Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Przemysław Ciszak
|

Już 44 stany odmówiły ujawnienia danych osobowych głosujących. Trump: "Co starają się ukryć?"

63
Podziel się:

Prezydencka Komisja ds. Uczciwości Wyborczej zamierza dowieść, że twierdzenia o sfałszowaniu listopadowych wyników wyborów są bezpodstawne.

Już 44 stany odmówiły ujawnienia danych osobowych głosujących. Trump: "Co starają się ukryć?"
(SAUL LOEB/AFP)

Prócz pełnego imienia i nazwiska wszystkich głosujących podczas wyborów prezydenckich administracja Donalda Trumpa zażądała również informacji o adresie, dacie urodzenia, numerze ubezpieczenia społecznego, a także rejestrów karnych czy czasie spędzonym za granicą i poglądach politycznych. Większość stanów odmówiła. "Co starają się ukryć?" – pyta wściekły prezydent na Twitterze.

Powołana przez Donalda Trumpa Prezydencka Komisja ds. Uczciwości Wyborczej zamierza dowieść, że twierdzenia o sfałszowaniu listopadowych wyników wyborów prezydenckich są bezpodstawne. Odrzucają zarzuty manipulowania głosami, podżegania wyborców, czy też wykorzystania nieudokumentowanych imigrantów do zafałszowania wyniku – podaje "Forbes".

Do tego właśnie komisji potrzebne były dane wyborców. W liście rozesłanym do władz stanowych komisja wymaga udostępnienia informacji o pełnym imieniu i nazwisku głosującego, dacie jego urodzin czy ostatnich cyfr identyfikujących z numeru ubezpieczenia.

Ale to nie wszystko. Stany mają podać również: listę wyborów, w których brał udział obywatel od 2006 roku, niezależnie w jakim stanie zarejestrował się do głosowania, informację o przekonaniach politycznych, statut wojskowy, karalność i czas spędzony za granicą.

Jak poinformował CNN, władze stanowe w przeważającej większości szybko odrzuciły żądania komisji. I poinformowały, że podanie takich danych byłoby niezgodne z prawem.

Pytany o to przewodniczący komisji i sekretarz stanu Kansas Kris Kobach przekonywał, że w piśmie żądano informacji "publicznej". Jednak, jak dowodzi CNN, każdy stan otrzymał takie samo pismo. Pod koniec ubiegłego tygodnia przyznał, że faktycznie "każdy stan otrzymuje ten sam list, ale nie pytamy o to, czy są to dane publicznie dostępne".

Jak podaje "Forbes", żądania komisji odrzuciło już 44 na 50 stanów Ameryki. Z informacji CNN, 19 stanów otwarcie skrytykowało pismo z komisji, które wymusza na władzach lokalnych wpierw ustalenie, które dane może podać nie łamiąc prawa stanowego, by odnieść je do żądań Białego Domu.

Amerykański prezydent, zirytowany oporem jaki napotkał, nie przebierał w słowach. Na swoim oficjalnym profilu Twittera pytał wręcz, co starają się ukryć?

Nie wszystkie jednak okręgi odmawiają. Na pismo odpowiedziały Colorado, Missouri i Tennessee, a przy tym "pochwaliły" prace komisji w przesłanych do redakcji CNN oświadczeniach.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(63)
ktostam
7 lat temu
pokazcie mi "zachodni" kraj, ktory nie ma takich podstawowych danych o obywatelach.
pik
7 lat temu
System rodem z ZSRR, Stalin rowniez musial wiedziec wszystko o obywatelach.
Kromek
7 lat temu
Coś tak jak PiS, wszechstronna inwigilacja i kontrola... ideał Kaczyńskiego i Trumpa...
Chipy i wizy
7 lat temu
Dyktatura Mery can ska
ania
7 lat temu
na Clinton głosowały osoby któe nie żyja od wielu lat
...
Następna strona