowska-Radzimierska nie chciała odnieść się do kwestii ukarania pani Emilii. Odesłała nas z tym pytaniem do Sądu Rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim.

Zapytaliśmy więc ekspertów prawa pracy: czy pracodawca może ukarać pracownika karą porządkową za to, że ten krytykuje go za niewystarczającą ilość materiałów ochronnych?

Zdaniem mec. Marcina Frąckowiaka z Departamentu Prawa Pracy Kancelarii Sadowski i Wspólnicy, zgodnie z wyrokami Sądu Najwyższego pracownik może otwarcie, krytycznie i we właściwej formie wypowiadać się w sprawach dotyczących organizacji pracy.

Ponadto ma on nie tylko prawo, ale także obowiązek przeciwdziałania złu, które obserwuje na terenie zakładu pracy.

- Jeśli pracownik w odpowiedniej formie (np. indywidualnej wiadomości e-mail, czy w trakcie osobistego spotkania) zwróciłby uwagę na konkretne uchybienia dotyczące przestrzegania zasad bhp (np. brak środków ochrony osobistej), wówczas nie sposób byłoby kierować wobec tego pracownika jakichkolwiek zarzutów - podkreśla mec. Frąckowiak.

Jednocześnie dodaje, że w wypowiedzi pani Emilii pod adresem przełożonego padło stwierdzenie, że jest on "nieprofesjonalny", co jest już niewłaściwą formą oceny.

Jak podkreśla mec. Frąckowiak, nie upoważnia to jednak pracodawcy do takiego sposobu ukarania pracownika. Kary porządkowe takie jak: upomnienie czy naganę stosuje się wobec pracowników, którzy naruszyli m.in. przepisy bhp, przeciwpożarowe czy spóźniali się do pracy.

- Zastosowanie kary porządkowej za krytykę pracodawcy jest więc wątpliwe. Pytanie: czy jest również słuszne? W opisywanej sytuacji wydaje się, iż celem pracownicy nie było obrażenie przełożonego, ale zwrócenie uwagi na istotny problem. Nie ma przecież wątpliwości, że przeciwdziałanie eskalacji COVID-19 to dzisiaj sprawa pierwszoplanowa w zakładach pracy - podkreśla prawnik.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(48)
nauczycielka
3 lata temu
Pierwsze słyszę, że pracodawca ma obowiązek zapewnić maseczki pracownikom.
oooo
3 lata temu
i brawo. Jechać z covidianami, hehehe
Makaron1234
3 lata temu
To teraz kara dyscyplinarna dla prezesa sądu z wpisaniem do akt za nadużywanie swojej władzy i druga za nie przestrzeganie i bagatelizowanie stosowania zasad BHP.
pop
3 lata temu
dyrektor we własnym folwarku .dobra zmiana . buhahahhhahabuhahahhahaha
Cba
3 lata temu
W Świdnicy w pewnym zakładzie w automatach były dostępne dla każdego maseczki do ochrony dróg oddechowych dla spawaczy szlifierzy itd każdy miał dostęp gdy wybuchła epidemia covida pewna osoba z wyższego stanowiska wybrała wszystkie dziś trzeba sie upominać o nie pisać pisma do góry by je dostać ale co najlepsze na wejście do pracy maseczke musisz mieć
...
Następna strona