Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dochody z VAT mocno podskoczyły. Rząd się chwali, ale przyznaje, że to chwilowe

45
Podziel się:

Państwo zarobiło w pierwszym kwartale na podatku VAT o 40 proc. więcej niż przed rokiem - pochwalił się w środę wiceminister finansów Leszek Skiba. Zła wiadomość jest taka, że taki skok nie utrzyma się długo, bo to jednorazowa sytuacja. Rząd liczy jednak, że w sumie w tym roku uda się osiągnąć całkiem niezły wzrost wpływów z VAT-u.

Dochody z VAT mocno podskoczyły. Rząd się chwali, ale przyznaje, że to chwilowe
(STEFAN MASZEWSKI/REPORTER)

Państwo zarobiło w pierwszym kwartale na podatku VAT o 40 proc. więcej niż przed rokiem - pochwalił się w środę wiceminister finansów Leszek Skiba. Zła wiadomość jest taka, że taki skok nie utrzyma się długo. Rząd liczy jednak, że w sumie w tym roku wzrost będzie całkiem niezły.

Wiceminister finansów podczas środowej konferencji wyjaśnił, że w styczniu, lutym i w marcu pojawiło się jednorazowe zaburzenie dotyczące wpływów z VAT. Wskazał, że chodziło o wprowadzenie odwrotnego obciążenia VAT-em w budownictwie oraz zniesienie kwartalnych rozliczeń dla części firm.

- To nie jest tak, że taka dynamika 40-procentowa może się utrzymać w naturalny sposób - dodał. Według niego bez zmiany stawki VAT utrzymanie takiego wzrostu nie jest możliwe. Dodał jednak, że mimo to celem budżetowym w roku 2017 jest utrzymanie dynamiki co najmniej 11 proc. Jego zdaniem jest to cel możliwy do osiągnięcia.

- Nie wiemy, czy będzie nadwyżka w budżecie. Na razie znamy stronę dochodową, ale nie mamy jeszcze danych dotyczących strony wydatkowej za marzec - przyznał Skiba.

Wiceminister zapewnił, że tegoroczny budżet jest bezpieczny, a cel deficytu sektora finansów publicznych w wysokości 2,9 proc. PKB możliwy do osiągnięcia.

Co z emeryturami i wysokością podatków

Poinformował ponadto, że obniżenie wielu emerytalnego będzie w 2018 r. kosztować finanse publiczne - z powodu niższych wpływów ze składek i wyższych wypłat emerytur - ok. 10 mld zł, czyli 0,5 pkt. proc. - Wiemy, że reguła wydatkowa, która jest wdrożona, pozwala na stabilne obniżanie deficytu, stopniowe, także żeby zejść do bezpiecznego poziomu poniżej 2 proc. PKB. Ta reguła wydatkowa daje możliwość na stworzenie nowej przestrzeni na ponad 30 mld zł co roku. To oznacza, że 10 mld zł jest do skonsumowania w ramach naturalnego funkcjonowania reguły wydatkowej - powiedział Skiba.

Podkreślił, że funkcjonowanie reguły wydatkowej pokazuje, że wszystkie reguły fiskalne związane z wielkością długu, deficytu i tempem jego obniżania są przestrzegane, a jednocześnie rząd Prawa i Sprawiedliwości ma możliwość zrealizowania obietnic wyborczych.

Zaznaczył, że decyzja o obniżeniu wieku emerytalnego wspiera wolność podejmowania decyzji o zatrudnieniu lub przejściu na emeryturę, natomiast decyzja o podniesieniu wieku emerytalnego byłą sprzeczna z tą ideą.

Skiba pytany był także, czy rząd planuje obniżkę podatków. - Jeśli chodzi o dochody podatkowe, to rzeczywiście ich wzrost jest stabilny w 2017. Jednocześnie mamy ustawę, która określa, że będzie następowała waloryzacja kwoty wolnej, więc można oczekiwać, że ta kwota będzie w kolejnych latach rosła - powiedział. - Rzeczywiście podatki będą obniżane poprzez wzrost kwoty wolnej, dla osób najbiedniejszych już od przyszłego roku - dodał.

Obecny na konferencji szef Komitetu Stałego RM Henryk Kowalczyk zwrócił uwagę na fakt, że różne międzynarodowe instytucje podnoszą oceny polskiej gospodarki. - Należymy do krajów najlepiej rozwijających się w UE o znakomitym wzroście PKB. Przed nami jest bezpieczna przyszłość - zapewnił Kowalczyk.

O dobrej kondycji polskiej gospodarki mówiła także wiceminister rozwoju Jadwiga Emilewicz. Wskazała, że gospodarka polska miała w IV kw. zeszłego roku najwyższy wzrost wśród dziesięciu największych gospodarek UE. Dodała, że w 2016 r. mieliśmy najniższy deficyt sektora finansów publicznych od dziewięciu lat, co jest efektem wdrażanych w 2016 r. polityk publicznych. Wskazała, że wzrost eksportu był natomiast jednym z najwyższych w ciągu ostatnich pięciu lat i w styczniu br. przekroczył 5 proc.

- To co jest istotne, to, że środki na realizację ambitnych społecznie programów pochodzą nie ze wzrostu podatków, ale uszczelnienia nieszczelnego dotychczas systemu. Co więcej nie podnosimy podatków, ale redukujemy obciążenia fiskalne dla tych, którzy są źródłem największych wpływów do budżetu państwa, a więc małych i średnich przedsiębiorstw - powiedziała.

Jak to widzą eksperci

Widać rezultaty zmian mających przeciwdziałać wyciekaniu VAT-u. Sytuacja zacznie się normować w II kw. - tak eksperci, z którymi rozmawiała komentują środowe informacje Ministerstwa Finansów.

- Jest to na pewno dobry wynik, wbrew oczekiwaniom tych, którzy wróżyli, że będzie katastrofa budżetowa - oceniła ekonomistka z Uniwersytetu Rzeszowskiego Władysława Jastrzębska.

Według niej w najbliższych miesiącach nie nastąpi nagły spadek dynamiki wpływów budżetowych. - Wszystko wskazuje na to, że nie będzie załamania budżetowego z powodu zwiększonych wydatków budżetowych oraz utrzymania podatków na tym samym poziomie, bo żadne stopy podatkowe nie wzrosły. Trzeba się z tego cieszyć - powiedziała Jastrzębska.

Dodała, że nie można oczekiwać, że z dnia na dzień nastąpi tąpnięcie i dochody budżetu państwa z VAT-u radykalnie spadną.

- Wpływy z VAT-u uzależnione są od wydatków, od zakupów dóbr finalnych i w związku z tym, jeśli dochody są na wysokim poziomie, jeśli optymizm inwestycyjny przedsiębiorstw jest duży, to wpływy z VAT-u będą rosły - wyjaśniła. Jej zdaniem, wzrost dochodów państwa z VAT-u w pierwszych trzech miesiącach roku pokazuje, że możliwy do osiągnięcia jest 11-proc. wzrost w kolejnych kwartałach, co jest celem budżetowym w roku 2017.

Jak zauważył Mariusz Cieśla z Krajowej Rady Doradców Podatkowych, wzrost wpływów z VAT-u wynika z tego, że wiele firm przestało być kwartalnie rozliczanych z VAT-u. Kolejna sprawa to obciążenie odwrotnym VAT-em przede wszystkim branży budowlanej (wprowadzono go od nowego roku dla podwykonawców). - Ze względu na to po stronie sprzedawców i dostawców występuje VAT do zapłaty, natomiast budowlańcy sobie go nie odliczają, ponieważ nie wystawiają faktur z VAT-em należnym. VAT naliczony mogą odzyskać jedynie poprzez zwrot bezpośredni. Wystawiają faktury z odwrotnym obciążeniem i oczekują na zwrot podatku VAT związanego ze swoimi zakupami do 60 dni. Efekty tego mechanizmu właśnie teraz zaczynają być widoczne - wyjaśnił.

Jak podkreślił Cieśla, główny wykonawca, za którego podwykonawcy wykonują pracę, nie dostaje faktury z VAT-em. W związku z tym wystawiając swoją ostateczną fakturę nie ma czego odliczyć. To wiąże się z koniecznością zapłaty do budżetu większej ilości VAT-u. - W tym momencie mamy podwójny efekt. Ten, kto mógł odliczyć podatek nie odlicza go sobie w sposób normalny, czyli nie pomniejsza swojej sprzedaży. A ten, kto przedtem miał odliczenia od podwykonawców nie ma czego odliczyć, bo podwykonawca wystawia fakturę bez VAT, z odwrotnym obciążeniem. To jest jedna z przyczyn, dla których tak wysokie wskaźniki wpływów VAT-owskich obserwujemy w tej chwili - powiedział.

Jego zdaniem, cała sytuacja po II kwartale, albo nawet już w jego początkach zacznie się normować. - Przepływy, które wynikały z VAT-u zaczną wracać do normy. Przychody, po dokonaniu zwrotów przez Urzędy Skarbowe dla podwykonawców, będą powoli wracały do normy, czyli do poziomów szacowanych na 11 proc. - ocenił.

Według niego negatywną stroną tej sytuacji jest natomiast to, że podwykonawcy, żeby zachować płynność muszą brać kredyty i finansować w ten sposób budżet - bo z czegoś muszą płacić swoim dostawcom, z czegoś muszą utrzymywać swoich pracowników. - Pewnie skończy się to dla słabszych firm upadkami, bądź przynajmniej zadyszką finansową - podkreślił.

Prof. Elżbieta Mączyńska-Ziemacka ze Szkoły Głównej Handlowej również podkreśliła, że to jednorazowy wzrost. - Dynamika dochodów z VAT-u w najbliższych miesiącach nie będzie taka wysoka, jak na początku. To efekt jednorazowy, ale trend będzie pozytywny - oceniła ekspertka.

Dodała, że znaczenie ma również to, że następuje odejście od deflacji w kierunku niewielkiej inflacji poniżej 2 proc. - Jeśli się przechodzi od deflacji do inflacji, to wpływy do budżetu zawsze rosną, bo VAT to cena. A jak rosną ceny, to wpływy z VAT-u się zwiększają - powiedziała.

Profesor zwróciła uwagę, że poprawia się też tempo wzrostu gospodarczego, co pokazują wszystkie prognozy. - Instytucje międzynarodowe podwyższyły nam prognozy wzrostu gospodarczego. Zmniejsza się bezrobocie, zwiększa się eksport - to wszystko sprawia, że przekłada się to na podatki, wpływy do budżetu. Rezultaty przynoszą też zmiany w VAT mające przeciwdziałać jego wyciekaniu - wyliczyła. I dodała, że nastąpiła też dynamizacja konsumpcji poprzez program 500 plus. - Nasz wzrost gospodarczy bazował w 2016 r. na konsumpcji, w tej chwili ożywia się też inwestowanie, a inwestowanie to kupowanie różnego rodzaju produktów, urządzeń czy maszyn budowlanych. To wszystko nakręca koniunkturę i zwiększa wpływy do budżetu - wyjaśniła prof. Mączyńska-Ziemacka. Oceniła, że w związku z tym na pewno nie przekroczymy żelaznej bariery deficytu budżetowego, ustalonej na 3 proc. PKB.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(45)
Observer
7 lat temu
"Negatywną stroną tej sytuacji jest natomiast to, że podwykonawcy, żeby zachować płynność muszą brać kredyty i finansować w ten sposób budżet - bo z czegoś muszą płacić swoim dostawcom, z czegoś muszą utrzymywać swoich pracowników. - Pewnie skończy się to dla słabszych firm upadkami, bądź przynajmniej zadyszką finansową." I tak wygląda sprawiedliwość wg PIS zniszczą polską dopiero tworzącą się klasę średnią, która jest jedynym gwarantem stabilności Państwa; czyli na tyle bogata, żeby płacić podatki i za biedna żeby wynieść się z tego kraju
Tomasz
7 lat temu
To wszystko to jedne wielkie KŁAMSTWO. Ludzie nie wierzcie w to co czytacie. To lipa i ściema.
TG
7 lat temu
"Dochody z VAT mocno podskoczyły. Rząd się chwali, ale przyznaje, że to chwilowe" jak blokują VAT rzekomym firmom wyłudzającym VAT, to nic dziwnego że podskoczył im wskaźnik i rzeczywiście na bardzo krótką chwile. Chcę zobaczyć wskaźnik jak już poupadają ...
Ewa
7 lat temu
Gratulacje. To jest sukces. Niech nie okradają nas wszystkich.
Adam
7 lat temu
Wykanczajac przedsiębiorców!!!
...
Następna strona