Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Przemysław Ciszak
|

Marek Belka ostrzega Morawieckiego. "Obejmuje rządy w najlepszym okresie, ale będzie zjazd"

210
Podziel się:

- Przechył w stronę etatyzmu jest drogą donikąd Obniża efektywność, i paraliżuje sektor prywatny. – zaznaczył Belka.

Zdaniem Marka Belki program Morawieckiego jest "nierealizowalny" w obecnych warunkach.
Zdaniem Marka Belki program Morawieckiego jest "nierealizowalny" w obecnych warunkach. (Stefan Maszewski/REPORTER)

- Prawo ciążenia ciąży nawet jeśli rządzi PiS – zaznacza były premier, minister finansów i prezes NBP Marek Belka. Jak zaznaczył na antenie TOK FM, Morawiecki obejmuje rządy w najlepszym okresie, będzie zjazd. Inflacja będzie narastać. Wciąż problemem są inwestycje.

Marek Belka pytany o to, czy nowy premier jest "farciarzem", czy może jednak zapracował na swój sukces, przekonywał, że tak naprawdę "stan gospodarki zależy od polityki prowadzonej 2 lata wcześniej".

- Morawiecki obejmuje rządy w najlepszym okresie dla gospodarki. Następne kwartały będą bardziej skomplikowane – podkreślał na antenie TOK FM. - Prawo ciążenia ciąży nawet jeśli rządzi PiS. Nie przewiduję jakiegoś dramatu, ale będzie zjazd. Inflacja będzie narastać - zaznaczył.

Wskazał również na problem ze stanem inwestycji w Polsce. Jak przekonywał, duże znaczenie ma tu niepewność prawna. - To ma efekty mrożące.

Jak dodał, dobre wyniki polskiej gospodarki wspomaga konsumpcja, ale to miecz obusieczny. - Ludzie wydają pieniądze na konsumpcję. Jeśli konsumujemy więcej, to oszczędzamy mniej. To z kolei nie powoduje inwestycji prywatnych – tłumaczył Belka.

Również inwestycje państwowe i prywatne kuleją. Jak mówił, inwestycji państwowych nie ma, ponieważ pieniądze idą na działania socjalne. A inwestycje zagraniczne? Lubimy je lub nie. I tak ich nie zdobywamy.

- Przechył w stronę etatyzmu jest drogą donikąd Obniża efektywność, i paraliżuje sektor prywatny. – zaznaczył Belka.

Jego zdaniem program Morawieckiego, czy się z nim zgadzać czy nie, nie jest realizowany, bo jest "nierealizowalny" w obecnych warunkach.

Jak zaznaczył impulsem dla polskiej gospodarki mogłoby być poważne rozważenie wejścia do strefy euro. - Powinniśmy wznowić poważną ekonomiczną dyskusję na temat euro. Zaniedbaliśmy to - przyznał.

Pytany o to jak przekonać Polaków do euro, mówił o potrzebie merytorycznych argumentów. Jak przyznał, zawsze łatwiej jest agitować przeciw niż za. Przypomniał też podnoszone głosy o przywiązaniu do naszej waluty. - Niemcy bardziej kochali swoją markę niż my złotego, ale i tak zdecydowali się zmienić ja na euro. W Europie teraz nawet Le Pen jest za euro.

Tym czasem wspólna waluta oznacza większą stabilność dla przedsiębiorców, a dla zwykłych ludzi tańsze kredyty i wyższe pensje – argumentował.

- Zaczekajmy aż nam się ożywi inflacja. Ludzie to poczują w kieszeni – to zdaniem Marka Belki będzie dobry moment na rozmowę o euro w Polsce.

wiadomości
gospodarka
KOMENTARZE
(210)
WYRÓŻNIONE
zcx
8 lat temu
Sukces pisu to taki, że wszystko zdrożało oprócz "Złotego".
upraszczacz
8 lat temu
Polandia to dziwny kraj podatek od wynagrodzenia, podatek od trzymania tego wynagrodzenia w banku, podatek vat od wszystkiego, podatek podatkiem pogania i nima kasy.....?
nation
8 lat temu
A co z tymczasowym podatkiem Belki? Ile to już lat trwa ta "tymczasowość"?
...
Następna strona