Trump o wojnie w Ukrainie. "Rozmawialiśmy, jakie terytorium stracą, a jakie zatrzymają"
Rozmawialiśmy z Ukrainą na temat tego, jakie terytorium stracą, a jakie zatrzymają - zdradził w czwartek prezydent USA Donald Trump podczas spotkania z sekretarzem generalnym NATO Markiem Ruttem w Białym Domu. Dodał, że wiele elementów końcowego porozumienia zostało już ustalonych.
- Rozmawialiśmy o zawieszeniu broni z Rosją i nie działaliśmy w ciemno, bo rozmawialiśmy z Ukrainą o ziemi i sposobie jej wykorzystania, które kawałki ziemi zostaną zachowane lub utracone, a także o wszystkich innych elementach ostatecznego porozumienia - powiedział Trump. Dodał, że wśród tych elementów są m.in. kwestia kontroli Zaporoskiej Elektrowni Atomowej oraz członkostwo Ukrainy w NATO, choć dodał, że w tym ostatnim przypadku "wszyscy wiedzą, jaka jest odpowiedź".
Zaznaczył, że pierwszą fazą jest jednak wprowadzenie zawieszenia broni.
Omówiono już wiele szczegółów ostatecznego porozumienia. Teraz zobaczymy, czy tak się stanie, czy nie. Rosja tam jest i jeśli jej nie będzie, będzie to bardzo rozczarowujący moment dla świata - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Turcja liczy na Polskę? "Sytuacja geopolityczna się zmienia"
Putin odpowiada
Władimir Putin podziękował w czwartek prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi za jego wysiłki mające na celu zakończenie wojny w Ukrainie. Jednocześnie dodał, że Moskwa i Waszyngton muszą porozmawiać o szczegółach. Dyktator z Kremla zaznaczył, że być może zadzwoni w tej sprawie do Trumpa.
Putin oznajmił, że Rosja popiera amerykańską propozycję zakończenia konfliktu metodami pokojowymi, ale podkreślił, że jakiekolwiek zawieszenie broni powinno prowadzić do trwałego pokoju, a więc musi wyeliminować zasadnicze przyczyny konfliktu. Nie podał jednak, jakie to przyczyny oraz nie wspomniał, że to Rosja napadła na niepodległy kraj, łamiąc międzynarodowe prawo. Dyktator zastanawiał się również, kto będzie kontrolował liczącą 2 tys. km linię frontu.