Toyota C-HR z "wtyczką" i na bogato. Testujemy najwyższy wariant za ponad 215 tys. zł
Toyota C-HR to udany miejski crossover.Z napędem hybrydowym plug-in na co dzień potrafi udawać "elektryka". Za najwyższy i najbogatszy wariant wyposażenia trzeba zapłacić co najmniej 215 tys. zł. Tylko czy te wszystkie opcje z konfiguratora wliczone w standardzie rzeczywiście będą potrzebne?
Choć druga generacja Toyoty C-HR na rynku jest na rynku od 2023 r., wciąż jeszcze uchodzi za "nową". Jest jej na drogach już całkiem sporo, podobnie zresztą jak aut pierwszej generacji. Pod koniec 2024 r. pękł "milion" sprzedanych egzemplarzy Toyoty C-HR w Europie. To jeden z pierwszych kompaktowych crossoverów, będący odpowiedzią na Nissana Qashqaia.
Mimo że uchodzi za miejskie auto, Toyota C-HR z napędem plug-in hybrid bardzo dobrze poradzi sobie także poza zatłoczoną aglomeracją. Jest przestronna, a jednocześnie nadal kompaktowa. W wariancie Tokyo Edition zyskuje jeszcze to "coś", co po prostu podnosi jej atrakcyjność. Dwukolorowe, pomarańczowo-czarne nadwozie bez dopłaty i wyposażenie "all inclusive" z konfiguratora.
Nowy C‑HR, teraz z plusem. Toyota pokazała kolejną wersję hitu
Toyota C-HR. Wygląd zewnętrzny i nadwozie
Toyota C-HR zachowała swoją charakterystyczną sylwetkę i kontynuuje zmiany wizualne, które zapoczątkowano w nowym modelu Prius. Wąskie reflektory w kształcie wydłużonej litery "C", liczne przetłoczenia i ostro przecinane linie wyrażają futurystyczny i sportowy zamysł projektantów. Zmieniając kąt patrzenia na Toyotę C-HR, można mieć wrażenie, że z każdej strony oglądamy inny samochód. Zwłaszcza z tyłu, gdzie może wydawać się mniejsza niż w rzeczywistości.
Wymiary w mm | |
|---|---|
Długość | 4360 |
Szerokość | 1830 |
Wysokość | 1570 |
Rozstaw osi | 2640 |
Prześwit | 137 |
Źródło: autocentrum.pl | |
We wnętrzu nie ma zbyt wielu zaskoczeń. To charakterystyczny dla Toyoty kokpit z wystającym nad deskę rozdzielczą prostokątnym tabletem, cyfrowymi zegarami ukrytymi za kierownicą. Deska rozdzielcza jest naprawdę masywna i dominuje we wnętrzu. Przez to sprawia ono wrażenie plastikowego. Przycisków i fizycznych pokręteł jest tyle, ile potrzeba - i tam, gdzie potrzeba. To naprawdę odświeżające w świecie, gdzie nawet pokrętła do ustawiania lusterek znikają...
Sportowe fotele wykonane z połączenia materiałowej tapicerki Dinamica i boczkami z bordowej ekoskóry też są w standardzie. Z tyłu miejsca jest raczej dla dwóch, niż trzech osób. To nadal jest kompaktowy crossover, a nie pełnoprawny SUV. Przypomina o tym bagażnik o pojemności 296 litrów. Nie jest tam klaustrofobicznie, nie tylko za sprawą panoramicznego dachu filtrującego podczerwień.
Silnik, osiągi i ekonomika jazdy. Toyota C-HR na drodze
Pojemność | 1987 cc |
Liczba cylindrów | 4 |
Moc | 223 KM |
Maks. moment obrotowy | 208 Nm |
Moc silnika spalinowego | 152 KM |
Moc silnika elektrycznego | 163 KM |
Zbiornik paliwa | 43 l |
Pojemność baterii brutto | 13 kWh |
Źródło: autocentrum.pl | |
Toyota C-HR z napędem PHEV z pełnymi bateriami pozwala pokonać ponad 60 km, korzystając wyłącznie z energii elektrycznej. W codziennym, miejskim użytkowaniu, pokonując dystanse między 30 a 50 km, można więc jeździć nią jak "elektrykiem". Co ważne, do naładowania wystarczy podłączyć ją do zwykłego gniazdka na noc. Ładowarka na pokładzie obsługuje 6,6 kW. Potrzebuje więc około 2,5 godz., aby naładować baterie od 0 do 100 proc.
Gdy wyjedziemy nią w trasę, nawet po rozładowaniu baterii, pozostaje tradycyjną hybrydą - i wciąż oszczędza paliwo. Im bardziej płynna jazda, preferująca wykorzystanie silnika elektrycznego, tym bardziej C-HR "odwdzięcza się" wynikiem zużycia paliwa z komputera pokładowego. Jadąc z prędkością do 90 km/h, można liczyć na 4-5 l/100 km, w mieście - nawet poniżej 4 l/100 km. Na drodze ekspresowej będzie to około 6-6,5 l/100 km, a na autostradzie - powyżej 8 l/100 km.
Jeśli o samą jazdę chodzi, to Toyota C-HR jest zwinna nie tylko z wyglądu. Układ kierowniczy jest precyzyjny i nie można narzekać na to, jak reaguje. Zawieszenie jest wystarczająco sprężyste, by tłumić nierówności.
Ma tryb Sport, który stale angażuje silnik spalinowy - w takim przypadku jednak po co płacić za hybrydę, w dodatku plug-in? Skrzynia e-CVT, która wyje przy wyższych obrotach, nie zachęca do nazbyt dynamicznego przyspieszania. Tu bardziej najpasuje tryb Eco i "ściganie się" z samym sobą na jak najniższy wynik zużycia paliwa bądź energii w trybie wyłącznie elektrycznym.
W dłuższej trasie przydaje się armia asystentów - od czujników martwego pola, przez kamery 360 stopni (w tej wersji w standardzie), aktywny tempomat z regulacją odstępu, szczególnie pomocny na autostradzie, po nawet cyfrowe lusterko wsteczne. To ostatnie przyda się, gdy załadujemy ją pod dach albo będziemy przewozić komplet pasażerów. Jest nawet asystent parkowania, ale kamery oraz czujniki w zupełności mi wystarczyły.
Plusy i minusy Toyoty C-HR PHEV Tokyo Edition. Podsumowanie
Plusy | Minusy |
|---|---|
+ atrakcyjny wygląd zewnętrzny | - dość plastikowy kokpit |
- niskie zużycie paliwa | - mały bagażnik, brak wydzielonego miejsca na kable |
+ nieoszukany zasięg na silniku elektrycznym | |
+ dobrze działający asystenci |
Ile kosztuje Toyota C-HR PHEV? Ceny na polskim rynku
Toyota C-HR z napędem hybrydowym plug-in w wariancie Tokyo Edition kosztuje 215 tys. 900 zł. W konfiguratorze nie ma już zbyt wielu opcji dodatkowych do wyboru. Tymczasem "zwykłą" Toyotę C-HR z napędem hybrydowym (bez wtyczki) można kupić już od 140 tys. 900 zł - za 140 KM i wariant bazowy Comfort. Jeśli 215 tys. zł to za dużo za miejskiego crossovera, to po drodze jest jeszcze kilka innych poziomów wyposażenia, które mogą zaoferować trochę mniej za znacznie mniej.
Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl