Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

Gospodarka rośnie wolniej niż chciałby rząd. Nie 500+, ale eksport siłą napędową

484
Podziel się:

Polska gospodarka w drugim kwartale urosła w ujęciu rocznym o 3,1 procent. Informację opublikował Główny Urząd Statystyczny. Niespodzianki nie było, bo takie samo wyliczenie podano dwa tygodnie temu. Ale to dużo poniżej oczekiwań rządu.

Gospodarka rośnie wolniej niż chciałby rząd. Nie 500+, ale eksport siłą napędową
(East News)

Polska gospodarka w drugim kwartale urosła w ujęciu rocznym o 3,1 procent - podał Główny Urząd Statystyczny. Niespodzianki nie było, bo taką samą wartość podano w tzw. szybkim wyliczeniu dwa tygodnie temu. Ale jest to dużo poniżej oczekiwań rządu.

Zgodnie z wcześniejszym tzw. szybkim wyliczeniem GUS z 12 sierpnia, polska gospodarka urosła o 3,1 proc. w drugim kwartale. W porównaniu do poprzedniego kwartału oznacza to nieznaczne przyspieszenie - wtedy PKB zyskiwał 3 proc.

Tymczasem minister finansów Paweł Szałamacha na potrzeby budżetu państwa zakładał na ten rok wzrost 3,4 proc., czyli wyższy od tego, co obecnie widać w gospodarce.

Po ostatnich danych zmniejszył zresztą oczekiwania na rok przyszły i zakłada 3,6 proc. wzrostu gospodarczego, podczas gdy dwa miesiące temu prognozował jeszcze 3,9 proc. Tymczasem od tempa rozwoju gospodarki zależy poziom wpływów do budżetu i możliwości sfinansowania planów wydatków.

Słabnące inwestycje. Eksport ratuje gospodarkę

Negatywnie na wzrost wpłynęły inwestycje. Nakłady na środki trwałe spadły realnie o 4,9 proc. w porównaniu z pierwszym półroczem 2015 r.

- Tak, jak można było się obawiać, bardzo słabo wypadły inwestycje, zabierając niemal jeden punkt procentowy wzrostu - komentuje Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB. - Symptomy tej niekorzystnej tendencji były widoczne już w wyjątkowo słabej w tym roku produkcji budowlano-montażowej. Niestety mamy obawy, że słabość inwestycji może się utrzymać. Dane jednostek samorządu terytorialnego pokazują, że w pierwszym półroczu nie wydały one na inwestycje nawet połowy tego, co w analogicznym okresie ubiegłego roku. Wobec rosnących potrzeb budżetu centralnego samorządy mogą być pod presją na wypracowywanie nadwyżek budżetowych, a najłatwiej to robić właśnie ograniczając inwestycje - dodaje.

Motorem napędowym polskiej gospodarki miały być wydatki Polaków, m.in. dzięki Programowi 500+ i rosnącym wynagrodzeniom, ale tzw. spożycie w sektorze gospodarstw domowych okazało się większe o tylko 3,3 proc., czyli niewiele więcej niż w pierwszym kwartale, kiedy wyniosło +3,2 proc.

- Druga połowa roku powinna przynieść przyspieszenie wzrostu w okolice 3,6 proc. za sprawą przyspieszenia konsumpcji prywatnej - uważa Przemysław Kwiecień. - Jak widać efekt ten zostanie okupiony jednak mniejszymi wydatkami na inwestycje, co w długim terminie nie jest dla gospodarki korzystne. Spada bowiem produktywność, która na dłuższą metę decyduje o bogaceniu się społeczeństwa - dodaje.

Wpływ konsumpcji na PKB zastąpił eksport netto. W ten sposób handel zagraniczny wrócił na pozycję koła zamachowego polskiej gospodarki, notując 0,8 proc. wzrostu do PKB (w pierwszym kwartale było 0,9 proc. spadku). Gdyby nie nasi eksporterzy, wynik gospodarczy byłby znacznie gorszy. Jak wskazuje Kwiecień, bez tego "nie udałoby się uzyskać nawet 3 proc. wzrostu".

Źle w budownictwie

Wartość dodana brutto w gospodarce narodowej była wyższa o 2,9 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2015 r. W przemyśle wzrosła o 5,1 proc., w budownictwie była niższa o 9,6 proc. Wartość dodana brutto w handlu i naprawach wzrosła o 5,4 proc., a w transporcie i gospodarce magazynowej zwiększyła się o 6,9 proc. W działalności finansowej i ubezpieczeniowej wzrosła o 2,9 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2015 r.

giełda
wiadomości
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(484)
WYRÓŻNIONE
totyija
9 lat temu
straszą i manipulują a prawda jest taka że finanse wyglądają dużo lepiej jak za złodziejskiego PO,a przeciętnym Polakom żyje się dostatniej
vvv
9 lat temu
wiele osób przewidziało jeszcze w ubiegłym roku, że ten rzad doprowadzi nas do ogromnej dziury budżetowej poprzez swoje nieprzemyślane decyzje i rozdawnictwo, jednak ciągle słychać było, że polska ma dużo pieniędzy i na na wszystko wystarczy. nie trzeba być ekonomistą czy finansistą żeby zauważyć, że to nie prawda. teraz będziemy czytali jak to po doprowadziło kraj do ruiny. żałosne marionetki
Xenon
9 lat temu
Podobno te dane za III kwartał 2013 to jakiś nienawistny pisowiec przygotowywał :))
...
Następna strona