Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Marek Belka, prezes NBP zapewnia: Nie podam się do dymisji

0
Podziel się:

Spekulacje o ewentualnym odejściu Marka Belki pojawiły się, gdy wybory wygrał Andrzej Duda - on będzie wybierał nowego prezesa NBP.

Marek Belka, prezes NBP zapewnia: Nie podam się do dymisji
(Michal Dyjuk/REPORTER)

- Nie podam się do dymisji przed upływem kadencji - zapewnia przez NBP Marek Belka. W ten sposób zamknął spekulacje, jakie pojawiały się po wyborze kandydata PiS Andrzeja Dudy na prezydenta.

- To nie jest scenariusz (odejście przed upływem kadencji - red.), który przez moment był przeze mnie brany pod uwagę. Nikt ze mną na ten temat nie rozmawiał, prezydent Bronisław Komorowski zadzwonił do mnie zdziwiony z pytaniem: co się dzieje? Wszystkie informacje na temat mojego odejścia są wyssane z palca - powiedział Marek Belka.

Głosy o ewentualnym odejściu Marka Belki przed upływem kadencji pojawiły się, gdy wybory prezydenckie wygrał Andrzej Duda z Prawa i Sprawiedliwości. To on będzie wybierał nowego prezesa Narodowego Banku Polskiego i jednocześnie przewodniczącego Rady Polityki Pieniężnej. Chociaż to Sejm decyduje o ostatecznym wyborze, nie zdarzyło się jeszcze, że propozycja prezydenta nie została przyjęta. Wszystko wskazuje więc na to, że Belka nie może liczyć na drugą kadencję. Gdyby jednak podał się do dymisji, nowego prezesa NBP wybierałby jeszcze urzędujący prezydent - Bronisław Komorowski.

Prezes NBP zapewnił, że przez resztę swojej kadencji będzie kontynuował dotychczasową politykę Narodowego Banku Polskiego. - Tak jak dotychczas będę starał się prowadzić z Radą Polityki Pieniężnej politykę stóp procentowych, odpowiednią dla polskiej gospodarki. Nie przewiduję żadnych korekt w tym zakresie - tłumaczy.

Marka Belkę 27 maja 2010 wyznaczył na kandydata na urząd prezesa NBP tymczasowo wykonujący obowiązki prezydenta Bronisław Komorowski. Belka piastuje stanowisko od 11 czerwca 2010 roku, a jego kadencja trwa 6 lat, czyli do połowy 2016 roku. Po zakończeniu kadencji Belki, prezydent - czyli już nie Bronisław Komorowski, a Andrzej Duda - korzystając z jednej ze swoich prerogatyw może wyznaczyć go ponownie na szefa NBP lub wybrać na tę funkcję inną osobę.

Teoretycznie zgodnie z prawem Belka mógłby pozostać na kolejnych 6 lat przy ul. Świętokrzyskiej, gdzie mieści się siedziba banku. To jednak bardzo mało prawdopodobne, patrząc na konotacje polityczne Marka Belki kojarzonego z lewicą i konserwatywnego prezydenta elekta Andrzeja Dudy. Kto więc go zastąpi? Na razie nie wiadomo. Duda nie wypowiadał się na ten temat w kampanii wyborczej. Najprawdopodobniej będą to osoby kojarzone z PiS. Podobno szansę na fotel NBP może mieć Adam Glapiński, który jest jednym z członków obecnej kadencji RPP. Na drugą kadencję w Radzie nie może liczyć, bo zabrania tego prawo, jednak może być wybrany szefem banku centralnego.

Inną osobą kojarzoną ze Świętokrzyską jest były wiceprezes NBP Krzysztof Rybiński. Ten jest jednak ekonomistą o bardzo mocno zarysowanych wolnorynkowych poglądach. Tymczasem Duda kreować chce się na prezydenta socjalnego. Możliwe więc, że postawi na Ryszarda Bugaja. W odwodzie pozostaje też Stanisław Kluza, który parę lat temu był szefem Komisji Nadzoru Finansowego.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/97/m351073.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/co-moze-prezydent-andrzej-duda-zadecyduje-o,77,0,1810253.html) *Władza Dudy? RPP i NBP będą jego * Nowy prezydent już za pół roku wybierze dwóch członków Rady Polityki Pieniężnej. Pół roku później zadecyduje kogo Sejm ma wybrać na szefa banku centralnego.

Nowy prezydent zacznie od wymiany w RPP?

Pierwszą realną władzę w zakresie gospodarki Andrzej Duda dostanie za pół roku. Wtedy mianuje dwóch członków Rady Polityki Pieniężnej. W styczniu 2016 roku wygaśnie kadencja obecnych członków Rady Polityki Pieniężnej.

Jej skład to szef NBP plus dziewięć osób. Trzy z nich wybiera i powołuje na stanowisko prezydent, ale ponieważ w grudniu 2013 roku z powodów zdrowotnych rezygnację złożyła Zyta Gilowska, a na nową sześcioletnią kadencje powołany został Jerzy Osiatyński, więc Andrzej Duda wybrać będzie mógł tylko dwóch członków.

Patrząc na kalendarz, nowe osoby w RPP prezydent elekt wyznaczyć będzie mógł już zapewne w grudniu tego roku.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)