Wyniki EuroMillions Jackpot. Brytyjczyk wygrał ponad 100 mln funtów
W brytyjskiej loterii do wygrania w ostatnim notowaniu było ponad 100 mln funtów. Po nagrodę zgłosił się już właściciel szczęśliwego kuponu - informuje portal Metro.co.uk.
Ostatnie notowanie EuroMillions Jackpot odmieni życie Brytyjczyka, który wybrał liczby: 07, 20, 36, 40 i 46 i liczby Lucky Star: 02 i 04. Posiadacz kuponu, który wygrał 111 milionów funtów, zgłosił się już po nagrodę.
111 milionów funtów przy obecnym kursie daje ok. 128,76 mln euro. W przeliczeniu na złotówki nagroda wygląda jeszcze okazalej: zwycięzca loterii w polskiej walucie zainkasowałby ponad 576 mln zł. Trzeba jednak zastrzec, że to jeszcze przed odliczeniem podatków od wygranej.
Spółka Camelot, która jest operatorem loterii EuroMillions, nie poda informacji o zwycięzcy, dopóki ten nie udzieli na to zgody. Świeżo upieczony milioner może jednak zdecydować się na anonimowość. Jeśli podejmie taką decyzję, operator nie poinformuje nawet, gdzie mieszka szczęśliwiec.
Produkują w Polsce luksusowe jachty. Pływają nimi milionerzy
Chociaż 111 mln funtów brzmi jak zawrotna wygrana, to w historii loterii EuroMillions jest dopiero dziewiątą największą wygraną. W kwietniu tego roku padła natomiast piąta największa wygrana - zwycięzca zainkasował nagrodę o wysokości 122 mln funtów.
Najwyższa nagroda w historii tej loterii padła natomiast w październiku 2019 roku. Wtedy to szczęśliwy kupon przyniósł jego posiadaczowi 170 mln funtów. Zwycięzca zdecydował się zachować anonimowość - przypomina Metro.co.uk.
W sobotę natomiast na polskim firmamencie pojawiła się gwiazda nowego milionera, który zamienił kupon Eurojackpot wart 12,5 zł na wygraną II stopnia. Szczęśliwiec zainkasował nagrodę w wysokości 2 074 709,10 zł.
Największa wygrana w loterii Eurojackpot w Polsce padła przed dwoma laty. Dziennikarzom Wirtualnej Polski, Sebastianowi Ogórkowi oraz Mateuszowi Ratajczakowi udało się wówczas dotrzeć do zwycięzcy, który zgarnął ponad 190 mln zł.
- Wiedziałem, że wygram. Mówię panom, wiedziałem. Ruszyłem do kolektury i krzyknąłem do żony, że dzisiaj rozwalę te miliony. Zawsze sam skreślam liczby, zawsze. No kiedyś w "małym lotku" nie skreśliłem, bo dałem się namówić na te losowe. I bym wygrał swoimi 300 tysięcy. Ale to przepadło. Mówię panom, nie płakałem, grałem dalej - opowiadał pan Wojciech w reportażu "Dżekpot".