Trump podniósł cła na stal i aluminium. MON zabrało głos ws. zakupów broni w USA

Ostatni tydzień obfitował w wiele ważnych wydarzeń, także z perspektywy polskiej obronności. Chodzi m.in. o fakt, że Donald Trump podniósł cła na import stali i aluminium, czyli podstawowych surowców dla amerykańskiego przemysłu zbrojeniowego. To cios dla sojuszników, którzy zaopatrują armie w USA.

F-35, zdjęcie ilustracyjneMyśliwce F-35
Źródło zdjęć: © U.S. Air Force
Jacek Losik

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump zdecydował w tym tygodniu, że od 4 czerwca cła na import aluminium i stali do USA z zagranicy wzrosną dwukrotnie do 50 proc. Wyjątkiem jest import z Wielkiej Brytanii. W przypadku Brytyjczyków taryfy pozostały na poziomie 25 proc., co — przypomnijmy — i tak jest wyższą stawką niż za prezydentury Joe Bidena.

Decyzję prezydenta pracownicy amerykańskiego przemysłu metalurgicznego przyjęli z entuzjazmem. Raport z 2020 r., który przypomina BBC, ujawnił, że podwyżka taryf na stopy metali w trakcie pierwszej kadencji Trumpa spowodowała 1000 nowych miejsc pracy w branży.

Druga strona medalu nie jest tak miła dla republikanina. Wzrost cen surowców, które były następstwem podwyżek ceł pobudzających hutnictwo, "kosztowały gospodarkę 75 tys. miejsc pracy w innych sektorach", jak zaznacza brytyjski nadawca. Popyt w USA na stal i aluminium są tak wysokie, że Stany są ich największym importerem na świecie.

W przypadku decyzji Trumpa zawsze pojawia się pytanie, czy nie jest to tylko pozycja negocjacyjna i nagle jej nie zmieni? Zagraniczne media, w tym branżowe, traktują sprawę poważnie. Wskazują, że wyższe opłaty za sprowadzanie metalu oznaczają w efekcie wyższe koszty produkcji amerykańskiego uzbrojenia, a zatem i ceny. Zarówno dla Pentagonu, jak i sojuszników, czyli też Polski.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Francuska broń jądrowa na terenie Polski? Oto co myślą o tym Polacy

F-35 i czołgi Abrams podrożeją?

"Stal i aluminium są kluczowymi materiałami w produkcji sprzętu wojskowego, takiego jak myśliwiec F-35 Lightning II i czołg M1 Abrams. Te zaawansowane systemy uzbrojenia, będące filarami amerykańskiej potęgi militarnej, mogą odczuć skutki wzrostu kosztów produkcji. Pytanie, czy cła wzmocnią sektor obronny poprzez zabezpieczenie łańcuchów dostaw, czy też podniosą koszty i zakłócą produkcję, pozostaje otwarte" - analizuje portal Bulgarian Military.

Politico już podczas podniesienia taryf do 25 proc. wskazywało, że "taryfy mogą również zakłócić współpracę obronną, która była uważana za udane przedsięwzięcia". Portal wymienił, że dotknąć mogą np. programy związane z F-35. Od 2015 r. sprzedano ponad 1,1 tys. tych myśliwców do 20 krajów. Chodzi też m.in. o projekty obrony powietrznej realizowane z Norwegią i Izraelem. A także, co też istotne, proces modernizacji amerykańskich sił zbrojnych.

"Te i inne projekty są kluczowe dla obrony w Europie i regionie Indo-Pacyfiku, gdzie sojusznicy starają się wyprzedzić (w wyścigu zbrojeń - przyp. red.) nieprzewidywalną Rosję i modernizujące się Chiny" - pisał Politico.

Z kolei "The Wall Street Journal" zauważa: "F-35, myśliwiec produkowany przez Lockheed Martin, jest symbolem amerykańskiej potęgi militarnej i technologicznej. Jednak jego produkcja opiera się na ponad 1,9 tys. dostawców z kilkunastu krajów, co czyni go podatnym na zmiany w polityce handlowej USA".

MON zabiera głos

Polska jest w trakcie modernizacji armii, czego dokonuje głównie w USA. W styczniu 2020 r. podpisano umowę, dzięki której nasze lotnictwo do końca dekady zyska łącznie 32 wielozadaniowych samolotów piątej generacji F-35. Za każdy płacimy 87,3 mln dol. netto. W 2022 r. zamówiono z kolei 250 amerykańskich czołgów M1A2 SEPv3 Abrams za ok. 4,75 mld dol. netto. A to tylko część wydatków na modernizację wojska, które rosną w związku z napaścią Rosji na Ukrainę.

Spytaliśmy resort obrony narodowej, czy umowy z USA na zakup sprzętu wojskowego dla Wojska Polskiego mają ustalone "sztywne" ceny, czy też jest w nich zawarta możliwość waloryzacja kontraktów ze względu na wzrost kosztów produkcji?

Agencja Uzbrojenia pozyskuje sprzęt wojskowy w oparciu o obowiązujące przepisy, w tym dotyczące ceł. Obecnie nie są identyfikowane znaczące ryzyka w tym obszarze - pisze MON w mailu do money.pl, co trudno jednak uznać za jednoznaczną odpowiedź.

O komentarz poprosiliśmy Adama Świerkowskiego z portalu branżowego Defence24. W rozmowie z money.pl przyznaje, że wyższe cła wpłyną na ceny amerykańskiego sprzętu, chociaż zwraca uwagę, że to nie koszty stali oraz aluminium są tutaj decydujące. Umowy są zawarte w dolarach, dlatego to np. kondycja złotego będzie arcyważnym czynnikiem dla Polski. Warto dodać, że zagraniczne media, które pisały, iż uzbrojenie w USA może podrożeć, nie podały jednak szacunków, o ile.

- Podwyżka ceł na pewno poskutkuje wyższymi cenami sprzętu wojskowego, chociaż na pewno nie o 50 proc. Najdroższym jego elementem jest obecnie elektronika, zaawansowane systemy naprowadzania itd. Stworzenie kadłuba danego czołgu lub bojowego wozu piechoty to nie jest tak duża składowa całego kosztu budowy, jak mogłoby się wydawać. Niemniej podwyżka ceł w potencjalnych kontraktach MON w przyszłości będzie widoczna - mówi dziennikarz specjalizujący się w uzbrojeniu używanym przez wojska lądowe.

Wiele tutaj zależy od tego, czy dany producent ma zapasy stali i aluminium, jakie ma zakontraktowane dostawy na przyszłość. Obstawiam, że żaden z amerykańskich gigantów nie zamawia surowców na rok do przodu, tylko to są umowy długoterminowe z określoną stawką stałą, ewentualnie z niewielką zmienną - odpowiada na pytania money.pl.

Świerkowski zaznacza, że zdecydowanie większy wpływ na ewentualny wzrost ceny sprzętu wojskowego to stawki metali ziem rzadkich, które są podstawowym elementem elektroniki.

W międzyczasie trwają rozmowy między Unią Europejską a Białym Domem w kwestii ceł, nie tylko na stal i aluminium. O unikanie odwetu w kwestii ceł na metale zaapelował komisarz ds. handlu Maroš Šefčovič po spotkaniu z przedstawicielem USA Jamiesonem Greerem w Paryżu.

Sytuacja jest dynamiczna, a porozumienie handlowe Europy ze Stanami Zjednoczonymi leży w interesie obu stron. Zapowiadana generalna podwyżka amerykańskich ceł na europejskie produkty wiązałaby się z ryzykiem strat w eksporcie UE na poziomie 0,5 proc. PKB wspólnoty, czyli 100 mld euroszacują analitycy Allianz Trade. Dodają, że taryfy mogą zwiększyć inflację w USA o 0,4 pkt proc.

Jacek Losik, dziennikarz i wydawca money.pl

Wybrane dla Ciebie
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Firmowe samochody tylko na prąd? Oto plan UE
Firmowe samochody tylko na prąd? Oto plan UE
Biorą kredyty na wyższe kwoty niż Polacy. "To zaskakujące"
Biorą kredyty na wyższe kwoty niż Polacy. "To zaskakujące"
Budowa bez pozwolenia. Sejm poparł poprawki Senatu
Budowa bez pozwolenia. Sejm poparł poprawki Senatu
Więzienie za rażące przekroczenie limitu prędkości. Ustawa trafi do prezydenta
Więzienie za rażące przekroczenie limitu prędkości. Ustawa trafi do prezydenta
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Money.pl