Tankowanie na święta będzie tańsze niż rok temu. Sprzyjają dwa czynniki
Połowa grudnia przyniosła kolejne kilkugroszowe spadki cen na stacjach. Tankowanie na wyjazd przez Bożym Narodzeniem będzie tańsze niż rok temu. Ale nie powinniśmy już liczyć na wyraźne obniżki do końca roku. – Obecnie mamy bardzo stabilną sytuację i stosunkowo spokojną – mówi money.pl Dawid Czopek, ekspert rynku paliw.
Mijający tydzień przyniósł obniżki cen paliw na stacjach. Średnio za litr benzyny Pb95 kierowcy znów płacą mniej niż 6 zł – wyliczają analitycy e-petrol.pl. Tygodniowy spadek wyniósł 7 gr/l do poziomu 5,99 zł. Tańszy jest także olej napędowy – o 5 gr/l ze średnią ceną 6,09 zł. Cena detaliczna autogazu LPG spadła o 3 gr/l do 3,15 zł.
W skali kraju najwięcej za tankowanie płacą kierowcy na Mazowszu. To tam najdroższa jest benzyna Pb95 – średnio 6,17 zł. Z kolei diesel najwięcej kosztuje na Lubelszczyźnie – 6,22 zł/l.
"Najkorzystniejsze ceny paliw kierowcy znajdą w woj. świętokrzyskim, gdzie z ceną 5,92 zł/l najtańsza jest benzyna Pb95, oraz na Warmii i Mazurach i Śląsku – w tych regionach najtańszy jest olej napędowy, który kosztuje 6,05 zł/l" – wylicza e-petrol.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spytaliśmy młodych. Wiedzą, ile kosztują prąd, benzyna czy iPhone?
Co z cenami paliw na Boże Narodzenie 2024?
– Ceny detaliczne nie wyglądają najgorzej, dlatego moim zdaniem do świąt pozostaną stabilne. Nie można wykluczyć jednak dalszego minimalnego spadku – ocenia Dawid Czopek, ekspert rynku paliw, w rozmowie z money.pl. Jednak w stosunku do ostatnich obniżek te, które jeszcze mogą być przed nami, nie powinny być znaczące.
Pamiętajmy, że na tle kiepskiego listopada i grudnia, okres świąteczno-noworoczny to dla właścicieli stacji paliw dobry czas. Dlatego nie widzę specjalnej motywacji do tego, by akurat teraz obniżać ceny paliw. Popatrzmy na ceny ropy naftowej, które są stosunkowo stabilne, z tendencją do lekkiego osłabiania notowań. Również sytuacja na kursie polskiego złotego się ustabilizowała – dodaje.
W środę na giełdzie w Nowym Jorku baryłka ropy West Texas Intermediate (WTI) w dostawach na styczeń kosztowała 70,19 dol., czyli o 0,16 proc. więcej w stosunku do poprzedniej sesji. Natomiast w Londynie na giełdzie ICE ropa Brent w kontraktach na luty wyceniana była po 73,28 dol., po zwyżce o 0,12 proc.
Ceny paliw w hurcie i na stacjach
Na polskim rynku tego samego dnia litr oleju napędowego w polskich rafineriach kosztował średnio 4,85 zł netto, a benzyny Pb95 – 4,66 zł netto. Są to ceny bez podatków przy zakupie 1000 l, bez uwzględniania rabatów dla klientów hurtowych.
– Trochę wyższe są teraz marże na oleju napędowym, dlatego różnica w stosunku do benzyny w hurcie jest spora, w detalu jak zwykle trochę mniejsza. Obecnie mamy bardzo stabilną sytuację na rynku paliw i stosunkowo spokojną, porównując z tym, co się działo w ostatnich latach – podsumowuje Dawid Czopek.
Według e-petrol.pl średnia marża detaliczna w przypadku benzyny Pb95 to 21 gr/l (3,5 proc.), a dla oleju napędowego 11 gr/l (1,8 proc.). Z kolei firma Reflex wylicza, że grudzień to piąty z rzędu miesiąc, kiedy obserwujemy spadek cen paliw rok do roku, zarówno benzyny, jak i diesla.
Wszystko wskazuje na to, że w grudniu tego roku ceny benzyny i diesla będą około 4-5 proc. niższe niż w grudniu 2023 r. - wskazują eksperci w jednym z ostatnich komentarzy.
Przypomnijmy, że na cenę, którą kierowcy widzą na pylonie stacji paliw, składa się sześć podstawowych składników:
- koszt zakupu w rafinerii,
- akcyza,
- podatek VAT,
- marża detaliczna,
- opłata paliwowa,
- opłata emisyjna.
Tankując paliwo na stacjach, w kasie właściciela kierowcy zostawiają średnio od 11 do 21 gr na każdym litrze. Około 40-50 proc. kosztów to zakup paliwa w rafinerii, niemal drugie tyle trafia do kasy państwa w postaci VAT-u, akcyzy, opłaty paliwowej i emisyjnej.
Co dalej z cenami ropy i paliw?
Jak podała Polska Agencja Prasowa, inwestorzy na rynkach paliw z uwagą będą teraz śledzić informacje dotyczące zachęt dla zwiększenia amerykańskiego wydobycia ropy naftowej. Donald Trump jest gotów wprowadzić zmiany, które miałyby stymulować krajowe wydobycie ropy i gazu. Urząd obejmie 20 stycznia.
- Prezydent Trump zabierze się do pracy już pierwszego dnia i w ciągu "kilku sekund" od przybycia do Białego Domu może wydać zalecenia zachęcające do wierceń i wydobycia większej ilości ropy - powiedziała Karoline Leavitt, rzeczniczka zespołu ds. przekazania władzy Donaldowi Trumpowi i J.D. Vance'owi.
Dodała, że chodzi o przyspieszenie wydawania pozwoleń na wiercenie i szczelinowanie szybów w całym kraju.
Donald Trump nigdy nie ukrywał, że dopieszczenie sektora paliw kopalnych będzie dla niego priorytetem, a apele o rozwiązania proklimatyczne i szybszą transformację energetyczną nie robią na nim wrażenia. W kampanii wyborczej obiecywał m.in. zakończenie opóźnień w wydawaniu federalnych pozwoleń na odwierty surowca. Zapowiadał też uwolnienie "ogromnych amerykańskich zasobów płynnego złota na krajowych gruntach publicznych na potrzeby rozwoju energetyki" i usunięcie wszelkiej biurokracji, która uniemożliwia realizację projektów związanych z wydobyciem ropy naftowej i gazu ziemnego. Uwolnienie zapasów może przyczynić się do obniżenia cen paliw.
Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl