Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|

Tarcza antyinflacyjna powstrzyma inflację? Marek Belka: nie, ale ją wypłaszczy

28
Podziel się:

Zaprezentowana przez rząd w czwartek tarcza antyinflacyjna zdaniem prof. Marka Belki nie zatrzyma rosnącej inflacji w Polsce. Były premier oraz były prezes Narodowego Banku Polskiego uważa, że nowa propozycja rządu co najwyżej wypłaszczy szczyt inflacyjny, który jest przewidywany na początek przyszłego roku. Ale po ustaniu tarczy drożyzna nadrobi straty.

Tarcza antyinflacyjna powstrzyma inflację? Marek Belka: nie, ale ją wypłaszczy
Tarcza antyinflacyjna inflacji nie powstrzyma - nie ma wątpliwości prof. Marek Belka (wp.tv, wp.pl)

Prof. Marek Belka w rozmowie RMF FM został zapytany o to, czy tarcza antyinflacyjna powstrzyma inflację. Były premier stwierdził, że nie ma na to szans, ale uda się "wypłaszczyć" szczyt inflacji, który jest przewidywany na pierwszy kwartał 2022 roku.

- To znaczy, że ten szczyt inflacyjny, którego spodziewamy się w pierwszym kwartale, będzie nieco niższy, ale za to potem inflacja dogoni. Łącznie w przyszłym roku spodziewamy się, że obniży to przeciętną stopę inflacji całoroczną o około 0,3 proc. - przekazał Marek Belka na antenie RMF FM.

Tarcza antyinflacyjna to odpowiedź rządu na rosnące ceny energii elektrycznej, gazu ziemnego oraz paliwa, które z kolei przekładają się na drożyznę na sklepowych półkach. Tarcza ma zagwarantować przede wszystkim: obniżkę cen paliw na pięć miesięcy, niższy VAT na gaz ziemny i energię elektryczną oraz specjalny dodatek osłonowy dla rodzin.

Zobacz także: Dwucyfrowa inflacja? Co z cenami w przyszłym roku?

Inflacja wymknęła się spod kontroli

Były prezes NBP uspokoił, że w skali roku przyszłoroczna inflacja nie będzie dwucyfrowa. Choć może się zdarzyć, że szczyty inflacji, które będą obserwowane na początku 2022 roku, mogą być dwucyfrowe. Wraz z kolejnymi miesiącami rynek będzie jednak obserwować powolny spadek inflacji. Jednocześnie rozmówca rozgłośni przyznał, że obecnie wskaźnik inflacyjny wymknął się rządzącym spod kontroli.

- No cóż, jeżeli się masowo - co zresztą jest uzasadnione - dostarcza do gospodarki gotówkę, kiedy zarówno polityka pieniężna, jak i przede wszystkim polityka budżetowa jest skrajnie ekspansywna, to takie konsekwencje mogą mieć miejsce - punktował.

- Ja nie chcę przez to powiedzieć, że tarcze antycovidowe, ta pomoc była niepotrzebna. Nie, nie, nie, tylko ona się po prostu powinna była nieco wcześniej skończyć, a znacznie wcześniej bank centralny powinien rozpocząć cykl podwyżek stóp procentowych - wskazywał były premier.

Słaba złotówka "zasługą" NBP

Marek Belka podkreślił też, że "retoryka banku centralnego i prezesa" w odniesieniu do inflacji, "była niewłaściwa". Zaznaczył, że prof. Adam Glapiński nie powinien mówić, że chce słabszego złotego, gdyż to właśnie napędza inflację i zachęca spekulantów do osłabiania waluty. Nie potrafił wskazać jednak, jaka jest realna wartość złotego.

- Trudno powiedzieć, to się zmienia, ale są różnego rodzaju szacunki. Według mnie, gdyby euro kosztowało 4 złotych, byśmy byli w znacznie lepszej sytuacji i wcale eksport by na tym nie ucierpiał - podkreślił były premier w RMF FM.

W money.pl pisaliśmy, że chociaż w kwestii słabości rodzimej waluty swoje dołożył NBP i jego szef, to jednak pierwsze ciosy złotemu wymierzyli rządzący. Głównie za sprawą politycznego starcia z Brukselą.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(28)
jaR
2 lata temu
Niedzielski i Szumowski gadali o protestach, że przez takie osoby, po miesiącu będą wzrosty zarażeń, bo to jest tzw. tykajaca bomba. To co dzieje się w Polsce z cenami, to wina 500+, 300+, mieszkanie+ itd bez przemyśleń - tykająca bomba odpaliła w 2020 roku.
Pio
2 lata temu
Dołożenie gotówki nie spowoduje obniżenia inflacji . Tylko szybki podniesienie stóp do poziomu inflacji może ka ograniczyć . Czyli nie o 1 czy 2 procenty ale o 5 procent.
Rumek
2 lata temu
W tamtym roku też słyszałem o wypłaszczaniu,tylko o wypłaszczaniu pandemii poprzez kwarantannę żeby szpitali nie przeciążać. Po roku znowu szczyty zachorowań i przeciążone szpitale. Z inflacją będzie podobnie na drugi rok jak stopy procentowe nie wzrosną wystarczająco.
deu
2 lata temu
Belka gada bzdury bo skutki tej pseudotarczy beda dopiero za jakis rok
GRAND
2 lata temu
Z jednej strony rząd proponuje pakiet antyinflacyjny, pomoc najbiedniejszym itp. Temu tylko można przyklasnąć. Z drugiej strony wchodzi Nowy Ład czyli koło 16 mld złotych w kieszeni podatników, plus pomoc dla najbiedniejszych z pakietu antyinflacyjnego, chyba około 3 mld. Czyli prawie 20 mld złotych dodatkowo w 2022 roku rzucanych zostanie na "rynek". Dlatego nie spodziewajmy się jakiś spektakularnych sukcesów pakietu antyinflacyjnego i gwałtownego spadku inflacji. Praw rynku nie da się oszukać. Inflacja na pewno zacznie powoli spadać dlatego, że coraz bardziej widać, że konsumenci dochodzą do granicy powyżej, której nie zaakceptują cen towarów i usług, a to oznacza spadek popyty, który automatycznie wiąże się ze spadkiem inflacji. Analitycy w swoich szklanych gabinetach patrząc na wykresy jeszcze tego tego nie widzą, ale ten popyt już zaczyna powolutku słabnąć. Wyższe wpływy do budżetu z tytuły VAT, nie są spowodowane tym, że ludzie więcej kupują, że nastąpił wzrost konsumpcji, tylko tym, że więcej płacą za towar, co automatycznie przekłada się na większy podatek. To już widać w sklepach spożywczych, są coraz mniejsze kolejki i te koszyki nie są już tak wypełnione jak kiedyś. Jak to mówię inflacja spadnie, tylko drożyzna pozostanie.
...
Następna strona