Zamrożone aktywa Rosji. Belgia stawia sprawę jasno
Belgijski minister spraw zagranicznych, Maxime Prevot, ogłosił w środę, że Belgia będzie szukać alternatywnych metod finansowania Ukrainy zamiast korzystania z zamrożonych aktywów rosyjskich. Komisja Europejska w środę ma przedstawić plan dalszego finansowania Ukrainy na lata 2026-2027.
Belgijski minister spraw zagranicznych, Maxime Prevot, ogłosił w środę w Brukseli, że jego kraj nie zgodzi się na użycie zamrożonych rosyjskich aktywów do finansowania Ukrainy.
Belgia nie zgodzi się na użycie zamrożonych rosyjskich aktywów
Komisja Europejska w środę ma przedstawić plan dalszego finansowania Ukrainy na lata 2026-2027.
Ceny aut spadną? "Transakcyjne już są niższe"
Prevot przed spotkaniem z szefami dyplomacji państw NATO podkreślił, że propozycja Komisji Europejskiej nie uwzględnia "uzasadnionych" obaw Belgii związanych z tym rozwiązaniem. Minister zaznaczył, że Belgia będzie nalegała na poszukiwanie innych sposobów wsparcia Ukrainy, które nie będą obejmować pożyczek reparacyjnych.
- Nie mamy zamiaru antagonizować naszych państw partnerskich ani Ukrainy, ale żądamy, żeby ryzyko, z jakim mierzy się Belgia zostało w pełni uwzględnione - powiedział Prevot.
Premier Belgii, Bart De Wever, w ubiegłym tygodniu napisał list do przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen oraz przywódców państw UE, wyrażając swoje obawy co do planu. Zdaniem Belgii, "pożyczki reparacyjne" proponowane przez KE mogą prowadzić do poważnych problemów, szczególnie dla Belgii, gdzie znajdują się znaczne ilości zamrożonych rosyjskich aktywów.
Belgia również skonsultowała się z kancelariami prawnymi, które uznały, że takie działania byłyby naruszeniem międzynarodowego prawa. Według ministra, krok ten mógłby również utrudnić rozmowy pokojowe z Ukrainą.