Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. MŁU
|
aktualizacja

Rosyjska gospodarka umiera powoli. "Cofnęliśmy się o 10 lat". Niedługo nadchodzi kolejny cios

Podziel się:

Chociaż statystyki rosyjskiej gospodarki nie są aż tak tragiczne, jak prognozowali niektórzy eksperci, a putinowska propaganda robi co może, by ukryć prawdę o swoich niepowodzeniach i porażkach, to eksperci nie mają wątpliwości, że zależna od eksportu surowców energetycznych gospodarka pogrąża się w "głębokiej recesji". – Jeśli weźmiemy pod uwagę standard życia zwykłych Rosjan, to cofnęliśmy się o 10 lat – komentuje dla amerykańskiej stacji CNN były minister gospodarki Rosji z lat dziewięćdziesiątych prof. Andriej Nieczajew. A już niebawem Rosję czeka kolejny cios.

Rosyjska gospodarka umiera powoli. "Cofnęliśmy się o 10 lat". Niedługo nadchodzi kolejny cios
Władimir Putin przetrwał pierwsze miesiące wywołanej przez siebie wojny, ale w kolejnych też czekają go różnego rodzaju "niespodzianki" (East News, Contributor#8523328)

Jak podkreśla w rozmowie z CNN Nieczajew, putinowska administracja próbuje łatać dziury, gdzie tylko może, podnosząc wydatki państwowe. W maju rząd oświadczył, że podniesie płacę minimalną o 10 proc. i wzrosną płace w budżetówce. Stworzył też system, w ramach którego pracownicy z sektorów, które z powodu sankcji i wycofania się zagranicznego biznesu z Rosji całkowicie stanęły, mogą czasowo przenieść się do pracy gdzie indziej bez konieczności zrywania kontraktu. Wydano też 280 milionów dolarów na zakup obligacji rosyjskich sieci lotniczych, które są mocno poobijane przez ograniczenie lotów oraz sankcje dotyczące sektora lotniczego, które uniemożliwiają prace serwisowe i dokonywanie napraw samolotów.

Tego typu stymulacja ze strony państwa – jak podkreślają ekonomiści – nie może jednak trwać wiecznie bez zapewnienia wpływów do budżetu, który nie jest studnią bez dna.

W Moskwie gołym okiem na razie recesji nie widać

Jak zauważa Nieczajew, jadąc przez Moskwę na razie gołym okiem nie widać recesji, w której pogrąża się rosyjska gospodarka. Rosjanie chodzą do nazywających się teraz bardziej swojsko byłych restauracji McDonald's i piją kawę w Stars Coffee, który powstał w miejsce Starbucksa.

Rosja, nie ma wątpliwości Nieczajew, przygotowywała się do tej wojny 8 lat, a zdecydowane działania rosyjskiego banku centralnego pozwoliły na częściowe opanowanie kryzysu finansowego, który wywołał szeroki wachlarz sankcji nałożonych na rosyjski sektor finansowy, w tym odcięcie Rosji od zagranicznych rezerw.

Rosyjski bank centralny na wiosnę gwałtownie podwyższał stopy, teraz zaczął już cykl obniżek. Inflacja (tempo wzrostu cen), która osiągnęła szczyt w kwietniu na poziomie 18 proc., zwolniła do 12 proc. obecnie, a za cały rok ma wynieść 15 proc. Rosyjski bank centralny zrewidował prognozy spadku PKB (Produkt Krajowy Brutto) do 4-6 proc. z 8-10 proc., które przewidywał w kwietniu, a podobne są prognozy Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który przewiduje 6 proc. spadku PKB.

Rosja zyskuje na wysokich cenach surowców, ale to długo nie potrwa

Rosję w zgodnej opinii ekspertów ratują wysokie ceny surowców energetycznych. Przychody ze sprzedaży ropy i gazu do Europy podwoiły się w okresie od marca do czerwca 2022 r., mimo spadku dostaw gazu o 75 proc. (dane Międzynarodowej Agencji Energetycznej). Dostawy rosyjskiej ropy do Europy pozostają na niezmienionym poziomie. Równocześnie powiększył się eksport do Azji, który wynosi już 56 proc. rosyjskiego eksportu w lipcu 2022 r. w porównaniu z 37 proc. rok temu. Co ciekawe, jak zauważają eksperci z Londynu, te azjatyckie zakupy wcale Rosji aż tak bardzo nie pomogły, bo skutkują także obniżeniem cen na światowych rynkach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Sankcje Zachodu działają? "Rosja słabnie"

Te wysokie ceny też nie będą jednak trwały wiecznie. Na rynkach szykuje się przełom: ceny surowców zaczynają spadać, co powinno obniżyć światową inflację - przekonują m. in. eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Szykuje się "powolne wypalanie" rosyjskiej gospodarki

Sytuacja ma się zmienić w sposób krytyczny – jak podkreśla cytowany przez CNN ekspert rynku surowców Houmayoun Falakshali – w grudniu, gdy wejdzie w życie europejskie embargo na rosyjską ropę. W jego opinii Rosja może część wysyłanej do Europy ropy sprzedać do Azji, ale będzie to nieduża ilość, a z około 2 milionami baryłek dziennie po prostu nie będzie miała co zrobić.

Dlatego – jak podkreśla Chris Weafer, ekspert relacji biznesowych z Rosja, z którym rozmawiał CNN – skutki sankcji nie były gwałtownym uderzeniem od razu, ale będzie to raczej "powolne wypalanie" rosyjskiej gospodarki. Tymczasem, jak zauważa Nieczajew, standard życia zwykłych Rosjan "już cofnął się o 10 lat wstecz".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl