Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Jacek Bereźnicki
|
aktualizacja

Test przedsiębiorcy na ostro. Nad samozatrudnionymi wisi topór fiskusa

12
Podziel się:

Usunięcie zbitki "test przedsiębiorcy" z rządowych dokumentów nie oznacza, że samozatrudnieni mogą odetchnąć z ulgą. Zapowiadane przez minister finansów Teresę Czerwińską "uporządkowanie rynku pracy" może być dla nich i współpracujących z nimi firm znacznie groźniejsze.

Teresa Czerwińska chce przede wszystkim wziąć pod lupę ponad 150 tys. przedsiębiorców, którzy wystawiają faktury tylko jednemu kontrahentowi.
Teresa Czerwińska chce przede wszystkim wziąć pod lupę ponad 150 tys. przedsiębiorców, którzy wystawiają faktury tylko jednemu kontrahentowi. (PAP/Piotr Nowak)

Jak pisze "Rzeczpospolita", wprowadzenie nowych przepisów określanych mianem "testu przedsiębiorcy" przynajmniej w teorii nie pozwalałoby luksusowi na stosowanie ich z mocą wsteczną.

Co innego z użyciem dostępnych już teraz regulacji. Gazeta wskazuje, że wystarczy wytycznych resortu finansów, by samozatrudnionych prześwietlić nawet pięć lat wstecz.

Cytowani przez "Rzeczpospolitą" eksperci podatkowi wskazują, że państwo nie potrzebuje zmiany przepisów, by mogło uznać, że ktoś nie jest przedsiębiorcą w VAT czy PIT. Mówią też, że "jest się czego bać".

Zobacz także: Obejrzyj: Rzecznik MŚP krytykuje pomysł resortu sprawiedliwości. "Nie widzę sensu dodatkowych sankcji"

Walka z samozatrudnieniem to w praktyce głównie pozbawienie dobrze zarabiających osób - menedżerów, specjalistów czy sportowców - możliwości rozliczania się według 19-procentowego podatku liniowego.

Pozbawienie takich osób statusu przedsiębiorcy i przymuszenie do zatrudnienia na etacie sprawiłoby, że musieliby nie tylko płacić 32-procentowy PIT, ale także wyższe składki na ZUS.

Skarbówka i ZUS mogą upomnieć się o wyrównanie zaległości z ostatnich kilku lat, a to może oznaczać - wraz z odsetkami - olbrzymie kwoty.

Trzeba będzie także zapłacić wyższy podatek dochodowy dlatego, że brak firmy oznacza, że żadnych wydatków nie można wliczać w koszty, obniżając podstawę opodatkowania.

Konsekwencje mogą być jednak znacznie surowsze z tytułu przepisów o VAT.

Utrata statusu przedsiębiorcy przez daną osobę oznacza, że wystawione przez nią faktury stają się puste. To z kolei oznacza kłopoty dla wszystkich kontrahentów byłego przedsiębiorcy, którzy stracą praco do odliczenia VAT-u i będą musieli złożyć korektę rozliczenia tego podatku.

Za rozliczanie pustych faktur przepisy przewidują też 30-procentową sankcję, a nawet zarzuty karno-skarbowe.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(12)
Leszek
5 lata temu
Co jest dozwolone to nie jest dozwolone Taki kraj Miloner M nigdy nie zrozumie biedaka Pozamykać wszystkie firmy i ludzi .A może milonera obciązyć wstecz 70 %Podatkiem jak we Francji to by było eleganckie i sprawiedliwe
bimber
5 lata temu
Teresa Czerwińska - całe życie na garnuszku państwa, wie jak brać by takim jak ona żyło się lepiej.
piada
5 lata temu
oj nie ma kasy ,nie ma ciekawe czy nas stać na przeprowadzenie wyborów czy musimy na to wziąć "krechę"
Invisible lig...
5 lata temu
Wystarczy podnieść odpowiednio drugi próg podatkowy i będzie po problemie.
królJulian
5 lata temu
w sumie Polska zostanie krajem magazynów , sprzątaczek itp. bo specjalistów, inżynierów i informatyków oraz lekarzy właśnie chcą wygonić. to nie czas na tego typu zmiany. ot tak nagle 1.01.2020 przestanę być przedsiębiorcą i przestanę płacić podatki a zostanę dłużnikiem na emigracji. no jaja jak berety ! tylko PiS umie tak o nas zadbać !