Samochody dostawcze w centrum uwagi: jak zmienia się rynek i finansowanie flot
Rynek samochodów dostawczych w Polsce w 2025 roku pokazuje stabilny, ale wyraźny wzrost. Do lipca zarejestrowano ponad 27 tysięcy nowych pojazdów do 3,5 tony, co oznacza 3,7% więcej niż rok wcześniej. Liderami rejestracji pozostają Toyota i Ford, które notują dynamiczne wzrosty, a Renault i Fiat tracą na znaczeniu. Widać też rosnącą obecność pojazdów elektrycznych, choć wciąż dominującym paliwem jest diesel. Warto przyjrzeć się bliżej, jak wygląda struktura rynku i jakie wyzwania stoją przed przedsiębiorstwami, które korzystają z samochodów dostawczych.
Struktura i preferencje flot w Polsce
Według raportu DKV Mobility, floty lekkich pojazdów dostawczych w Polsce są stosunkowo młode – blisko 69% z nich nie przekracza wieku 5 lat. Najwięcej aut ma od 3 do 5 lat, co oznacza, że przedsiębiorcy systematycznie inwestują w nowsze, bardziej efektywne modele. Ponad połowa firm (52,8%) kupuje pojazdy fabrycznie nowe, a tylko 16% decyduje się na samochody starsze. Główne powody takich decyzji to względy podatkowe i wymogi środowiskowe, oraz wysokie koszty eksploatacji samochodów używanych.
"Firmy transportowe coraz częściej myślą w kategoriach całkowitego kosztu użytkowania. Nie chodzi już tylko o cenę zakupu, ale też o serwis, spalanie, dostępność części i potencjalną wartość rezydualną. To sprawia, że leasing czy wynajem długoterminowy stają się naturalnym wyborem, bo pozwalają przewidywalnie planować koszty w przedsiębiorstwie." – komentuje Michał Knitter, Head of Stock & Operations OTOMOTO Lease.
Co napędza flotę: paliwo i skrzynia biegów
Na rynku dominują auta z silnikiem Diesla. W danych OTOMOTO Lease aż 97% sprzedanych dostawczaków to pojazdy wysokoprężne. Pojazdy elektryczne to na razie nisza – 6 sztuk w analizowanym okresie – choć widać rosnące zainteresowanie tym napędem wśród firm działających lokalnie. Floty operujące wyłącznie na terenie danego województwa są nawet dwa razy bardziej skłonne inwestować w elektryki niż przedsiębiorstwa działające na terenie całego kraju.
"Elektryfikacja dostawczaków w Polsce nie wydarzy się z dnia na dzień. Bariery są realne – od infrastruktury, choć z nią szczególnie w dużych miastach jest coraz lepiej, po koszty zakupu. Ważnym dla klientów aspektem był też program dopłat do samochodów elektrycznych, który obecnie w przypadku aut dostawczych nie występuje. Mimo wszystko tam, gdzie trasy są krótkie, powtarzalne i przewidywalne, elektryki mogą już dziś być realną alternatywą. Szczególnie w większych miastach gdzie dostawcze samochody elektryczne mogą np. poruszać się buspasami, oraz są zwolnione z opłat za parkowanie Widzę coraz większą liczbę pytań od klientów właśnie o takie rozwiązania, szczególnie od firm posiadających własne instalacje fotowoltaiczne. W ich przypadku posiadanie pojazdu elektrycznego, to jazda za darmo." – zaznacza Michał Knitter.
W strukturze sprzedaży widać też przewagę manualnych skrzyń biegów – 85,32% wobec 14,68% automatów. Choć trend automatyzacji jest widoczny w autach osobowych, w segmencie dostawczym manual wciąż wygrywa ze względu na niższe koszty zakupu i serwisu.
Modele, które wybierają przedsiębiorcy
Z danych OTOMOTO Lease wynika, że zdecydowanym liderem pozostaje Fiat Ducato – sprzedano go 45,92%, co daje mu dominującą pozycję. Drugie miejsce zajmuje Ford Transit Custom (14,08%), a następne – Ford Transit (12,68%). Widać też, że firmy częściej wybierają większe nadwozia – najpopularniejsze są konfiguracje L3H2 i L4H3.
"Klienci flotowi wybierają modele sprawdzone i uniwersalne. Ducato ma opinię samochodu, który ‘zrobi robotę’ – duża ładowność, wiele wariantów, łatwa dostępność części. Dla firm to kluczowe, bo przestój pojazdu to realna strata. Z kolei Transit Custom to przykład auta, które wygrywa elastycznością w mniejszych biznesach i logistyce miejskiej." – podkreśla Michał Knitter.
Instrumenty finansowe i wyzwania przedsiębiorców
Jeśli chodzi o sposoby finansowania to według obserwacji OTOMOTO Lease wynika, że, leasing (55,72%) i wynajem (43,78%) całkowicie dominują nad kredytem (0,50%). Przedsiębiorcy wolą rozwiązania, które dają przewidywalność kosztów i pozwalają szybciej wymieniać flotę. To wpisuje się w trend odmładzania pojazdów i unikania ryzyka długiej eksploatacji starszych aut.
Największym wyzwaniem dla firm pozostają koszty eksploatacyjne – serwis, paliwo i ubezpieczenia. "Przewoźnicy działają w otoczeniu pełnym zmiennych: ceny paliw, kursy walut, dostępność kierowców. Dlatego widać coraz większą popularność form finansowania, które pozwalają elastycznie dopasować flotę do bieżących potrzeb. Leasing i najem nie są już tylko instrumentami finansowymi – to narzędzia zarządzania ryzykiem." – ocenia Michał Knitter.
Perspektywy na kolejne lata
2025 rok pokazuje, że rynek dostawczaków w Polsce pozostaje stabilny, ale przedsiębiorstwa stoją przed poważnymi decyzjami. Diesel wciąż dominuje, ale elektryfikacja zaczyna być realnym kierunkiem, przynajmniej dla części firm. Toyota i Ford zwiększają udziały, Fiat broni się głównie dzięki popularności Ducato, a Renault notuje wyraźne spadki.
"Nie ma jednego scenariusza dla całego rynku. Duże floty będą inwestować w młodsze auta, a małe firmy często pozostaną przy sprawdzonych modelach spalinowych. Ale jedno jest pewne – przewidywalność i optymalizacja kosztów to dziś absolutny priorytet. I to właśnie instrumenty finansowe pozwalają przedsiębiorcom zdobyć nad tym kontrolę." – podsumowuje Michał Knitter.