Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Dyrektywy tytoniowej wciąż nie ma, producenci papierosów skarżą się na opieszałość rządu

0
Podziel się:

Opóźniające się prace nad ustawą, która wdroży dyrektywę tytoniową sprawiają, że dostosowanie się do zmian będzie trudniejsze dla branży - informuje przemysł tytoniowy i apeluje do rządu o ich przyspieszenie. Ministerstwo Zdrowia zapewnia, że prace są zaawansowane.

Dyrektywy tytoniowej wciąż nie ma, producenci papierosów skarżą się na opieszałość rządu
(Alexey Fursov/Dreamstime)

- Dla branży to ostatni moment, aby przystosować się do nowych unijnych regulacji i przestawić produkcję. Ilość zmian wynikających z przepisów dyrektywy jest ogromna, a zmiany logistycznie i inwestycyjne nie nastąpią przecież z dnia na dzień. Sektor potrzebuje odpowiedniego czasu na dostosowanie, a podstawą do tego może być jedynie pełen pakiet przepisów implementujących dyrektywę, a więc ustawa wraz z odpowiednimi rozporządzeniami - przekonuje Magdalena Włodarczyk, dyrektor Krajowego Stowarzyszenia Przemysłu Tytoniowego (KSPT).

Stowarzyszenie przypomina, że Polska jest największym producentem gotowych wyrobów tytoniowych w Unii Europejskiej, branża tworzy pośrednio lub bezpośrednio 500 tys. miejsc pracy, a do budżetu państwa dostarcza rocznie ponad 23 miliardów złotych z tytułu odprowadzanych podatków.

Dyrektywa tytoniowa ma wejść w życie 20 maja 2016 roku. Jej implementacja do polskiego prawa dotyczy wielu obszarów, m.in. rolnictwa, spraw zagranicznych, ale ministerstwem wiodącym przy opracowaniu przepisów jest resort zdrowia.

Projekt odpowiedniej ustawy zapowiadano na koniec ubiegłego roku. Następnie Ministerstwo Zdrowia podało, że przedstawi go do końca pierwszego kwartału 2015 r.

Krajowe Stowarzyszenie Przemysłu Tytoniowego wskazuje jednak, że mimo iż minął już pierwszy kwartał, projekt ustawy nie został opublikowany przez Ministerstwo Zdrowia, "a kalendarz wyborczy i wakacje sejmowe powodują, że dotrzymanie wynikającego z dyrektywy terminu jest w Polsce poważnie zagrożone". Zaapelowało do rządu o przyspieszenie prac.

Branża tytoniowa wskazuje, że dostosowanie się do nowych wymogów będzie w krótkim czasie wymagało inwestycji w zakup nowych maszyn i przestawienie produkcji. - Podstawą do podjęcia działań inwestycyjnych, logistycznych oraz dostosowawczych może być wyłącznie tekst polskiej ustawy wdrażającej dyrektywę, którego po dziś dzień brak! - podkreślono w apelu.

Ministerstwo Zdrowia pytane przez PAP o komentarz, uspokaja. Jak poinformował PAP rzecznik resortu, prace nad projektem są zaawansowane i niezwłocznie po umieszczeniu projektu w Wykazie Prac Legislacyjnych Rady Ministrów, zostanie on skierowany do uzgodnień i konsultacji publicznych.

- Projekt ustawy wdrażającej przepisy wspominanej dyrektywy tytoniowej obecnie jest po etapie konsultacji wewnętrznych w Ministerstwie Zdrowia. Ponadto został on również przesłany, w ramach konsultacji roboczych, do analizy resortów aktywnie zaangażowanych w jego implementację tj.: Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Ministerstwa Gospodarki, Ministerstwa Finansów oraz Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi - napisał Krzysztof Bąk, rzecznik resortu.

Jak zaznaczył, ostateczny kształt oraz termin wdrożenia ustawy uzależniony jest m.in. od obecnie opracowywanych przez Komisję Europejską aktów delegowanych i wykonawczych do dyrektywy.

- W związku z tym, w dniu 13 marca 2015 r., podczas spotkania grupy eksperckiej państw członkowskich Unii Europejskiej w sprawie przepisów tzw. nowej dyrektywy tytoniowej, przedstawiciel Polski zwrócił się z pytaniem do Komisji Europejskiej na temat planowanej formy publikacji ww. aktów. Z otrzymanych informacji wynika, że Komisja planuje podjąć starania, aby opublikować wszystkie akty w formie decyzji Komisji Europejskiej, jednak na dzień dzisiejszy nie jest w stanie zagwarantować, że będzie to ich ostateczny kształt. Należy podkreślić, że takie rozwiązanie może spowodować, iż nie będzie potrzeby transpozycji przepisów do przepisów prawa krajowego - wyjaśnił.

Dodał też, że Komisja Europejska zapewnia, iż podejmuje starania, aby opracować wszystkie akty wykonawcze i delegowane w terminie umożliwiającym ich implementację, zarówno przez państwa członkowskie, jak i dokonanie odpowiednich zmian w produkcji wyrobów tytoniowych przez ich producentów i importerów.

Polska zaskarżyła unijną dyrektywę tytoniową do Trybunału Sprawiedliwości UE w lipcu 2014 roku. Dyrektywa zakazuje od 2016 r. sprzedaży papierosów smakowych, a od 2020 r. - mentolowych. W uzasadnieniu skargi Polska argumentowała, że papierosy mentolowe są obecne na rynku polskim od 1953 r. i powinny być traktowane jako wyroby tradycyjne.

Dyrektywa tytoniowa w założeniu ma zniechęcać młodych ludzi do palenia papierosów. Zgodnie z nią od 2016 r. mają być zakazane papierosy z dodatkami smakowymi - listę tych dodatków opracować ma Komisja Europejska. Wyjątkiem objęto papierosy mentolowe, dla których wprowadzony zostanie 4-letni okres przejściowy. Oznacza to, że zakaz wejdzie w życie dopiero latem 2020 r.

Pierwotny projekt dyrektywy tytoniowej, zaproponowany przez Komisję Europejską, przewidywał także wprowadzenie zakazu sprzedaży cienkich papierosów (slim), co zostało jednak odrzucone przez kraje Unii i PE.

Jak szacuje KE, dzięki zmianom w dyrektywie konsumpcja tytoniu może spaść o 2 proc. w ciągu pięciu lat. Liczba palaczy w UE zmniejszyłaby się o 2,4 mln. Szacuje się, że co roku palenie tytoniu zabija 6 mln osób na świecie, w tym 700 tys. w Europie.

Czytaj więcej w Money.pl
Rząd chce pomóc producentom papierosów Nowelizacja dyrektywy tytoniowej ma zniechęcić do sięgania po papierosy, szczególnie młodych ludzi.
Wielka Brytania chowa papierosy w sklepach W supermarketach papierosy znikły z widoku w roku 2012. Znajdują się pod ladą lub na półkach obudowanych panelami. Mniejsze sklepy dostały trzy lata temu czas do 2015 roku na wprowadzenie tego rodzaju rozwiązań.
Polacy mniej palą? Tak tłumaczą niższe dochody Spadek wpływów z akcyzy to skutek "mody na niepalenie" - mówi Money.pl Ministerstwo Finansów.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)