Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Tomasz Sąsiada
|

Prezes Polskiego Radia. Barbara Stanisławczyk tłumaczy, dlaczego zrezygnowała

39
Podziel się:

Moja rezygnacja ze stanowiska prezesa Zarządu Polskiego Radia była głosem sprzeciwu wobec łamania standardów funkcjonowania instytucji publicznych i zasad moralnych - napisała w oświadczeniu prezes publicznego radia Barbara Stanisławczyk.

Prezes Polskiego Radia. Barbara Stanisławczyk tłumaczy, dlaczego zrezygnowała
(Piotr Smolinski/REPORTER/EAST NEWS)

Oświadczenie zostało opublikowane w sobotę późnym wieczorem na stronie internetowej Polskiego Radia. Stanisławczyk zapewniła, że jej decyzja o rezygnacji ze stanowiska była "przemyślana, racjonalna i nie miała nic wspólnego z pochopnym czy też emocjonalnym działaniem".

Jej zdaniem, "uporczywe powtarzanie tej dezinformacji, zwłaszcza przez niektórych członków Rady Mediów Narodowych, może mieć tylko na celu odciągnięcie uwagi opinii publicznej od rzeczywistych i uzasadnionych przyczyn rezygnacji".

Stanisławczyk twierdzi, że jej decyzja "była podyktowana obroną standardów i przejrzystych zasad, które winny obowiązywać w firmie, a zwłaszcza w tak wrażliwej, jaką jest Spółka Mediów Publicznych". "Chodzi o to, by odpowiedzialność szła w parze z rzeczywistymi kompetencjami i realną możliwością podejmowania samodzielnych i skutecznych decyzji dla dobra Polskiego Radia i jego pracowników" - dodała.

Jak napisała, ostatni rok był dla radia czasem pozytywnych zmian, co - jej zdaniem - zostało potwierdzone ponownym wyborem jej na stanowisko prezesa radia.

"Jednocześnie, w zaskakujący sposób, z niezrozumiałych powodów, mimo mojej rekomendacji wobec członków RMN, został odwołany wiceprezes Jerzy Kłosiński, co przerwało pracę dobrze i skutecznie funkcjonującego Zarządu" - dodała Stanisławczyk.

"Ale to nie jedyna przyczyna, która wskazuje na łamanie od pewnego czasu standardów i przejrzystości w relacjach międzyinstytucjonalnych. Moja rezygnacja była więc głosem sprzeciwu wobec łamania standardów funkcjonowania instytucji publicznych i zasad moralnych" - oświadczyła prezes PR.

Przyznała, że związkowcom z radiowej "Solidarności" złożyła deklarację kontynuowania pracy, "w sytuacji gdyby warunki ku temu były przywrócone". "Nie ode mnie to jednak zależy. I nie o posadę wszak przecież chodzi, bo wcześniej świadomie i odpowiedzialnie z niej zrezygnowałam. I nie zmienię swojej decyzji, jeśli podstawowe standardy nie będą spełnione" - zaznaczyła Stanisławczyk.

Przed dwoma tygodniami RMN zdecydowała, że Barbara Stanisławczyk ma dalej być prezesem Polskiego Radia. Funkcję tę pełni od ponad roku - 8 stycznia 2016 r. powołał ją ówczesny minister skarbu Dawid Jackiewicz. Dzień po wyborze, 17 lutego wieczorem, Stanisławczyk złożyła rezygnację z tej funkcji.

Szef RMN Krzysztof Czabański mówił wówczas, że było to dla niego niemiłe zaskoczenie. Dodał, że szefowa PR złożyła rezygnację odłożoną w czasie, tj. z dniem 31 marca, dlatego do tego czasu musi zostać powołany nowy szef radia publicznego.

Czabański poinformował, że zaproponuje, aby wybór prezesa PR odbył się 9 marca na posiedzeniu Rady Mediów Narodowych. - Decyzja należy do Rady. Jaka będzie, nie wiem, ale ja będę proponował, abyśmy już na najbliższym posiedzeniu dokonali wyboru nowego prezesa Polskiego Radia - powiedział.

Na pytanie, czy są szanse, by Stanisławczyk ponownie została wybrana prezesem PR, Czabański odparł, że "pani Stanisławczyk złożyła rezygnację i tym samym określiła swój stosunek do spółki".

Pierwotnie Rada Mediów Narodowych miała zebrać się 2 marca i zdecydować o sposobie wyboru nowego szefa PR. - Stwierdziłem, że lepiej przesunąć posiedzenie o tydzień i dokonać już tego wyboru i taka będzie moja propozycja dla członków Rady - powiedział Czabański.

Jak tłumaczył, wybór nowego szefa PR wiąże się z pewnymi procedurami, dlatego członkowie Rady muszą mieć czas, aby zgłosić swoich kandydatów, a także zapoznać się z kandydaturami zgłoszonymi przez innych członków RMN.

Czabański poinformował, że zgodnie z regulaminem członkowie RMN muszą zgłosić swoich kandydatów przynajmniej na dwa dni przed posiedzeniem Rady, czyli do 7 marca.

kraj
media
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(39)
WYRÓŻNIONE
Nik
8 lat temu
Czabański musi odejść
nieBMW
8 lat temu
Przestaję słuchać jedynki rano ,gdy usłyszę TENDENCYJNEGO pANA Gociek !!!!
Dawny słuchac...
8 lat temu
Ta "dobra zmiana" powoli się rozpada, oby tak dalej - BRAWO!!!!!!!!!!!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (39)
Cze
8 lat temu
[QUOTE] Stanisławczyk zapewniła, że jej decyzja o rezygnacji ze stanowiska była "przemyślana, racjonalna i nie miała nic wspólnego z pochopnym czy też emocjonalnym działaniem [/QUOTE] Cha, cha. Tak niezrównoważona emocjonalnie, że lepiej, że odeszła!
Waldek z Głan...
8 lat temu
Pewnie nie dostała akceptacji z Torunia. Podobno nie była dziewicą.
quija
8 lat temu
"...przerywa milczenie...". A to ona do tej pory milczała? Nie zauważyłem.
Majowy
8 lat temu
Pani Stanisławczyk przez rok biernie przyglądał się jak usuwani są wieloletni pracownicy PR, w tym niebanalne osobowości Trójki. Teraz ma czelność mówić o standardach i zasadach moralnych. Gdzie Pani była gdy słuchacze krzyczeli, że odchodzą lub są wyrzucani są wartościowi ludzi, twarze i głosy radia publicznego. Teraz gdy rewolucja dobrej zmiany dotyka Panią podnosi Pani krzyk???? Hipokryzja. Ale proszę sobie wyobrazić, że dobra zmiana nie słucha i odbiera ludzi z godności.
e
8 lat temu
nie czas na spory,do przodu PiS.Tylko spokój nas uratuje.Nie ma innej drogo na dziś.
...
Następna strona