Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|
aktualizacja

Transformacja energetyczna Polski. "Solidarność" chce rozmów z rządem

10
Podziel się:

Polityka klimatyczna Unii Europejskiej, choć ma w założeniach ochronę klimatu, to w praktyce zmierza do marginalizacji rozwijających się gospodarek, w tym polskiej - uważa "Solidarność". Związkowcy domagają się rozmów z rządem o kształcie polityki przyszłej energetycznej i zapowiadanej transformacji.

Transformacja energetyczna Polski. "Solidarność" chce rozmów z rządem
Polityka klimatyczna. "Solidarność" chce rozmawiać z rządem (zdj. ilustracyjne). (Flickr, Flickr)

"Solidarności" nie podobają się zapisy Europejskiego Zielonego Ładu. Związek uważa, że - pod płaszczykiem walki o klimat - pakiet marginalizuje gospodarki się rozwijające Europy Środkowo-Wschodniej. Sprzyja również federalizacji Unii Europejskiej.

"Analizując przebieg ostatnich wydarzeń, w tym działania i zaniechania rządu w tej dziedzinie, wyraźnie widać, że w zakresie transformacji energetycznej nie ma przed Polską perspektywy 50-60 lat. Nie ma nawet perspektywy do 2050 roku, deklarowanej w ramach podpisanych ostatnio górniczych porozumień" - pisze "S" w liście do rządu.

"Wręcz przeciwnie, ważąc plany rewitalizacji konwencjonalnych bloków energetycznych i rezygnację z budowy nowych, już dzisiaj widać naciski na likwidację większości z nich. To oznacza rewolucyjny, a nie ewolucyjnych odwrót od energetyki opartej na węglu i skraca tę perspektywę nawet kilkanaście lat" - czytamy dalej.

Zobacz także: Zobacz: Koniec kopalni, co dostaną górnicy? Soboń: wprowadzimy osłony

Jako przykład mechanizmu opresyjnego, który "pozostaje w sprzeczności z zasadami wolnego rynku", związkowcy podają unijny system handlu emisjami ETS. Dodają, że UE najpewniej nie zrezygnuje z tego systemu.

Dlatego też "Solidarność" wzywa rząd do rozmów, które dotyczyć mają m.in. zapewnienia energetycznego w sposób, który odpowiada wyzwaniom rozwijającej się gospodarki. Związek chciałby również poznać szczegóły dotyczące zmian polskiego miksu energetycznego w perspektywie najbliższych kilku, kilkunastu i kilkudziesięciu lat.

"To są fundamentalne pytania, na które w trybie pilnym NSZZ 'Solidarność' oczekuje odpowiedzi, opartych o wiarygodne analizy skutków społecznych i kosztów realizowanych przez rząd działań" - czytamy.

Pod koniec września powołany przez górnicze związki zawodowe Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy i delegacja rządowa podpisały porozumienie, zgodnie z którym ostatnia kopalnia węgla kamiennego w Polsce ma zakończyć działalność w 2049 roku.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(10)
Polak
4 lata temu
Kolejny raz terroryści z solidarności próbują szantażować cały naród, byleby im się pieniądze w kieszeni zgadzały. Wszyscy mamy coraz więcej płacić za prąd, wdychać smog, emitować najwięcej co2 w Europie...bo solidaruchy boją się utraty posadek. To ich polityka doprowadzila do aliansu fso z daewoo, do czego to doprowadzilo wszyscy wiemy, a był volkswagen chętny. Teraz Polacy jeżdżą skodami i wpychają pieniądze do kieszeni Czechów. Gonić solidaruchów, bo to rak na społeczenstwie !
Kamil
4 lata temu
Myślisz o Margaret Thatcher potem patrzysz na Morawieckiego i idziesz sobie zrobić herbaty.
RODO
4 lata temu
Solidarność paletowa czy styropianowa ?
nyt6
4 lata temu
związek zawodowy śpiących na styropianie kierowany przez byłego zomowca,oto czym jest dzisiejsza tzw solydarność
Prawda
4 lata temu
Z przyczyn politycznych i wyborczych rząd PiS mamił gornictwo i górników bo to potężny elektorat. Teraz ucieka od nich bo polityka klimatyczna UE i praktyczne osamotnienie Polski w niej zmusza rządzących do zmiany orientacji energetycznej. Przejście do całkowicie innego modelu energetycznego Polski wymusiły opłaty za CO2. A ponieważ węgiel zarówno brunatny jak i kamienny emitują go najwięcej a koszty certyfikatow CO2 rosną więc cały biznes węglowy staje się kulą u nogi polskiej gospodarki. Nie bez znaczenia jest również całkowita marginalizacja rządu PiS w Brukseli. Praktycznie nie mają tam nic do powiedzemia. Poza Węgrami wszyscy ich olewają i nie chcą mieć nic do czynienia z polskim rządem PiS. Nic już nie potrafią tam załatwić. Zostaliśmy na lodzie. Tak kończy się bezrozumne wstawanie z kolan rządu PiS.