Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Daniel Bochen
|

Strajk nauczycieli - koniec protestu. "ZNP zawiesza strajk, ale go nie kończy"

14
Podziel się:

Strajk nauczycieli został zawieszony. Koniec protestu zapowiedział w czwartek prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. - Od soboty 27 kwietnia zawieszamy strajk. Dajemy premierowi czas do września - zadeklarował Sławomir Broniarz.

Strajk nauczycieli - koniec protestu. Na zdj. Sławomir Broniarz, szef ZNP
Strajk nauczycieli - koniec protestu. Na zdj. Sławomir Broniarz, szef ZNP (East News)

Strajk nauczycieli - koniec protestu ZNP

Zgodnie z zapowiedzią prezesa ZNP Sławomira Broniarza, strajk nauczycieli zostanie zawieszony w najbliższą sobotę 27 kwietnia. Akcja protestacyjna trwa, natomiast strajk zostaje zawieszony. Każdy nauczyciel z ZNP od poniedziałku powinien przystąpić do pracy.

- Chcemy dać uczniom szansę zakończenia nauki. Nie składamy broni, nie przystąpimy do fasadowych negocjacji przygotowanych przez rząd. Nie rezygnujemy z postulatu 30-procentowego wzrostu wynagrodzenia. Wchodzimy w nowy etap, który będzie trudniejszy, ale który pokaże nowe oblicze naszego protestu - zapewnił na czwartkowej konferencji prasowej Sławomir Broniarz.

- Panie premierze Morawiecki, dajemy panu czas do września. Czekamy na konkretne rozwiązania z pana strony. Oczekujemy od pana rzeczowej, męskiej postawy, która będzie także odpowiadała na oczekiwania ponad półmilionowej rzeszy nauczycieli - dodał szef ZNP.

Zobacz także: Zobacz: Strajk nauczycieli. Okrągły Stół na Stadionie Narodowym. Michał Dworczyk zdradza szczegóły

Strajk nauczycieli. Trzy tygodnie protestów

Ogólnopolski strajk nauczycieli zorganizowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego oraz Forum Związków Zawodowych rozpoczął się 8 kwietnia o godz. 8:00. Decyzja w tej sprawie została podjęta po fiasku rozmów "ostatniej szansy" pomiędzy związkowcami i rządem.

Kością niezgody pozostała kwestia wynagrodzeń nauczycieli oraz pracowników oświaty. Porozumienie z rządem podpisała jedynie nauczycielska "Solidarność".

- Rząd jest otwarty na rozmowy, chcemy szukać rozwiązań, które będą akceptowane przez naszych partnerów społecznych, ale do tego potrzebny jest spokój. Taka okazją będzie okrągły stół, tam możemy spotkać się z nauczycielami, rodzicami i ekspertami, by wypracować postulaty, które odpowiadają na oczekiwania nauczycieli - powiedziała po konferencji szefa ZNP wicepremier Beata Szydło.

- Dziś została podjęta dobra decyzja, to jest wyjście naprzeciw oczekiwaniom dzieci i rodziców - dodała.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(14)
jasiu
5 lata temu
Znam różnych speców wiele, lecz żaden z nich nie dał by się tak łatwo ograć PO-st komunie jak nasi inteligentni nauczyciele.
tui
5 lata temu
rozprawa Teresy Bochwic (pseudonim Wit Mader) odsłania niesłychanie ważne kwestie dla obecnie sprawujących władzę w Ministerstwie Edukacji Narodowej, którzy nie tylko nie znają historii szkolnictwa, ale także nie wiedzą, o co tak naprawdę walczył ruch oświatowego oporu w czasach PRL! Otóż autorka słusznie pisze o tym, że miniony ustrój polityczny miał wbudowane mechanizmy degradowania materialnego i moralnego polskich nauczycieli. To właśnie dla sowieckiego systemu charakterystyczna była NEGATYWNA SELEKCJA KADR - "(...) czyli kariery najgłupszych, najgorzej przygotowanych zawodowo, za to posłusznych, gotowych do bezmyślnego wykonywania poleceń - otóż ta selekcja negatywna najsilniej chyba zaznaczyła się w oświacie, i to w dwojaki sposób: zarówno w doborze ludzi do praktyki oświatowej, jak i doborze kadr decydenckich. rzeba było wyjątkowej pasji pedagogicznej, miłości do dzieci i młodzieży oraz dużej pogardy dla tzw. konsumpcji (czytaj: zdobycia jakiegokolwiek standardu życiowego), żeby świadomie wybrać zawód nauczyciela. Oznaczało to bowiem decyzję tkwienia w sztywnym, schematycznym gorsecie systemu szkolnego z jego dyrektywnością, nieustannym reformowaniem się i wywracaniem wypracowanych już metod, co niweczyło osiągnięte wyniki dydaktyczne i wychowawcze; z hierarchicznym, omalże feudalnym systemem zależności od administracji oświatowej, z permanentną nędzą inwestycyjną; no i za tę pensję" (s. 22) Proszę zwrócić uwagę, że ten typ kultury zarządzania, wprowadzania tzw. reform szkolnych został odtworzony w 1999 r. i ma miejsce po dzień dzisiejszy. Kiedy przeprowadzono badania w środowisku nauczycielskim okazało się, że tygodniowy czas pracy wnosił nie 40 godzin, ale nawet 60 godzin tygodniowo! Przypominam, że w czasach rządów PO i PSL podporządkowany MEN resortowy instytut badań wykazał średnio 47 -godzinny tydzień pracy nauczycieli.Mamy 2019 rok! Okrągła rocznica transformacji ustrojowej, która w powyższym zakresie nie zmieniła sytuacji polskich nauczycieli. Oni mają być wiecznie niedofinansowani, ze świadomością peryferyjności swojej roli zawodowej, która jest quasi profesją oraz wyuczoną uległością wobec nadzoru pedagogicznego! Środkiem do ich upokarzania był stworzony system oceny ich pracy. Kto zwraca uwagę na to, jak często i w jakim zakresie kolejne władze MEN zmieniały rozporządzenie o nadzorze pedagogicznym? Pogarda, arogancja władzy wobec nauczycieli, a w ich następstwie frustracja oraz kompleksy niższości części spośród nich pogłębiana była i jest także świadomością nędzy decydentów. O zdradzie postsolidarnościowych elit przeczytacie m.in. w studium socjologa Ireneusza Krzemińskiego
yu
5 lata temu
Jeśli propagandzistom MEN i TVP brakuje prawdziwych danych na temat sytuacji w polskiej szkole publicznej, to może jednak warto zacząć czytać inne źródła, a nie tylko opinie i prywatne poglądy zacnych postaci, którym wydaje się, że włączając się w kampanię niszczenia nauczycielstwa - uratują polską szkołę. Patrzy na ten rząd młodzież i wyciąga wnioski.
hhh
5 lata temu
Społeczeństwo wie także dzięki oficjalnej wypowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy, że dłużej kłamać na temat rzekomo wysokich plac nauczycielskich nie ma już sensu, bo tylko marnuje rząd publiczne pieniądze na oszczerczą kampanię. Wystarczy już wydanych przez Annę Zalewską ze środków MEN ponad 60 tys. zł na propagandowe wprowadzanie w błąd Polaków. Partie prawicowe powinny stać na straży PRAWDY, a nie kłamstwa.
efu
5 lata temu
woje pomysły usiłują wdrażać Superbelfrzy i Budzące się szkoły. Koalicja Nie dla Chaosu w szkole opracowała raport ">Dobra zmiana w edukacji< próba diagnozy". Społeczne Towarzystwo Oświatowe zaproponowało "Główne kierunki rozwoju polskiej edukacji". Swój raport przedstawił ostatnio Zespół Parlamentarny ds. Przyszłości Edukacji. Te i inne inicjatywy są niezwykle wartościowe i należy skorzystać z wypracowanych przez nie wniosków i propozycji. Debata o edukacji jest potrzebna i toczy się już teraz w środowiskach związanych z oświatą, ale rząd konsekwentnie ignoruje wszelkie oddolne inicjatywy. Pomysł spotkania na Stadionie Narodowym uważamy za kolejną próbę pozorowania dialogu. Dlatego wychodzimy z inicjatywą otworzenia we wrześniu ogólnopolskiego Forum „Wspólnie dla Edukacji”, deklarując jednocześnie gotowość do aktywnego zaangażowania w jego pracach. A dziś, dla dobra przyszłości polskiej edukacji, wzywamy Pana Premiera do pilnego odniesienia się do zgłaszanego przez nauczycieli postulatu płacowego i do zażegnania kryzysu. Dopiero kolejnym krokiem może i powinno być włączenie się Pana Premiera i rządu w wypracowanie rozwiązań dla tonącej polskiej edukacji."