"W końcu 1:0 dla ludzi". Ceny mieszkań będą jawne. Ministra reaguje
Sejm uchwalił ustawę zobowiązującą deweloperów do prowadzenia stron internetowych, na których podawane mają być ceny mieszkań od początku sprzedaży do jej zakończenia. "Po latach przywilejów deweloperskiego lobby nareszcie ważny krok w stronę praw kupujących" - skomentowała w serwisie X ministra funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.
Za uchwaleniem nowelizacji ustawy o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego oraz Deweloperskim Funduszu Gwarancyjnym oraz ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów zagłosowało w czwartek 418 posłów, 2 wstrzymało się od głosu. Nikt nie był przeciw. Teraz ustawą zajmie się Senat.
Ustawa autorstwa Polski 2050-TD zobowiązuje deweloperów do prowadzenia stron internetowych, na których podawane mają być ceny mieszkań od początku sprzedaży do jej zakończenia. Będą musieli też informować o wszystkich zmianach ceny i dodatkowych kosztach zakupu. W przypadku niezastosowania się do obowiązku deweloper może zostać skontrolowany przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) oraz ukarany grzywną w wysokości 4 proc. rocznego obrotu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od zera do miliardów złotych. Zdradza swoją żelazną zasadę
Zgodnie z ustawą kupujący może żądać sprzedaży nieruchomości po cenie dla niego korzystniejszej w przypadku rozbieżności pomiędzy ceną podaną na stronie dewelopera a ceną oferowaną przy zawarciu umowy. Jeżeli ustawa wejdzie w życie w obecnym kształcie, deweloperzy będą mieli dwa miesiące na dostosowanie się do nowych wymogów.
"W końcu 1:0 dla ludzi"
"Po latach przywilejów deweloperskiego lobby nareszcie ważny krok w stronę praw kupujących" - skomentowała w czwartek po głosowaniu należąca do Polski 2050 ministra funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, publikując wpis w serwisie X. "Ustawa, która nakazuje deweloperom podawać ceny w ofertach mieszkaniowych, właśnie przeszła przez Sejm! Jednogłośnie! W końcu 1:0 dla ludzi" - dodała.
W komentarzach do wpisu pojawiło się m.in. pytanie o to, dlaczego w Sejmie rządowa większość nie poparła poprawki PiS, która zakładała podawanie przez deweloperów cen transakcyjnych, które potrafią się sporo różnić od tych ofertowych. Pełczyńska-Nałęcz tłumaczyła to już we wtorek.
"Uwolnienie cen transakcyjnych jest potrzebne. Ale akurat poprawka PiS w tym trybie i w tej formie wydłużyłaby o wiele tygodni prace nad ustawą ( pewnie skończyłoby się odesłaniem do podkomisji). Na dodatek dałaby pretekst do podważenia całej ustawy. A zapewniam Was, wielu na ten pretekst czeka. Ceny transakcyjne trzeba uwolnić, ale odrębną, porządnie przygotowaną ustawą" - wyjaśniała we wtorkowym wpisie na platformie X.
Z kolei w czwartek wiceminister rozwoju Tomasz Lewandowski poinformował, że w niedalekiej przyszłości zostanie skierowany na Stały Komitet Rady Ministrów projekt ustawy o Portalu Danych o Obrocie Mieszkań (DOM), który ma prezentować statystyki dotyczące cen transakcyjnych na rynku mieszkaniowym. - Jestem przekonany, że jeszcze w trzecim kwartale trafi on pod obrady wysokiej izby - zapowiedział.