Sankcje odniosły sukces. Rosyjskie linie lotnicze w kryzysie
Linie lotnicze w Rosji wycofały z eksploatacji około 60 samolotów z powodu braku części zamiennych. Jest to efektem zachodnich sankcji, które wprowadzono na początku wojny w Ukrainie. Problemy te mogą oznaczać koniec dla większości zagranicznych maszyn w Federacji Rosyjskiej.
Rosyjskie linie lotnicze stanęły przed poważnym wyzwaniem, jakim jest brak części zamiennych do samolotów. W ciągu ostatniego roku wycofano z eksploatacji około 60 maszyn. Jak informuje portal Moscow Times, sytuacja ta jest wynikiem zachodnich sankcji nałożonych na Rosję po inwazji na Ukrainę.
W 2024 roku, według Dmitrija Jadrowa, szefa Rosawiacji, z użytku wycofano 58 samolotów. Obecnie rosyjscy przewoźnicy dysponują flotą 1138 samolotów i 920 helikopterów.
Zachodnie sankcje, jak przypomniał portal, uniemożliwiają dostawy części zamiennych oraz wsparcie techniczne od Boeinga i Airbusa, co zmusza rosyjskie linie do samodzielnych napraw.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ceny jajek w górę. Oto co się stało w dwa miesiące
Niebezpiecznie na rosyjskim niebie
Brak części zamiennych prowadzi do wzrostu liczby incydentów lotniczych. Tylko w 2025 roku co najmniej 10 rosyjskich samolotów musiało awaryjnie lądować z powodu awarii. W ubiegłym roku odnotowano 208 incydentów, co stanowi wzrost o 25 proc. w porównaniu do 2023 r. Eksperci przewidują, że liczba awarii będzie nadal rosnąć.
Rosyjskie lotnictwo cywilne, w dużej mierze oparte na zagranicznych maszynach, które obsługują 90 proc. przewozów pasażerskich, zmaga się z poważnymi problemami. Z powodu braku części, ten rok może być ostatnim dla większości zagranicznych samolotów w Rosji - prognozują eksperci cytowani przez Moscow Times.
Jak podkreśla portal, brak wsparcia technicznego od kluczowych producentów lotniczych, takich jak Boeing i Airbus, zmusza Rosję do poszukiwania alternatywnych rozwiązań, które jednak nie zawsze są wystarczające.
Rosyjscy przewoźnicy są zmuszeni do rozbierania niektórych samolotów na części, aby utrzymać inne maszyny w ruchu. Dwie trzecie rosyjskiej floty to zagraniczne samoloty, co dodatkowo komplikuje sytuację.